Lechia Gdańsk testami na obecność koronawirusa rozpoczęła w poniedziałek przygotowania do rundy wiosennej Ekstraklasy. Pierwszego dnia brakowało m.in. Brazylijczyka Conrado oraz Indonezyjczyka Egy Maulany Vikriego, którzy dołącza do kolegów we wtorek.
Lechia zakończyła rok na 8. miejscu w tabeli Ekstraklasy, które jest adekwatne do postawy gdańskiego zespołu. W jego grze były bardzo dobre momenty, były też tragiczne, summa summarum jest po prostu średnio.
Lechia Gdańsk obchodzi w tym roku 75-lecie istnienia. W związku z tym wybrana zostanie najlepsza jedenastka w historii klubu. Głosowanie, w którym udział wziąć może każdy, potrwa do 30 grudnia do godz. 12.
- Cieszę się z przebiegu spotkania, z zaangażowania, determinacji, ale również z dyscypliny taktycznej. Tak powinna funkcjonować drużyna - mówił trener Lechii Gdańsk Piotr Stokowiec po zwycięstwie 3:0 nad Cracovią.
Lechia Gdańsk po dobrym w swoim wykonaniu meczu pokonała Cracovię 3:0 i jeszcze przed świąteczno-noworoczną przerwą zdążyła przełamać fatalną serię porażek.
Lechia Gdańsk od momentu przyjścia trenera Piotra Stokowca nie miała tak złej serii. A w sobotę zmierzy się na wyjeździe z Cracovią, czyli zespołem, z którym przegrała sześć ostatnich meczów. - Jestem odpowiedzialny za to, co się obecnie dzieje. Rozumiem uczciwą krytykę, ale liczę też na uczciwą ocenę mojej pracy - mówi szkoleniowiec.
Cztery porażki z rzędu bez zdobytej bramki to jedna z najgorszych serii w historii Lechii Gdańsk. Dłuższe, bo pięciomeczowe, były tylko dwukrotnie - w 1966 i 1985 r.
Lechia pozyskała kolejnego perspektywicznego zawodnika. Środkowym pomocnikiem GKS-u Tychy Janem Biegańskim interesowało się kilka klubów zagranicznych i pół ekstraklasy, ale 18-latek wybrał gdański zespół. Kontrakt obowiązuje do końca sezonu 2024/25.
Cztery porażki z rzędu, 368 minut bez zdobytej bramki, fatalny styl - Lechia Gdańsk od kilku tygodni znajduje się w bardzo głębokim dole. Dlaczego zespół Piotra Stokowca gra ostatnio tak źle? Jak zapewnia klub pozycja trenera jest bezpieczna.
- Lechia nie może tak grać i nie będzie tak grać! Nie wyobrażam sobie, żeby to dalej tak wyglądało i mówię to z pełną odpowiedzialnością - grzmiał po przegranym 0:1 meczu z Wisłą Płock trener gdańskiego zespołu Piotr Stokowiec.
Lechia Gdańsk kontynuuje fatalną passę. Porażka na własnym stadionie z Wisłą Płock (0:1) była czwartą z rzędu, na dodatek poniesiona została w skandalicznym stylu.
Flavio Paixao mimo 36 lat wciąż świetnie radzi sobie na boisku. Piłkarz Lechii Gdańsk właśnie wydał książkę, w której zdradza m.in. tajemnice swojej długowieczności. Portugalczyk opowieść o drodze życiowej i karierze sportowej połączył z poradnikiem motywacyjnym.
Lechia Gdańsk oraz Wisła Płock w swoich trzech ostatnich meczach nie zdobyły ani jednej bramki. Zatem w poniedziałek na stadionie w Letnicy spotkają się zespoły znajdujące się w dużym dołku. Początek walki o przełamanie o godz. 18.
Obrońca Lechii Gdańsk Michał Nalepa w obecnym sezonie Ekstraklasy wystąpił do tej pory w 10 meczach, w których zobaczył aż osiem żółtych i trzy czerwone kartki! Rekord Tomasza Hajty z sezonu 2008/09 jest zatem poważnie zagrożony.
