Eurodeputowana Anna Zalewska (PiS) przegrała proces w trybie wyborczym z posłanką PO Agnieszką Pomaską. Zgodnie z wyrokiem przeprosiła ją na Twitterze, ale taką małą czcionką, że trzeba wytężyć wzrok. Przyniosło to odwrotny skutek, niż zakładała.
Eurodeputowana Anna Zalewska (PiS) ma przeprosić posłankę PO Agnieszkę Pomaską - zdecydował Sąd Okręgowy w Gdańsku. Wyrok jest nieprawomocny.
Posłanka KO Agnieszka Pomaska wygrała sprawę w trybie wyborczym z wiceministrem Jarosławem Sellinem (PiS). Spór dotyczył zdjęcia posłanki stojącej obok samochodu z wulgarnym napisem. Kolejnymi pozwanymi przez gdańską posłankę mają być Anna Zalewska, Patryk Jaki i Janusz Kowalski.
Gdańsk wyłożył z własnej kieszeni prawie 50 mln zł na pokrycie kosztów reformy edukacji minister Anny Zalewskiej. MEN dołożył tylko 850 tys. zł. - Razem wystąpimy przeciwko Skarbowi Państwa. Ponieśliśmy realne koszty i mamy na to faktury. Reforma nie była bezpłatna. Minister Zalewska mówił co innego - podkreśl Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska ds. edukacji i usług społecznych.
Około godz. 21. mam już dość. Fajrant. Jutro Norwid strona bierna, Present Simple. Będą wyłącznie zadania z podręcznika, trudno. Nie mam siły na wymyślanie fikuśnych scenariuszy. No tak, ale tym z VII obiecałam, że sprawdzę. No dobra, tylko 18 tych kartkówek, jakoś dam radę.
Są w tej grupie nauczyciele, którzy stracili pracę, oraz ci, którym dyrektorzy szkół nie przedłużyli umowy. Czekają na nich oferty pracy na stronie kuratorium oświaty, ale mało kto z nich korzysta. Powód? Niskie wynagrodzenia, łączenie etatu w kilku szkołach, usytuowanie szkoły daleko od miejsca zamieszkania - wylicza Elżbieta Markowska z ZNP.
Przepełnione klasy, dwuzmianowość, wydłużona ścieżka awansu zawodowego nauczycieli, masowe zwolnienia. W Dzień Edukacji Narodowej członkowie inicjatywy Obywatele RP w Gdańsku przypomnieli o negatywnych efektach reformy edukacji minister Anny Zalewskiej.
W Gdańsku jest ponad 13 proc. więcej pierwszaków niż rok temu. Tymczasem w podstawówkach po dawnych gimnazjach liczba uczniów klas pierwszych wzrosła nieznacznie. Czy te placówki przetrwają, kiedy opuści je ostatni rocznik gimnazjalistów? - Trudno wróżyć z fusów - odpowiada Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska odpowiedzialny m.in. za edukację.
W przyszłym roku szkolnym podwójny rocznik pójdzie do szkół średnich. Czy nauka od świtu do nocy będzie codziennością setek tysięcy uczniów? Próbkę mamy już dziś w pewnym technikum w Gdańsku
Podczas wtorkowego nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, minister edukacji Annie Zalewskiej oraz minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiecie Rafalskiej przedstawiono postulaty dotyczące m.in. podniesienia pensji w budżetówce.
Z powodu likwidacji gimnazjów w ubiegłym roku szkolnym w naszym województwie pracę straciło 266 nauczycieli. Teraz pomorski ZNP szacuje, że od września z zawodem pożegna się prawie 500 kolejnych. A to jeszcze niepełne dane.
Siódmoklasiści spędzają tygodniowo w szkole prawie tyle samo czasu, co ich rodzice w pracy. Po przyjściu do domu ślęczą dwie godziny nad pracą domową, przygotowują się do sprawdzianów i czytają "Quo vadis".
Najlepsze licea w Trójmieście w przyszłym roku szkolnym przyjmą miej uczniów. To jeden ze skutków "deformy" edukacji minister Anny Zalewskiej.
Minęło pół roku od wprowadzenia przez PiS reformy oświaty. I choć szefowa resortu edukacji zapewniała, że reforma będzie bezkosztowa, rzeczywistość okazała się inna.
Chała 2017 dla tych nauczycieli, którzy uważają, że powrót do ośmiu klas jest dobry - głównie dla nich, bo nie dla uczniów. Ci razem z rodzicami protestowali i przez niemal pół roku 10. dnia miesiąca nie pojawiali się w szkołach. Należy im się chwała za odwagę i bezkompromisowość.
Sekcja oświaty NSZZ "Solidarność" krytykuje rząd za pomysły oświatowe. W poniedziałek działacze związku odwiedzili biura parlamentarzystów PiS na Pomorzu i przekazali swój ostry apel w sprawie ustawy o finansowaniu zadań oświatowych. "Rozwiązania są szkodliwe, niesprawiedliwe i obniżają status zawodowy nauczycieli" - napisali.
Ponad 10 mln zł - tyle Gdynia musi wyłożyć z własnej kieszeni na reformę edukacji minister Anny Zalewskiej. Jak na razie rząd dołożył 210 tys. zł na remonty w dwóch szkołach.
Jedna godzina dla wuefisty w Wejherowie, dwie dla nauczyciela wychowania do życia w rodzinie w Gdyni. Oferty pracy w wymiarze poniżej dziewięciu godzin stanowią jedną trzecią wszystkich dostępnych w serwisie pomorskiego kuratorium oświaty. Pracy na pełen etat nie ma nawet dla 10 proc. nauczycieli dotkniętych zwolnieniami.
W podstawówce po dawnym gimnazjum na Stogach w Gdańsku uczy się 12 nowych uczniów. Reszta to gimnazjaliści. W tym roku szkoła zmniejszyła się o niemal jedną trzecią. Jeśli sytuacja powtórzy się za rok i za dwa, placówkę trzeba będzie zlikwidować. To niejedyna taka szkoła w Trójmieście.
Z początkiem nowego roku szkolnego w życie weszła reforma edukacji minister Anny Zalewskiej, no i zaczęły się problemy. Mija drugi tydzień nauki, a w szkołach podstawowych nadal brakuje podręczników.
Minister Zalewska z uporem udaje, że jej reforma nie przynosi żadnych negatywnych zjawisk w oświacie - zwalniania nauczycieli, chaosu programowego, problemów dzieci niepełnosprawnych.
W tym roku z pracą pożegna się 347 nauczycieli. W ciągu najbliższych trzech lat - 700. Takie są koszty reformy edukacji minister Anny Zalewskiej. I nie jedyne. Dostosowanie gimnazjów do potrzeb maluchów z pierwszych klas szkół podstawowych idzie w miliony.
O brutalnym pobiciu gimnazjalistki i odpowiedzialności dyrektora szkoły mówiła minister edukacji Anna Zalewska podczas swojej piątkowej wizyty w Gdańsku. I apelowała do prezydenta Gdańska o odwołanie dyrektora szkoły, pod którą doszło do pobicia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.