O tym, że Mario Maloca nie przyjął nowej oferty kontraktu od Lechii Gdańsk i tym samym dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu, informowaliśmy już wczoraj. Dziś dołączyli do niego Dusan Kuciak i Maciej Gajos. Ta trójka w sumie rozegrała w ekstraklasie aż 820 meczów.
W środowe popołudnie zespół Lechii Gdańsk odbył pierwszy trening pod wodzą nowego szkoleniowca Szymona Grabowskiego. Zabrakło na nim m.in. Conrado, Kevina Friesenbichlera, Mario Malocy oraz Miłosza Szczepańskiego. Z jakich powodów?
W sobotę ok. godz. 22 los Lechii odnośnie do spadku z ekstraklasy może być już przesądzony. Stanie się tak, jeśli gdański zespół przegra na Polsat Plus Arenie z Zagłębiem Lubin.
Jakby boiskowych problemów Lechii Gdańsk było mało, atmosfera w całym klubie jest niczym wrzący kociołek. Kolejny dowód to odsunięcie od gry na najbliższy ligowy mecz, z Rakowem Częstochowa, dwóch podstawowych zawodników zespołu: Dusana Kuciaka i Maria Malocy.
Piłkarzy Lechii Gdańsk czeka w sobotę kolejny niezwykle ważny mecz. W Kielcach zmierzą się z Koroną, która zajmuje co prawda miejsce w strefie spadkowej, ale na wiosnę gra więcej niż przyzwoicie. I jak zawsze bardzo ostro.
Kevin Friesenbichler po niemal ośmiu latach znów został zawodnikiem Lechii Gdańsk. Od kiedy zespół wrócił do ekstraklasy, na podobny ruch zdecydowało się w sumie jeszcze dziewięciu innych piłkarzy. Z jakim skutkiem?
- Ten mecz - mówię to bez żadnej kurtuazji - przegrał Maciej Kalkowski. Swoimi zmianami i za to przepraszam kibiców - kajał się po przegranym 1:2 spotkaniu ze Śląskiem Wrocław trener Lechii Gdańsk. Jednak głównymi winowajcami są jego piłkarze, którzy wyprawiali niestworzone rzeczy.
- Musimy przeprosić naszych kibiców za dwa ostatnie mecze. Nasze problemy są głębsze, konsekwencją jest to, jak w tym momencie wyglądamy na boisku. Przede wszystkim zbyt dużo zawodników jest pod formą - mówił po porażce 1:4 z Radomiakiem trener Lechii Tomasz Kaczmarek.
Lechia Gdańsk dopiero w 4. kolejce sezonu rozegra pierwszy mecz na własnym stadionie. W sobotę podejmie na Polsat Plus Arenie Koronę Kielce. Początek spotkania o godz. 15.
Piłkarze Lechii Gdańsk rozegrają w czwartek rewanżowy mecz I rundy kwalifikacji Ligi Konferencji z macedońską Akademiją Pandew. Po wygranej na własnym stadionie 4:1 są w komfortowej sytuacji, ale muszą uważać - na groźnych w ofensywie rywali i potężne upały.
Zespół Lechii Gdańsk dopiero po raz trzeci w historii klubu zakwalifikował się do europejskich pucharów. Jednak jej zawodnicy znają smak grania w Europie, w sumie zaliczyli już 164 występy. Grubo ponad połowa to dorobek dwóch zawodników - Dusana Kuciaka oraz Mario Malocy.
W sobotę piłkarze Lechii Gdańsk zamierzają wykonać kolejny krok w kierunku europejskich pucharów. Starcie z Wartą Poznań będzie pojedynkiem dwóch najmłodszych trenerów Ekstraklasy - Tomasza Kaczmarka i Dawida Szulczka. Za to w kronikach pięknie zapisać może się zawodnik Lechii, który zdobędzie pierwszego gola dla swojego zespołu.
Obrońca Lechii Gdańsk Mario Maloca podpisał nową umowę z klubem. Obowiązywać będzie do czerwca 2023 roku, jest w niej też opcja przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. A przecież niemal dokładnie rok temu dostał wolną rękę w szukaniu nowego zespołu
Najpierw remis, potem pięć zwycięstw z rzędu - Lechia Gdańsk już nie jest drużyną wyraźnie zmęczoną rządami Piotra Stokowca.