Komisja Ligi nałożyła na piłkarza Lechii Gdańsk Tomasza Makowskiego karę dyskwalifikacji na trzy mecze Ekstraklasy. To pokłosie czerwonej kartki za brutalny faul na Bartoszu Kapustce w spotkaniu z Legią Warszawa.
Lechia Gdańsk bezdyskusyjnie przegrała z Legią Warszawa (0:2), a z pomeczowych słów trenera Piotra Stokowca wynika jedno - rzeczywistość dramatycznie rozjechała się z zamierzeniami. Efektem trzecia kolejna porażka bez zdobytej bramki, takiej bessy za tego szkoleniowca jeszcze nie było.
Lechia Gdańsk nie miała nawet pół argumentu, żeby zagrozić Legii Warszawa. Mistrz Polski był zespołem lepszym, a na dodatek ma Tomasa Pekharta, na którego zawsze może liczyć. Dlatego wygrał.
Lechia Gdańsk pod wodzą trenera Piotra Stokowca jeszcze w Warszawie z Legią nie przegrała. Żeby podtrzymać tę serię w sobotę, lepiej niż w dwóch ostatnich meczach musi zagrać lider środka pola Kenny Saief.
Dłuższe posiadanie piłki, więcej strzałów, więcej podań - Lechia Gdańsk nawet w meczu z zazwyczaj tak dominującym zespołem jak Lech Poznań grała przez większość czasu na swoich zasadach. Znów zabrakło jednak konkretów i szczęścia do sędziowskich decyzji.
Lechia Gdańsk przegrała z Lechem Poznań 0:1, ale przy stanie 0:0 zdobyła prawidłową bramkę. Jednak ani sędziowie na boisku, ani ci siedzący w wozie VAR nie mieli pewności, czy piłka przekroczyła całym obwodem linię bramkową. Po analizie w studiu Canal+Sport okazało się, że gol był.
Po kiepskim meczu z obu stron Lechia Gdańsk przegrała z Lechem Poznań 0:1. Jednak dla będących w dołku gości styl nie miał żadnego znaczenia, a wygrali dzięki bramce z rzutu karnego Mikaela Ishaka.
Lechia Gdańsk zmierzy się w poniedziałek z Lechem Poznań i choć rywal przeżywa ostatnio potężne kłopoty, to właśnie on będzie weryfikatorem aspiracji zespołu Piotra Stokowca. Początek spotkania na stadionie w Letnicy o godz. 18.
W ubiegłym tygodniu odszedł od nas jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii polskiego futbolu Adam Musiał. Krakus, ale w trakcie kariery związany zarówno z Arką Gdynią, jak i Lechią Gdańsk. Zostawił po sobie w Trójmieście wyłącznie dobre wspomnienia.
Lechia Gdańsk po powrocie z pandemicznej przerwy rozegrała trzy mecze w siedem dni, a jednym z największych wygranych tego okresu jest 18-letni Jakub Kałuziński. Nam opowiada m.in. o swoich początkach, drodze do pierwszego zespołu, maskotce od Flavio Paixao, naukach pobieranych od Jarosława Kubickiego i młodzieżowej rywalizacji w drużynie.
Lechia Gdańsk w ostatnich pięciu meczach ligowych zdobyła siedem punktów, chociaż w każdym z nich traciła gola jako pierwsza. Umiejętność odrabiania strat jest godna zauważenia, jednak sam trend musi mocno niepokoić trenera Piotra Stokowca.
Lechia Gdańsk ma nowego zawodnika. Jej piłkarzem został 21-letni Ukrainiec Mykoła Musolitin, który ostatnio występował w łotewskiem zespole Valmiera FC. W ubiegłym roku zdobył on ze swoją reprezentacją mistrzostwo świata do lat 20.
Lechia Gdańsk ma za sobą jeden z najdziwniejszych meczów ostatnich miesięcy. Kombinacja braku skuteczności, niefrasobliwych zachowań i zwykłego pecha zakończyła się porażką 0:2 z Piastem Gliwice.
