Oddział szpitala im. św. Wincentego a Paulo w Gdyni z powodu przyjęcia pacjenta z podejrzeniem koronawirusa był we wtorek zamknięty przez blisko pięć godzin.
Kontrola wojewody pomorskiego w należącej do samorządu województwa spółce Szpitale Pomorskie wykazała, że na szpitalnych oddziałach ratunkowych brakowało lekarzy. Z tego m.in. powodu pacjentka po zatrzymaniu krążenia czekała pół godziny na przyjęcie przez lekarza.
Rozmawiałem z żoną cztery godziny przed jej śmiercią. Powiedziała: ?Bardzo źle się czuję, jestem w szpitalu, ale jutro do ciebie zadzwonię?. I tego jutra już nie było. Ona tam konała, a szpital zrzuca wszystko na procedury.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.