Mario Maloca to najbardziej zapracowany w tym sezonie zawodnik Lechii Gdańsk, we wszystkich 11 meczach opuścił boisko tylko na 23 minuty. Nam opowiada przede wszystkim o trenerach - obecnym Tomaszu Kaczmarku i byłym Piotrze Stokowcu, oraz co zmieniło się po szkoleniowej roszadzie.
Mario Maloca, który ten rok zaczynał w IV-ligowych rezerwach Lechii Gdańsk, zaliczył spektakularny powrót do pierwszego zespołu. Nam opowiada m.in., jak przetrwał trudny okres, o ważnej rozmowie z Piotrem Stokowcem, dlaczego tak dobrze współpracuje mu się z Kristersem Tobersem, co sądzi o Michale Nalepie i odrodzeniu "bałkańskiej mafii".
Lechia Gdańsk po jednym ze swoich najlepszych meczów w tym sezonie pokonała Zagłębie Lubin 3:1, a jej największym mankamentem był brak skuteczności. - Mimo strzelenia trzech bramek cały czas atakowaliśmy, dalej będziemy pracować, aby grać tak ofensywny futbol - mówił po spotkaniu trener Piotr Stokowiec.
Lechia - Górnik. Po pierwszych tegorocznych meczach trudno określić, o co może walczyć w rundzie wiosennej Lechia Gdańsk. Wiele odpowiedzi da sobotni mecz z Górnikiem Zabrze. Początek o godz. 20.
Pierwszym pobytem w Lechii Mario Maloca zapracował na miano jednego z najlepszych środkowych obrońców w ekstraklasie. Powrót do Gdańska okazał się póki co nieudany. Dziś zaczął treningi w rezerwach, gdzie został skierowany przez sztab szkoleniowy. - Walczę o powrót do pierwszego zespołu, choć zmiana klubu też nie jest wykluczona - mówi nam Chorwat.
O dużej pracy jaką mają do wykonania zawodnicy Lechii, kiedy nie mogą normalnie trenować, o wolnym czasie, którego piłkarze na co dzień i tak mają pod dostatkiem, o sytuacji związanej z koronawirusem w Chorwacji oraz ewentualnej renegocjacji kontraktu - opowiada zawodnik Lechii Gdańsk Mario Maloca.
- Oczywiście boli każda porażka, ale ta będzie bolała trochę dłużej i mocniej. Po pierwsze to ostatni mecz w roku, po drugie mógł on się potoczyć zupełnie odwrotnie - narzekał po przegranym 0:3 spotkaniu z Rakowem Częstochowa obrońca Lechii Mario Malocza.
Obrońca Lechii Mario Maloca miał bardzo trudną pierwszą część sezonu, głównie ze względu na kontuzje. Jednak w ostatnich meczach pokazał, że na wiosnę znów może być "Generałem" gdańskiej defensywy.
Mario Maloca przed obecnym sezonem wracał do Lechii Gdańsk z wielkimi nadziejami, tymczasem od początku rozgrywek złapał już trzy kontuzje! Teraz w końcu jest w pełni zdrowy i chce wykorzystać swoją szansę.
Przy ustalaniu składu na sobotni mecz z Zagłębiem Lubin sztab szkoleniowy Lechii Gdańsk będzie miał do rozwiązania równanie z wieloma niewiadomymi. - W tym tygodniu rozgrywaliśmy nawet krótkie fragmenty gry 11 na 11 imitujące mecz, gdzie zmienialiśmy zawodników pozycjami. Wszystko po to, żeby zebrać jak najwięcej informacji - mówi jeden z asystentów Piotra Stokowca Łukasz Smolarow.
Bez dwóch zawodników - Jarosława Kubickiego oraz Mario Malocy - zagra zespół Lechii Gdańsk w rewanżowym meczu II rundy kwalifikacji Ligi Europy. Początek czwartkowego spotkania o godz. 19.30.
Już w czwartek piłkarze Lechii zmierzą się na Stadionie Energa z Broendby IF w pierwszym meczu II rundy kwalifikacji Ligi Europy (godz. 19). Jednym z najbardziej doświadczonych piłkarzy gdańskiego zespołu w europejskich pucharach jest Mario Maloca. - Nie obawiamy się Broendby, jeśli zagramy na 100 procent możliwości, powinniśmy ich wyeliminować - podkreśla Chorwat.
