- Bezdomnym zostaje załatwianie potrzeb fizjologicznych w przysłowiowych krzakach, bo przecież nikt nie będzie zbierał pieniędzy, żeby móc skorzystać z płatnego miejskiego szaletu - mówi Aleksandra Kamińska, założycielka Zupy na Monciaku.
W IX LO w Gdańsku pozamykano wszystkie drzwi ewakuacyjne, wyjęto klamki z okien, a uczniom zabroniono samodzielnie korzystać z toalety podczas lekcji. Po ponad trzech miesiącach miejscy radni z komisji ds. skarg i wniosków uznali, że skarga rodziców w tej sprawie jest zasadna. - Przyświecała nam potrzeba chronienia naszych uczniów - tłumaczy dyrektorka szkoły.
- Poznałem świetną dyrektorkę, z pasją i nieszablonowym podejściem do pracy z dziećmi. W tej chwili nie mam do niej za grosz zaufania - mówi Wojciech Widzicki, przewodniczący rady rodziców IX LO w Gdańsku. Rodzice złożyli do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez dyrektorkę szkoły.
Beata, nauczycielka ze szkoły średniej wylicza: Palą papierosy, biorą narkotyki, uprawiają seks, urywają krany. Uczniowie, którzy nie mogą wyjść na lekcji do toalety: Kolega, którego nie puścili, zwymiotował na ławkę.
Dyrektorka IX LO w Gdańsku "szczerze przeprasza" i uchyla zarządzenie w sprawie korzystania z toalet szkolnych przez uczniów podczas lekcji. W szkole obowiązują już nowe zasady, wypracowane m.in. z samorządem uczniowskim.
"Stoimy po stronie uczniów, a jedyną szansą na otwarcie dialogu między uczniami, rodzicami i nauczycielami jest wycofanie się z tego rodzaju upokarzających praktyk i przeproszenie uczniów przez tych, którzy tego rodzaju pozbawione podstaw prawnych zarządzenie wydali oraz wykonywali" - napisali radni miasta Gdańska z Koalicji Obywatelskiej.
- Moja córka jest introwertyczką i nie chce zapytać, to jest poniżej jej godności, czy pozwoli mi pan/pani pójść do toalety. To jest łamanie podstawowych praw obywatelskich - mówił w środę na konferencji prasowej przed IX LO w Gdańsku rodzic jednej z uczennic.
- Koleżanka dostała okres w trakcie lekcji. Zgłosiła się, czy może wyjść do toalety, nauczyciel powiedział, że ok. Kazał wszystkim wstać i poszli całą klasą do łazienki. Dziewczyna weszła do toalety, a reszta klasy, ok. 30 osób, czekała na nią przed łazienką - opowiada Lilianna, była uczennica IX LO w Gdańsku.
W pobliżu wejść na plażę nr 75 i 78 w Gdańsku-Jelitkowie stanęły dwie całoroczne toalety z natryskami. Kosztowały 2,2 mln zł. Dlaczego tak drogo?
- Czy mogę zapłacić kartą? - zapytał nasz czytelnik w publicznej toalecie na dworcu w Gdańsku. Dopiero co przyleciał ze Sztokholmu, gdzie mieszka od lat, nie miał przy sobie gotówki. - Nie ma takiej możliwości. Musi pan iść do bankomatu - usłyszał od kobiety pobierającej opłaty przed wejściem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.