Artur Sobiech piłkarzem Lechii Gdańsk przestał być na początku tego roku, a z klubem rozstał się w nieciekawych okolicznościach. Teraz ujawnia kulisy odejścia i w bardzo mocnych słowach uderza w prezesa Adama Mandziarę oraz trenera Piotra Stokowca.
W poniedziałek piłkarze Lechii - podobnie jak ich koledzy z pozostałych 15 zespołów Ekstraklasy - przejdą testy na obecność koronawirusa. Potem będą mogli wznowić treningi na boisku. Wciąż nierozwiązana jest w gdańskim klubie sprawa obniżenia wynagrodzenia na czas epidemii, gdyż zawodnicy cały czas czekają na wypłacenie zaległych pensji.
Mimo nakazu izolacji część piłkarzy Arki Gdynia wzięła udział w nielegalnym treningu. Klub po rozpoznaniu sprawy postanowił jego uczestników ukarać finansowo.
Według planu powrotu do gry ekstraklasy piłkarze wszystkich drużyn mają obecnie stosować się do zasad izolacji. Tymczasem portal weszlo.com opublikował zdjęcia, na których widać większą grupę wspólnie trenujących piłkarzy Arki Gdynia.
Piłkarze Lechii Gdańsk wreszcie otrzymali premie za sukcesy odniesione w połowie poprzedniego roku, co było koniecznym wymogiem w procesie licencyjnym na następny sezon. W drodze jest też część zaległych pensji. Ich otrzymanie z kolei to warunek zawodników przy negocjacjach obniżek wynagrodzeń na czas epidemii koronawirusa.
29 maja rozgrywki ma wznowić piłkarska Ekstraklasa. W tej chwili zawodnicy przechodzą izolację, a po długim majowym weekendzie wrócą do treningów na boisku. W przypadku Lechii Gdańsk bez Flavio Paixao, który skręcił staw skokowy.
Plan powrotu do gry piłkarskiej Ekstraklasy, którego pierwszy etap rozpoczął się 20 kwietnia, zyskał akceptację rządu i premiera Mateusza Morawieckiego. Rozgrywki zostaną wznowione 29 maja, dwa dni wcześniej odbędą się zaległe mecze 1/4 finału Pucharu Polski.
Lechia Gdańsk jest jednym z nielicznych klubów, w których wciąż nie ma porozumienia w sprawie obniżenia wynagrodzeń na czas epidemii koronawirusa. Sytuacja nie zmienia się od dłuższego czasu - zanim piłkarze się na nie zgodzą, muszą dostać choć część zaległych wypłat.
Lechia Gdańsk opublikowała sprawozdanie finansowe za sezon 2018/19. Dane w nim przedstawione są niepokojące, kontrolujący dokument biegły rewident zawarł nawet tezę, że znacząco zagrożone jest kontynuowanie działalności klubu.
20 kwietnia rozpoczął się pierwszy etap planu, który ma pozwolić zespołom Ekstraklasy na powrót na ligowe boiska. Duża odpowiedzialność spoczywa w nim na zawodnikach i członkach sztabów szkoleniowych, którzy codziennie muszą raportować o swoim stanie zdrowia.
20 kwietnia rozpocznie się pierwszy etap planu, który ma na celu powrót do gry piłkarskiej Ekstraklasy. Zakłada on że ok. 10-15 maja zespoły - w tym Lechia Gdańsk oraz Arka Gdynia - wznowią grupowe treningi na boisku, a dwa-trzy tygodnie później ponownie zagrają o punkty.
Wciąż nie ma porozumienia między zarządem Lechii a piłkarzami w sprawie obniżki kontraktów. Zanim zawodnicy je podpiszą, chcą gwarancji wypłaty zaległych pensji, co zostało przeoczone w przedstawionym im aneksie. Kolejne spotkanie w tej sprawie odbędzie się w poniedziałek.
Jeśli uda wznowić się w tym sezonie rozgrywki Ekstraklasy, na pewno przeciągną się one do lipca. Tymczasem w Lechii Gdańsk jest ośmiu, a w Arce Gdynia aż 14 piłkarzy, którym kontrakty kończą się 30 czerwca. Co z nimi?
W atmosferze niepewności mijać będą Święta Wielkanocne w Lechii Gdańsk. Nie wiadomo, kiedy piłkarze będą mogli wrócić na boiska, na dodatek wciąż nie ma porozumienia w sprawie obniżenia kontraktów na czas epidemii koronawirusa.
