Dziury w środku - obrony i pomocy - były głównymi powodami, przez które Arka przegrała w Gliwicach z Piastem 2:3. Oczekiwania spełnił jedynie Rafał Siemaszko. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Mimo słabej gry, porażki z podobnie do Arki dysponowaną drużyną Piasta i mnóstwem błędów indywidualnych, niewiele merytorycznego miał do powiedzenia po meczu trener Arki.
Pięć goli w meczu, w którym żadna z drużyn nie zaprezentowała więcej niż przeciętnego poziomu piłkarskiego zakrawa na prawdziwy cud. Tymczasem w Gliwicach Piast wygrał z Arką 3:2. Defensywa gdynian po raz kolejny była katastrofalnie dysponowana.
Do końca sezonu zasadniczego ekstraklasy zostało pięć spotkań, każde będzie dla Arki piekielnie ważne, bo zadecydować może o grze w górnej lub dolnej ósemce. Na początek: Piast Gliwice. - Wiemy, że wszystko zależy od nas - mówi pomocnik Michał Nalepa.
Spekulacje medialne potwierdziły się. Rezerwowy w tym sezonie napastnik Piasta Gliwice Josip Barisić najpewniej zostanie piłkarzem Arki Gdynia. Dołączył do niej na zgrupowaniu na Cyprze.
Niedzielna konfrontacja z Piastem Gliwice (początek o godz. 15.30) z jednej strony jest dla gdańskiej Lechii zwykłym ligowym meczem. Jednak z drugiej jest to próba generalna przed zbliżającymi się derbami Trójmiasta.
Po dość pechowej porażce Arki z Piastem Gliwice (1:2) głos zabrał jeden z ważniejszych - pod kątem mentalnym - piłkarz gospodarzy Antoni Łukasiewicz. - Na pewno nie pękniemy, jesteśmy silni i dalej będziemy.
Wejście na boisku w drugiej połowie meczu z Piastem Gliwice (1:2) wywołało sporo ożywienia. Napastnik w ciągu kilkunastu minut oddał sześć strzałów, lecz zmarnował też dwie idealne wręcz okazje do zdobycia gola.
- Ja kryłem Heberta i zawiniłem przy golu, więc biorę na siebie tę drugą bramkę. Uciekł mi, wbiegł przede mnie i już nic nie mogłem zrobić - mówił po przegranym 1:2 (0:1) meczu z Piastem Gliwice obrońca Arki Dawid Sołdecki.
Szczelna w Poznaniu, dziurawa w Gdyni - obrona Arki popełniła przeciwko Piastowi dwa proste błędy, po których chwilę później żółto-niebiescy wyciągali piłkę z siatki. Sporo ożywienia wniósł za to Paweł Abbott, który jednak zmarnował co najmniej dwie znakomite sytuacje. Oceny trojmiasto.sport.pl w skali 1-6.
Słaba w pierwszej i lepsza w drugiej połowie Arka przegrała w Gdyni ze słabym w całym meczu Piastem Gliwice 1:2 (0:1). Żółto-niebiescy nie wykorzystali wielu sytuacji, a obrona była przeciwieństwem tej, która grała w Poznaniu przeciwko Lechowi.
Najnowszy nabytek Arki, Austriak Dominik Hofbauer, szybko musiał nauczyć się gdyńskiej drużyny. Kilka dni po podpisaniu kontraktu grał już w meczu ligowym. - To było dla mnie spore zaskoczenie - mówi.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że przed sobotnim meczem Arki z Piastem Gliwice (godz. 15.30), to gospodarze będą wyraźnym faworytem. - Przypominam, że my ciągle gramy o utrzymanie - ripostuje jednak trener żółto-niebieskich Grzegorz Niciński.
Wysoka porażka Lechii w Gliwicach nieco ostudziła nastroje panujące w Gdańsku po trzech kolejnych zwycięstwach w ekstraklasie. Biało-zieloni w dalszym ciągu mają jednak wszystko w swoich rękach. - Mecz w Gliwicach był ważny, ale okazuje się, że ten w Poznaniu będzie bardzo ważny. Jeśli marzymy o europejskich pucharach, musimy go wygrać - mówi Sławomir Peszko.
Nie udało się wygrać Lechii czwartego meczu z rzędu w ekstraklasie. Biało-zieloni okazali się gorsi od Piasta Gliwice, ale wynik 3:0 mocno zakłamuje rzeczywistość, bo tak naprawdę spotkanie było wyrównane. Najjaśniejszy zawodnik Lechii w ostatnim czasie - Milos Krasić - został kompletnie wyłączony z gry przez gospodarzy, a zastępujący pauzującego za żółte kartki Mario Malocę Rafał Janicki był zupełnie zagubiony i maczał palce przy dwóch bramkach dla Piasta. Oceny trojmiasto.sport.pl w skali 1-6.
Do momentu otrzymania czerwonej kartki Milos Krasić grał po prostu koncertowo. Michał Mak był niemal niedostępny dla rywali, a cała linia obronna zagrała wyśmienicie. Lechia pokonała lidera z Gilwic 3:1. Oceny trojmiasto.sport.pl w skali 1-6.
Sobotnia porażka Lechii Gdańsk w Gliwicach sprawiła, że biało-zieloni po dziewięciu kolejkach mają w dorobku zaledwie osiem punktów. Oznacza to, że gdańszczanie notują najgorszy start w lidze od momentu powrotu do ekstraklasy w sezonie 2008/09. Wówczas w dziewięciu meczach zdobyli dziewięć punktów. Podobnie było zresztą w sezonie 2011/12.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.