W kolejnym meczu sparingowym zespół Arki Gdynia pokonał 2:0 ekipę z Macedonii Północnej FK Struga.
25 zawodników uczestniczyło w pierwszych zajęciach Arki Gdynia po świąteczno-noworocznej przerwie. Póki co nie pojawił się żaden nowy piłkarz, a w klubie panuje nastrój niepewności.
22-letni Brazylijczyk Conrado pospisał umowę z Lechią Gdańsk. Będzie ona obowiązywała do czerwca 2022 roku z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata.
Trzej ważni piłkarze Lechii Gdańsk: Sławomir Peszko, Artur Sobiech i Rafał Wolski otrzymali informację, że mogą sobie szukać nowych klubów. Oprócz nich na pierwszych tegorocznych zajęciach zabrakło Serbów obchodzących w tej chwili święta prawosławne oraz dwóch zawodników leczących urazy.
22-letni lewy obrońca Conrado w poniedziałek pojawił się w Gdańsku. Jeśli przejdzie badania medyczne, podpisze kontrakt z Lechią. Zespół we wtorek rozpocznie przygotowania do rundy wiosennej.
Celtic Glasgow jest mocno zainteresowany Karolem Filą, propozycje z Niemiec ma też Artur Sobiech. Z kolei umowy z Lechią mogą podpisać Filip Starzyński oraz Brazylijczyk Conrado. Zimowe okno transferowe w Gdańsku zapowiada się dużo ciekawiej niż przed rokiem.
9 stycznia rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej rozgrywek Ekstraklasy piłkarze Arki Gdynia. W ich trakcie czeka ich obóz w Turcji oraz cztery mecze sparingowe. Jednym z rywali będzie uczestnik Ligi Mistrzów w tym sezonie Crvena Zvezda Belgrad.
W ostatnim spotkaniu Lechii w 2019 roku z Rakowem Częstochowa w gdańskim zespole zadebiutował Kacper Urbański. Miał w tym momencie 15 lat i 105 dni, co oznacza, że stał się drugim najmłodszym piłkarzem w historii Ekstraklasy.
O tydzień szybciej, niż pierwotnie zakładano, zakończy się sezon 2019/20 ekstraklasy. Z takim wnioskiem zwrócił się do władz ligi prezes PZPN Zbigniew Boniek i został on przyjęty.
- Oczywiście boli każda porażka, ale ta będzie bolała trochę dłużej i mocniej. Po pierwsze to ostatni mecz w roku, po drugie mógł on się potoczyć zupełnie odwrotnie - narzekał po przegranym 0:3 spotkaniu z Rakowem Częstochowa obrońca Lechii Mario Malocza.
- Niedawno byliśmy bohaterami, a w tej chwili nastroje są dużo gorsze. Jednak nie ma co dramatyzować. Moment jest trudny, ale ja na pewno się nie poddam i nie potrzebuje żadnych słów wsparcia i jakiejś litości. Zrobię wszystko, żebyśmy z tego wyszli i wyjdziemy - mówił po porażce 0:3 z Rakowem Częstochowa trener Lechii Piotr Stokowiec.
Trudno wyobrazić sobie bardziej koszmarne zakończenie roku niż to, jakie zafundowali sobie i swoim kibicom piłkarze Lechii. Gdański zespół na własnym stadionie przegrał z Rakowem Częstochowa 0:3.
7 stycznia rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej Ekstraklasy piłkarze Lechii Gdańsk. Udadzą się m.in. na dwutygodniowy obóz do tureckiego Belek oraz rozegrają siedem sparingów.
W swoim ostatnim tegorocznym meczu Ekstraklasy piłkarze Lechii zmierzą się w sobotę na Stadionie Energa z Rakowem Częstochowa (godz. 15). Oba zespoły przystąpią do spotkania mocno osłabione.
Piłkarze Arki Gdynia zremisowali 1:1 w Poznaniu z Lechem w meczu pełnym dramaturgii i konsekwencji taktycznej. Żółto-niebiescy przez większość czasu grali w osłabieniu po czerwonej kartce, lecz potrafili zdobyć bramkę i wywieźć niezwykle cenny punkt.
Lechia Gdańsk znów nie płaci swoim piłkarzom, a zaległości właśnie sięgnęły trzech miesięcy. Niestety temat ten powraca co kilka miesięcy.
Trener Lechii Piotr Stokowiec był po przegranym 0:3 meczu z Jagiellonią Białystok podłamany postawą swoich zawodników. Ale wrzucił też kamyczek do ogródka sędziowskiego. - Może przydałoby się zrobić szkolenie dla trenerów, bo mam wrażenie, że poruszamy się w jakichś innych przepisach. Może o niektórych zmianach po prostu nie wiemy?
Zaledwie 3,5 miesiąca pełnił funkcję prezesa Arki Gdynia Grzegorz Stańczuk. W tym czasie stworzył on plan działań krótkoterminowych oraz główne założenia strategii rozwoju w latach 2020-27. Propozycje nie zostały zaakceptowane przez właściciela klubu Dominika Midaka, co poskutkowało z kolei rezygnacją Stańczuka.
W beznadziejnym stylu przerwali swoją passę czterech kolejnych zwycięstw (trzech ligowych) piłkarze Lechii Gdańsk. Nie mając absolutnie żadnych argumentów, przegrali w Białymstoku z Jagiellonią 0:3.
Bramkarz Arki Gdynia Pavels Steinbors w wygranym 2:1 meczu z Zagłębiem Lubin zaliczył setny z rzędu występ w barwach gdyńskiej drużyny. Jego niesamowita seria zaczęła się 28 kwietnia 2017 roku.