W piątek opublikowaliśmy na trojmiasto.wyborcza.pl rozmowę z prezesem Lechii Adamem Mandziarą. Odniósł się on w niej m.in. do sprawy rozwiązania kontraktów z winy klubu przez Sławomira Peszkę oraz Rafała Wolskiego. Na te słowa odpowiedział prawnik obu piłkarzy.
Arkadiusz Bruliński został dyrektorem Biura Komunikacji i Marketingu Lechii Gdańsk, a jednocześnie będzie rzecznikiem prasowym klubu. Wciąż pozostaje również wiceprezesem hokejowego PKH Lotos Gdańsk, którą to funkcję sprawuje społecznie.
Prezydent UEFA Aleksander Ceferin przedstawił szczegóły możliwego scenariusza zakończenia rozgrywek europejskich pucharów w tym Ligi Europy, której finał ma odbyć się w Gdańsku. Ostateczny termin ich zakończenia to 3 sierpnia. Z kolei polska Ekstraklasa może grać do 19 lipca.
Lechia Gdańsk w obliczu epidemii koronawirusa stoczy w najbliższym czasie ciężką walkę o przetrwanie. Prezes Adam Mandziara opowiedział nam o obecnej sytuacji klubu, m.in. zaległościach wobec piłkarzy, negocjacjach dotyczących obniżenia kontraktów, wzorowej postawie Piotra Stokowca, konkretnej pomocy finansowej właściciela i sprawach Rafała Wolskiego oraz Sławomira Peszki, które wcale nie są zakończone.
W obliczu pogłębiającej się epidemii koronawirusa w naszym kraju niezwykle ważna jest pomoc dla szeroko pojętej służby zdrowia - szpitali, lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych. Jak zwykle aktywnie włączają się w nią kibice piłkarscy, także Lechii Gdańsk oraz Arki Gdynia.
Tomasz Niski złożył rezygnację z funkcji prezesa zarządu Arena Gdańsk Operator zarządzającego Stadionem Energa. Od 1 kwietnia spółką kieruje Łukasz Wysocki.
Pod koniec stycznia Lukas Haraslin przeniósł się z Lechii Gdańsk do zespołu Serie A Sassuolo. Według umowy było to wypożyczenie do końca sezonu, ale z obowiązkiem wykupu. Jednak teraz pojawiły się informacje, że Włosi rozważają rezygnację z tego transferu. Czy mogą to zrobić?
Epidemia koronawirusa w bardzo trudnym położeniu stawia także kluby piłkarskie. Zarząd Lechii Gdańsk postanowił w związku z tym obniżyć swoje wynagrodzenie o połowę. Ma to być pierwszy krok w poszukiwaniu oszczędności po zawieszeniu rozgrywek Ekstraklasy.
W piątek Ekstraklasa SA podjęła uchwałę, na mocy której daje klubom możliwości redukcji kontraktów z zawodnikami nawet o 50 proc. Jednak tak naprawdę jest to tylko rekomendacja, która póki co nie ma umocowania prawnego. Wiele będzie zależeć od samych piłkarzy. Ci z Lechii Gdańsk czekają na informację w tym temacie od kierownictwa klubu.
Rada nadzorcza Ekstraklasy SA na wniosek wszystkich klubów podjęła uchwałę o możliwości ograniczenia wynagrodzeń w związku z sytuacją spowodowaną przez epidemię koronawirusa. Kluby mogą obcinać pensję nawet o 50 procent, ale tylko do kwoty 10 tys. zł miesięcznie.
W związku z epidemią koronawirusa od ponad dwóch tygodni zawieszone są wszystkie rozgrywki piłkarskie w kraju i na dziś trudno przewidzieć, kiedy ruszą ponownie. W tej sytuacji Polski Związek Piłki Nożnej przedstawił pakiet pomocowy dla klubów. Przeznaczy na niego 116 mln zł.
Sławomir Peszko to kolejny piłkarz Lechii Gdańsk, którego kontrakt został rozwiązany z powodu zaległości płacowych. Miał on obowiązywać do czerwca tego roku.
Epidemia koronawirusa oraz skutkujące tym przerwanie rozgrywek Ekstraklasy uderzyło oczywiście we wszystkich piłkarzy. Jednak dla niektórych obecny stan jest od strony sportowej wyjątkowo niekorzystny. Tacy zawodnicy są również w Lechii Gdańsk.
O dużej pracy jaką mają do wykonania zawodnicy Lechii, kiedy nie mogą normalnie trenować, o wolnym czasie, którego piłkarze na co dzień i tak mają pod dostatkiem, o sytuacji związanej z koronawirusem w Chorwacji oraz ewentualnej renegocjacji kontraktu - opowiada zawodnik Lechii Gdańsk Mario Maloca.
