Wielu członków "S" oddało legitymacje lub zapowiedziało, że zamierza to zrobić. W Gdyni od niedzieli odeszło już blisko 150 osób na 800 członków.
Drugiego dnia w Gdańsku nadal strajkuje ponad dwie trzecie placówek i połowa nauczycieli. A jak sytuacja wygląda w Gdyni i Sopocie?
- Zdecydowana większość działaczy nauczycielskiej "Solidarności" na Pomorzu bierze udział w strajku. Gdybyśmy do niego nie przystąpili, to byłoby dla "Solidarności" samobójstwo, bo determinacja środowiska jest bardzo duża, a rządzący nie zrozumieli tych nastrojów - mówi Wojciech Książek, przewodniczący oświatowej "Solidarności" regionu gdańskiego.
- Proszę mnie nie pytać o scenariusze, nie odpowiem na to pytanie - mówi dzień przed egzaminem gimnazjalnym Irena Łaguna, dyrektorka Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. Dyrektorzy szkół, rodzice i uczniowie nie wiedzą, na czym stoją.
- W szkole mojej młodszej córki sytuacja jest taka: placówka zapewnia opiekę w świetlicy dla 70 uczniów, jest ciepła herbata, drożdżówka. Szkoła zapewnia opiekę zgodnie ze standardem (na 25 uczniów przypada jeden nauczyciel/nauczycielka). Na godz. 9 w świetlicy była czwórka dzieci. Do środy sytuacja się nie zmieni - przyznaje pan Damian z Gdańska.
Czy pomorscy posłowie wynajmują opiekunki dla swoich dzieci w czasie strajku nauczycieli, a może oddają je do dziadków? Zapytaliśmy kilkoro z nich, czy strajk nauczycieli to dla nich problem i co o nim myślą?
Strajk nauczycieli. Ponad 4,4 tys. nauczycieli z Gdańska wzięło udział w ogólnopolskim proteście. - Wspólnie walczymy o godność - uzasadniali.
Strajk nauczycieli. W poniedziałek rozpoczął się największy od 30 lat protest w oświacie. Dla nauczycieli, uczniów i rodziców przygotowaliśmy specjalne, bezpłatne wydanie gazety - "Szkoła mówi dość".
- To nie jest dla nas komfortowa sytuacja. Chcielibyśmy móc pracować, prowadzić lekcje. Tylko znaleźliśmy się w sytuacji, w której rząd kompletnie nas nie szanuje, nie myśli o przyszłości edukacji. Co innego możemy zrobić? - pyta Paweł Lęcki, nauczyciel z II LO w Sopocie. W szkole, gdzie uczy Przemysław Staroń, Nauczyciel Roku 2018, strajkują wszyscy nauczyciele. Do szkoły przyszło kilkunastu uczniów. Opiekuje się nimi dyrektor.
Strajk nauczycieli. Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, wizytowała w poniedziałek jedną z protestujących szkół. - Wierzę, że rząd Prawa i Sprawiedliwości w tej sprawie się opamięta - mówiła do pedagogów.
Władze miasta z niepokojem patrzą na obietnice składane nauczycielom. Wiedzą, że to samorządy będą zmuszone do spełnienia tego, co obieca rząd.
Strajk nauczycieli. Blisko dziewięćdziesięcioro dzieci pracowników urzędu marszałkowskiego przyszło w poniedziałek z rodzicami do pracy. W czasie dnia biorą udział w grach edukacyjnych i zajęciach sprawnościowych.
Strajk nauczycieli. W Gdańsku do strajku przystąpiło ponad dwie trzecie placówek. W mieście strajkuje połowa nauczycieli.
Strajk nauczycieli. W Szkole Podstawowej nr 67 w Gdańsku do strajku przystąpiło 98 proc. nauczycieli. - Panuje atmosfera wyczekiwania - mówi dyrekcja placówki.
Strajk nauczycieli. - Nie chcemy strajkować, ale propozycje rządu tak naprawdę nie są "ostatnią szansą", by tego strajku nie było. Wynagrodzenia to wierzchołek góry lodowej. Dzisiaj walczymy o demokratyczną polską szkołę. Dzięki wam - rodzicom i uczniom - nikt nie jest w stanie nas przestraszyć - mówiła w przeddzień strajku nauczycieli Elżbieta Markowska, prezeska okręgu pomorskiego ZNP na wiecu poparcia dla strajku.