Na pożegnanie piłkarskiej jesieni w Gdyni zespół Arki pokonał Zagłębie Lubin 2:1. Wynik nie oddaje przewagi gdynian, którzy rozegrali bardzo dobry mecz.
W niedzielnym meczu z Lechią zespół Jagiellonii Białystok poprowadzi Rafał Grzyb, który przynajmniej do końca roku zastąpił zwolnionego kilka dni temu Ireneusza Mamrota. Dla gdańskiego zespołu będzie to już czwarty mecz w sezonie, w którym u rywala debiutuje nowy trener.
Obrońca Lechii Mario Maloca miał bardzo trudną pierwszą część sezonu, głównie ze względu na kontuzje. Jednak w ostatnich meczach pokazał, że na wiosnę znów może być "Generałem" gdańskiej defensywy.
W wygranym 2:0 meczu z Wisłą Płock jednym z najlepszych piłkarzy Lechii był Sławomir Peszko. Bardzo dobrze układała się m.in. jego współpraca z Karolem Filą, któremu doświadczony skrzydłowy wieszczy szybki zagraniczny transfer.
Świetną formę strzelecką prezentuje piłkarz Lechii Flavio Paixao. W czterech ostatnich meczach Portugalczyk zdobył sześć goli, przesądził również o zwycięstwie 2:0 z Wisłą Płock. Mimo tego narzeka na terminarz Ekstraklasy.
Piłkarze Lechii nie zwalniają tempa. Pokonując Wisłę Płock 2:0 wygrali swój trzeci kolejny mecz w ekstraklasie, a bohaterem spotkania znów był Flavio Paixao, który zdobył obie bramki.
Bardzo ważne wyjazdowe zwycięstwo odnieśli piłkarze Arki Gdynia. Po bramce Macieja Jankowskiego wygrali 1:0 z sąsiadem z tabeli - Koroną Kielce.
Piłkarze Lechii wygrali w tym sezonie cztery mecze, w których jako pierwsi tracili bramkę. Na dodatek w dwóch z nich przegywali już 0:2. Żaden zespół Ekstraklasy nie potrafi tak skutecznie odrabiać strat jak ekipa Piotra Stokowca.
Piłkarz Lechii Tomasz Makowski w meczu 1/8 finału Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin po raz 20. wystąpił w oficjalnym meczu przed własnymi kibicami. I w końcu zdobył bramkę. Bardzo ważną, gdyż jego gol dał sygnał do odrabiania strat po przegranej 0:2 pierwszej połowie.
Decyzją rady nadzorczej Adam Mandziara został powołany na funkcję prezesa zarządu Lechii Gdańsk. Od trzech miesięcy był pełniącym obowiązki prezesem.
Piłkarze Lechii Gdańsk po trudnym meczu pokonali na wyjeździe Wisłę Kraków 1:0. Zwycięską bramkę zdobył wracający do wysokiej formy Flavio Paixao.
W meczu 17. kolejki Ekstraklasy Arka Gdynia zremisowała z Pogonią Szczecin 1:1. Biorąc pod uwagę przebieg spotkania, dużo bardziej zadowoleni z tego wyniku powinni być gospodarze.
Z 24 ostatnich ligowych meczów w Krakowie zespół Lechii Gdańsk wygrał raptem trzy, ponosząc w sumie aż 18 porażek! W niedzielę zmierzy się z Wisłą, która przegrała dziewięć spotkań z rzędu. Kiedy poprawić fatalny bilans, jesli nie teraz?
Od momentu powrotu do ekstraklasy zespół Arki zmierzył się z Pogonią Szczecin osiem razy i zdołał wywalczyć... raptem jeden punkt. A tak dużej różnicy między tymi drużynami jak obecnie - na niekorzyść gdynian - jeszcze do tej pory nie było.
Sporego pecha do kontuzji mają w tym sezonie piłkarze Lechii Gdańsk. Kolejnym zawodnikiem, którego czeka przymusowa przerwa, jest Jarosław Kubicki, który podczas treningu doznał kontuzji barku i może nie zagrać nawet do końca roku.
- To nie jest nic przyjemnego, kiedy dostajesz wyrok, że pół roku albo nawet dłużej nie będziesz grał w piłkę, ale ja wychodzę z założenia, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Zobaczyłem, jak ciężkim kawałkiem chleba jest rehabilitacja - mówi piłkarz Lechii Jakub Arak, który wraca do gry po kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych.
Filip Mladenović w wygranym 3:1 meczu z ŁKS-em Łódź zobaczył ósmą żółtą kartkę w sezonie i nie zagra w kolejnym spotkaniu z Wisłą Kraków. Zdaniem Serba upomnienie było niesłuszne. - Zachowanie sędziego Mycia to jest skandal! - grzmi obrońca Lechii.
Zdominowana w Białymstoku Arka Gdynia przegrała w 16. kolejce PKO Ekstraklasy z miejscową Jagiellonią 0:2. Goście stanowili w tym meczu jedynie marne tło dla swojego rywala. Nie oddali bowiem żadnego celnego strzału.
Zdobywając dwa gole w meczu z ŁKS Łódź, piłkarz Lechii Gdańsk Flavio Paixao stał się najlepszym zagranicznym strzelcem w dziejach Ekstraklasy. Portugalczyk zdobył 68 bramek i wyprzedził długo liderującego Serba Miroslava Radovicia.
Niemal dwa miesiące czekali na zwycięstwo piłkarze Lechii Gdańsk. Serię pięciu meczów bez wygranej przerwali, pokonując ŁKS Łódź 3:1. Flavio Paixao, zdobywając dwie bramki, został najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii ekstraklasy. Drugim bohaterem spotkania był... system VAR.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.