W związku z epidemią koronawirusa Ekstraklasa SA podjęła decyzję o odwołaniu rozgrywek do 26 kwietnia. Z kolei Lechia Gdańsk rozpoczęła sprzedaż wirtualnych biletów na mecze zespołu.
- W piłce pewnie będzie teraz mniej pieniędzy, ale ja osobiście nie potrzebuję wiele do życia. Przez to, co się teraz dzieje, bardziej docenimy to, że możemy robić to, co kochamy. Ja takie podejście miałem cały czas, zawsze pokornie patrzyłem na życie i szanowałem swoją pracę, więc u mnie za dużo się nie zmieni - mówi trener Lechii Piotr Stokowiec.
UEFA podjęła decyzję, że ze względu na pandemię koronawirusa turniej Euro 2020 został przełożony na przyszły rok. Zaplanowano również alternatywne scenariusze dla innych rozgrywek międzynarodowych. Według nich finał Ligi Europy w Gdańsku, pierwotnie zaplanowany na 27 maja, mógłby się odbyć 24 czerwca.
Roman Walder, który stał na czele grupy gdyńskich biznesmenów rozważających przejęcie większościowego pakietu Arki Gdynia, wycofał się z dalszych rozmów. Przyczyną jest sytuacja związana z epidemią koronawirusa i związana z tym konieczność skupienia się na działalności własnych przędsiębiorstw.
W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa piłkarze Lechii Gdańsk oraz Arki Gdynia w najbliższym czasie trenować będą indywidualnie. Jakie będą dalsze zalecenia, zależeć będzie od decyzji UEFA oraz Ekstraklasy i PZPN.
Audyt przeprowadzony w Arce Gdynia wykazał, że na koniec obecnego sezonu dług klubu wyniesie 7 mln zł. Z początkiem marca na klubowych kontach skończyły się pieniądze, a piłkarze za luty dostali tylko część wypłat. Ratunkiem dla klubu może być zmiana właściciela, pakiet większościowy mógłby trafić w ręce grupy gdyńskich biznesmenów.
W piątek Ekstraklasa SA podjęła decyzję o zawieszenia rozgrywek co najmniej do końca marca. Kluby muszą odnaleźć się w nietypowej i zupełnie nowej sytuacji. W Lechii i Arce jeszcze nie zostały podjęte decyzje, jak zorganizować życie zespołów w czasach koronawirusa.
Stało się nieuniknione. 24 godziny po decyzji o kontynuowaniu grania w Ekstraklasie, I oraz II lidze PZPN oraz Ekstraklasa SA zmieniły swoją decyzję i ze względu na epidemię koronawirusa zawiesiły wszystkie rozgrywki do końca marca. Zatem zaplanowane na niedzielę derby Trójmiasta Lechia Gdańsk - Arka Gdynia nie dojdą do skutku.
Mimo pogarszającej się sytuacji w związku z epidemią koronawirusa Polski Związek Piłki Nożnej nakazał kontynuowanie gier w Ekstraklasie, I i II lidze. Tymczasem piłkarze zaczynają się buntować, a na przykład zespół Arki nie może trenować na miejskich obiektach, gdyż ze względów bezpieczeństwa zostały one zamknięte.
W czwartek na nadzwyczajnym posiedzeniu zebrał się zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz przedstawiciele firmy Ekstraklasa SA. Mimo rozprzestrzeniającego się koronawirusa rozgrywki na szczeblach centralnych (ekstraklasa, I i II liga) odbywać się będą zgodnie z terminarzem. Oczywiście bez udziału publiczności. Jest też plan przewidujący przerwanie rozgrywek co może zdarzyć się w każdej chwili.
Wzmożone środki ostrożności związane z koronawirusem przybierają na sile. Lechia Gdańsk, podobnie jak pozostałe kluby Ekstraklasy, nie wpuści na najbliższe mecze dziennikarzy. Odwołany został również żużlowy mecz Północ - Południe, który miał się odbyć w Gdańsku 29 marca.
Koronawirus mocno wpłynie także na polski sport. Do odwołania wszystkie imprezy sportowe odbywać się będą bez udziału publiczności lub zostaną przełożone. Bez kibiców odbędą się m.in. dwa najbliższe mecze piłkarzy Lechii Gdańsk - środowy z Piastem Gliwice w ćwierćfinale Pucharu Polski oraz derby Trójmiasta z Arką Gdynia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.