- Dzień po ogłoszeniu wyników referendum dyrektorka wpadła rano do przedszkola i zrobiła kontrolę wszystkiego, co się dało skontrolować, np. czystości sal, choć nigdy wcześniej tego nie robiła. Można powiedzieć, że sumiennie wypełniała swoje obowiązki jako dyrektor placówki. Zaczęła wzywać pracowników do siebie i pytać wprost: czy zamierza pan/pani strajkować, chociaż nie ma do tego prawa. Nikt się nie przyznał. Po tych rozmowach pracownicy zaczęli się wycofywać ze strajku.
- Gdyby strajk został zorganizowany w mniej newralgicznym okresie, nie wywarłby na rządzie żadnego wrażenia. Dopiero teraz rząd czuje nóż na gardle. Wiem, że nauczyciele działają w słusznej sprawie, że gra jest warta świeczki - mówi Mikołaj Gwizdowski, uczeń II LO w Gdańsku, który wspiera nauczycieli i nauczycielki w strajku.
Od poniedziałku strajk nauczycieli, ale w placówce, w której pracuję, strajku nie będzie. Związkowiec ZNP zaniedbał wszystkie procedury, nie wszedł w spór zbiorowy z dyrektorem, nie przeprowadził referendum, więc nawet nie miałem szansy wyrazić swojego zdania. Ale strajku i tak byśmy nie przeprowadzili, bo pracujemy z trudną młodzieżą - pisze nauczyciel z 23-letnim stażem w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym.
Strajk nauczycieli nie zwalnia dyrektorów szkół i przedszkoli oraz gminy z zapewnienia opieki uczniom. Dlatego w Gdańsku na ulicach pojawią się dodatkowe patrole straży miejskiej i policji, a zajęcia w placówkach oświatowych będą prowadzić seniorzy albo emerytowani nauczyciele. Pod warunkiem, że znajdą się chętni.
Nauczyciele chcą tysiąca złotych podwyżki. Zapowiadają, że tym razem nie odpuszczą i będą strajkować do odwołania co utrudni bądź uniemożliwi przeprowadzenie egzaminów na koniec ósmej klasy i gimnazjum. Dlatego tak ważne jest dla nich poparcie. Prezydent Aleksandra Dulkiewicz wyraża je wprost i... daje nauczycielom więcej pieniędzy.
Napisał do mnie rodzic, że w pełni popiera strajk nauczycieli, ponieważ pracuje w firmie, gdzie nauczycielka jego dzieci z klas I-III dorabia jako sprzątaczka. Serce mi pękło.
Trochę Ich zawiedliśmy. Być może nawet bardzo. Kiedy nie powiedzieliśmy wiele lat temu, że uczenie pod rozwiązywanie testów nie jest uczeniem świata. Gdy nie wystarczająco mocno powiedzieliśmy, że przeładowany program nauczania, przeładowane klasy, w których próbujemy uczyć są powodem, dla którego nie mogą z nami pogadać o swoich przeładowanych umysłach.
Referendum w sprawie strajku nauczycieli odbyło się w 99 proc. pomorskich szkół. Strajk poparło 97 proc. z nich. Jest szansa, że 8 kwietnia do strajku przyłączy się też "Solidarność".
Referendum w sprawie strajku nauczycieli odbyło się w 99 proc. pomorskich szkół. Tylko 27 z nich nie chce strajku.
- Jeśli teraz poddadzą się, już nigdy im się nie uda. To jest ten moment, by pokazać, na ile silną grupą zawodową są nauczyciele. Pokazać, że pora na rozmowę nie o nich, a z nimi - mówi o planowanym na 8 kwietnia strajku nauczycieli Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska ds. edukacji i usług społecznych.
Około godz. 21. mam już dość. Fajrant. Jutro Norwid strona bierna, Present Simple. Będą wyłącznie zadania z podręcznika, trudno. Nie mam siły na wymyślanie fikuśnych scenariuszy. No tak, ale tym z VII obiecałam, że sprawdzę. No dobra, tylko 18 tych kartkówek, jakoś dam radę.
Przemysław Staroń jest gejem, nauczycielem filozofii w II LO w Sopocie, psychologiem. W ubiegłym roku przyznano mu tytuł Nauczyciela Roku. Odbierając nagrodę, zaprosił na scenę swojego partnera Jędrzeja.
Nauczyciele nie zamierzają odpuścić. 8 kwietnia, w dniu rozpoczęcia egzaminów gimnazjalnych, chcą rozpocząć strajk do odwołania. Do 22 marca w szkołach na Pomorzu trwa referendum.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.