Lechia Gdańsk przez cały mecz miała sporą przewagę nad Piastem Gliwice, ale gole zdobywali tylko znacznie skuteczniejsi gospodarze, którzy wygrali 2:0.
Lechia w ostatnim meczu pokonała Śląsk Wrocław 3:2, a dla trenera gdańskiego zespołu Piotra Stokowca było to 100 zwycięstwo w tej roli w Ekstraklasie. Z obecnie pracujących więcej mają tylko Michał Probierz, Waldemar Fornalik oraz Czesław Michniewicz.
Lechia Gdańsk w dobrym stylu pokonała w piątek Śląsk Wrocław, a już w poniedziałek czeka ją kolejny mecz - na wyjeździe z Piastem Gliwice (godz. 18). Trener Piotr Stokowiec może być zadowolony z tego, jak prezentuje się jego zespół po trzytygodniowej przerwie.
Lechia Gdańsk mecz ze Śląskiem Wrocław rozpoczęła bardzo niemrawo, ale po przerwie włączyła piąty bieg i pokonała Śląsk Wrocław 3:2. Gola i dwie asysty zaliczył w tym spotkaniu Brazylijczyk Conrado.
Powrót do gry po trzech tygodniach przerwy spowodowanej koronawirusem i od razu trzy mecze w ciągu siedmiu dni. Taka kombinacja powoduje, że w tej chwili skład Lechii Gdańsk w dużej mierze opiera się na opinii sztabu medycznego. W piątek podejmie ona Śląsk Wrocław (godz. 18).
Lechia Gdańsk jest pod wodzą Piotra Stokowca niesamowicie skuteczna w rozgrywkach Pucharu Polski - z 14 meczów zwyciężyła aż w 13! Co ważne, potrafi wygrywać nawet wówczas kiedy idzie jej bardzo ciężko, tak jak we wtorkowym starciu z II-ligową Olimpią Grudziądz.
Wygrać, awansować, zapomnieć - taki cel przyświecał piłkarzom Lechii Gdańsk w meczu 1/16 finału Pucharu Polski z II-ligową Olimpią Grudziądz. Zadanie udało się wykonać, a skromne zwycięstwo 1:0 zapewnił celnym strzałem z rzutu karnego Łukasz Zwoliński.
Tomasz Makowski to kolejny zawodnik Lechii Gdańsk, który miał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Badanie miało miejsce podczas zgrupowania młodzieżowej reprezentacji Polski. Ale dla trenera Piotra Stokowca są też dobre wieści.
Reprezentacja Słowacji pokonując Irlandię Północną, awansowała na Euro 2020 i uzupełniła stawkę w grupie, w której znaleźli się również Polacy (ponadto są w niej Hiszpania i Szwecja). Szansę na udział w turnieju będzie miało dwóch piłkarzy Lechii Gdańsk - Dusan Kuciak oraz Jaroslav Mihalik.
Lechia Gdańsk musi odnaleźć się w nowej dla siebie rzeczywistości. W ostatnim czasie pół zespołu przebywało bowiem na kwarantannie związanej z zakażeniem koronawirusem, pozostali trenowali indywidualnie. W tym tygodniu drużyna powoli wracać będzie do normalnego funkcjonowania, choć wciąż w mocno okrojonym składzie.
Już 20 osób liczy ognisko koronawirusa w Lechii Gdańsk. W tym gronie jest 13 piłkarzy oraz siedmiu członków sztabu szkoleniowego i pracowników klubu.
Lechia Gdańsk w obecnym sezonie skorzystała z sześciu młodzieżówców. Jednak regularnie gra tylko Tomasz Makowski, a pozostała piątka głównie trenuje, gdyż decyzją sztabu szkoleniowego nie może występować w zespole rezerw czy Centralnej Ligi Juniorów. To dla nich duży problem.
Lechia w najbliższą sobotę miała rozegrać mecz ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław, jednak z powodu ogniska koronawirusa w gdańskim zespole spotkanie już teraz zostało przełożone na 20 listopada. W związku z tym nastąpi również delikatna korekta terminu meczu Pucharu Polski z Olimpią Grudziądz.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.