Mario Maloca to jeden z nowych, a właściwie nowych-starych nabytków Lechii. Chorwat po dwóch latach gry w zespole niemieckiej 2. Bundesligi Greuther Fürth, wraca do Gdańska. - Przez dwa ostatnie sezony walczyłem o utrzymanie, brakowało mi rywalizacji o najwyższe cele - podkreśla 30-letni obrońca.
Mario Maloca oraz Paweł Żuk - to dwa kolejne wzmocnienia Lechii przed nowym sezonem. Jeszcze dziś gdański klub powinien zaprezentować kolejnego zawodnika, ale nie będzie to łotewski napastnik Vladislavs Gutkovskis.
Konrad Michalak po sezonie pożegna się z zespołem Lechii Gdańsk. Jego nowym klubem będzie rosyjski Achmat Grozny. Wśród zawodników, którzy mogą wzmocnić gdańską drużynę, są m.in. Mario Maloca oraz Żarko Udovicić.
To kolejny obrońca (po Rafale Janickim), który odchodzi z gdańskiego klubu. O ile jednak Janicki przeniósł się do Lecha Poznań, o tyle Maloca w najbliższym sezonie grać będzie na zapleczu niemieckiej ekstraklasy.
Nieco ponad godzinę przebywał na boisku Lukas Haraslin w sobotnim meczu Lechii z Cracovią. Był najlepszym piłkarzem na boisku, jednak doznał groźnej kontuzji. Zerwał więzadła krzyżowe i czeka go przynajmniej czteromiesięczna pauza. Z kolei Mario Maloca przechodzi do 2. Bundesligi.
Pewny na boisku, niepewny swojej przyszłości w Lechii. Kontrakt Mario Malocy z gdańskim klubem wygasa w czerwcu przyszłego roku. Zawodnik czeka na ruch ze strony działaczy.
- W ostatnich kolejkach pokazujemy, że jesteśmy lepsi od Legii i zasługujemy na mistrzostwo - mówi obrońca Lechii Mario Maloca. W niedzielę dojdzie do bezpośredniej konfrontacji na stadionie w Warszawie (godz. 18).
Piłkarze Lechii w dalszym ciągu nie są pewni awansu do europejskich pucharów. Na kolejkę przed końcem nic od nich nie zależy. - Jeśli wygramy w Warszawie, puchary będą na sto procent - mówi Mario Maloca.
- Bardzo cieszymy się, że w piątym kolejnym meczu nie straciliśmy gola. Wszyscy gramy w obronie bardzo odpowiedzialnie, w bramce świetnie spisuje się Dusan Kuciak. Z tego możemy być zadowoleni, chociaż czegoś zabrakło w grze ofensywnej - mówił po zremisowanym 0:0 meczu z Lechem Poznań obrońca Lechii Mario Maloca.
Dla "generała" gdańskiej defensywy wysokie zwycięstwo z Jagiellonią Białystok (4:0) nie jest zaskoczeniem. - Od kiedy jestem w Lechii, grałem z Jagiellonią pięć razy i za każdym razem wygrywaliśmy. Szkoda, że nie gramy z nimi częściej - mówi Mario Maloca.
- Nie mogliśmy wymarzyć sobie lepszego momentu na zwycięstwo na wyjeździe, tym bardziej że teraz dostaniemy za nią całe trzy punkty, a nie półtora. To potężny kop psychologiczny przed kolejnymi spotkaniami, uważam, że w tej chwili gramy z czołowej czwórki najlepszą piłkę - mówił po wygranym 1:0 spotkaniu z Wisłą w Krakowie obrońca Lechii Mario Maloca.
- Mam po tym meczu mieszane uczucia. Z jednej strony cieszy zdobyta bramka, z drugiej szkoda straconych punktów - mówił po zremisowanym 1:1 spotkaniu z Piastem Gliwice strzelec gola dla Lechii Mario Maloca.
Początek rundy wiosennej jest średnio udany dla Mario Malocy. Chorwat popełnił już sporo błędów, ale uspokaja, że nie ma żadnego kryzysu. - Pomyłki zdarzają się każdemu. Nie załamuję się - przekonuje stoper Lechii.
- Robimy drobne błędy, które potem wpływają na końcowy wynik. Musimy skupić się na detalach - przekonuje Mario Maloca. Zdaniem chorwackiego stopera przerwa w rozgrywkach dobrze wpłynie na zespół biało-zielonych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.