- Via Maris jest potrzebna, ale problem obsługi ruchu turystycznego na Hel może zostać rozwiązany wyłącznie poprzez sprawną kolej - uważa Paweł Rydzyński, prezes Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu i współautor planu mobilności dla Półwyspu Helskiego.
Droga Via Maris, zwana też "pomorską Zakopianką" ma w przyszłości zapewnić nowe połączenie między Trójmiastem a Władysławowem. W poniedziałek 6 marca rozpoczyna się cykl spotkań urzędników z mieszkańcami miast i gmin, przez które trasa będzie przebiegać.
Droga Via Maris ma w przyszłości zapewnić nowe połączenie między Trójmiastem a Władysławowem. Właśnie podpisano umowę na opracowanie dokumentacji dla trasy.
Gdynia nie będzie musiała finansować budowy Obwodnicy Północnej Aglomeracji Trójmiasta, która będzie częścią planowanej przez rząd trasy Via Maris. Dzięki temu, że na terenie miasta będzie ona drogą ekspresową, jej realizacją zajmie się GDDKiA. Gdynia będzie musiała jedynie zbudować Drogę Czerwoną łączącą port z nową trasą.
GDDKiA ma wyznaczyć przebieg Via Maris, czyli drogi krajowej łączącej Władysławowo z Obwodnicą Trójmiasta, a budowa ma ruszyć w 2022 r. Inwestycję będą musiały współfinansować zarówno Gdynia, jak i gdyński port. W tym celu mają nawet zostać zmienione przepisy. Wciąż jednak nie wiadomo, ile droga będzie kosztować ani którędy przebiegnie.
Za kilka tygodni ruszy przetarg na projekt i budowę części trasy S6. Powstanie jednak tylko jej fragment z Gdyni do Bożegopola. Na połączenie Trójmiasta z Lęborkiem, ani tym bardziej Słupska, nie ma szans. Zamiast tego ruszają prace projektowe nad trasą Via Maris, czyli połączenie Władysławowa z obwodnicą Trójmiasta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.