Dwa miesiące bez pracy po zwolnieniu z Arki został Grzegorz Niciński. Potwierdziły się informację, jakoby szkoleniowiec otrzymał propozycję z I ligi. W nowym sezonie poprowadzi Chrobrego Głogów. Podpisał roczny kontrakt.
O tym transferze było wiadomo już od dłuższego czasu, teraz Lechia potwierdziła go oficjalnie. Nowym zawodnikiem biało-zielonych został Michał Nalepa, który podpisał z gdańskim klubem 4-letni kontrakt.
Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN ukarała Lechię odebraniem trzech punktów w sezonie 2017/2018 oraz grzywną w wysokości 250 tys. zł. Gdański klub zamierza się od tej decyzji odwołać, co nie zmienia faktu, że po raz kolejny wykazał się on rażącą niekompetencją.
Identycznie rozpocznie się piłkarski sezon 2017/18 w Lotto Ekstraklasie do poprzedniego. Rozgrywki drugi rok z rzędu zainauguruje mecz Wisły Płock z Lechią Gdańsk. Arka Gdynia zaś swoje domowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław rozegra w niedzielę 16 lipca.
Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN we wtorek nałożyła na Lechię karę odjęcia trzech punktów w sezonie 2017/2018 oraz grzywnę w wysokości 250 tys. zł. Gdański klub wydał w tej sprawie oświadczenie.
Lechia została ukarana przez Komisję ds. Licencji Klubowych PZPN odjęciem trzech punktów w sezonie 2017/18, a także grzywną 250 tys. zł za niewykazanie w odpowiednim terminie trzech zobowiązań finansowych - jednego transferowego i dwóch wobec piłkarzy. - Nie wiem, czy było to zatajanie, czy błąd, ale wydaje mi się, że coś się musi zmienić w gdańskim klubie w zakresie rzetelności sprawozdawczości finansowej - mówi Krzysztof Sachs, przewodniczący Komisji Licencyjnej.
Jak udało się dowiedzieć "Wyborczej", napastnik Arki Rafał Siemaszko ma konkretne oferty z innych klubów. O najlepszego strzelca zespołu poprzedniego sezonu pytają na Cyprze i... w I lidze polskiej. Napastnik kuszony jest przez zarobki dużo większe niż w Arce.
Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN ukarała Lechię odebraniem trzech punktów w sezonie 2017/2018 oraz grzywną w wysokości 250 tys. zł. Chodzi o naruszenie kryterium F09 podręcznika licencyjnego poprzez niewykazanie finansowych zobowiązań - jednego transferowego i dwóch wobec piłkarzy. Powstały one jeszcze przed 30 czerwca 2016 r.
Pierwszym tegorocznym letnim nabytkiem Arki został słowacki obrońca Tomaš Košut, który podpisał dwuletni kontrakt. Czy zawodnik, którego nazwisko wielu kompletnie nic nie mówi, będzie realnym wzmocnieniem drużyny czy kontynuacją chybionych ruchów transferowych?
23 czerwca wrócą do treningów piłkarze Lechii po letniej przerwie. Cztery dni później wyruszą na zgrupowanie do Gniewina, gdzie rozegrają w sumie trzy sparingi.
Simeon Sławczew zaliczył udany sezon w Lechii, ale nie wiadomo, czy zostanie w niej na kolejny sezon. Sporting Lizbona, z którego Bułgar był wypożyczony, żąda za swojego piłkarza aż 3 mln euro. Gdański klub oferuje trzy razy mniej.
Do podziału między wszystkie kluby Lotto Ekstraklasy za sezon 2016/17 trafiła rekordowa suma 145 milionów złotych. Wynagrodzenie nie ominęło Lechii i Arki.
Gra piłkarzy Arki w minionym sezonie nie obeszła się bez ocen. Te wystawialiśmy w szkolnej skali 1-6. Klasyfikowaliśmy zawodników, którzy rozegrali co najmniej 14 meczów, w których otrzymali noty. Najlepszym - zgodnie z przewidywaniami - został napastnik Rafał Siemaszko.
Mijający sezon miał być dla Krzysztofa Sobieraja ostatnim w Arce. Liga Europy stała się jednak pokusą nie do odrzucenia, więc kapitan wkrótce podpisze nową roczną umowę. Choć nie odbył jeszcze ostatecznych rozmów, to wiele wskazuje na to, że może też liczyć na podwyżkę. I nie tylko on.
Rotacje w Arce przed nowym sezonem dotyczyć będą nie tylko piłkarzy, ale sięgną też sztabu szkoleniowego. Trener Leszek Ojrzyński będzie mógł dobrać sobie współpracowników i jednego ma już na oku. To trener bramkarzy z głośnym w Polsce nazwiskiem.
Słowak Lukas Haraslin znalazł się w kadrze swojego kraju na młodzieżowe mistrzostwa Europy, które w dniach 16-30 czerwca odbędą się w Polsce. To drugi piłkarz Lechii, który zagra w tej imprezie.
Marco Paixao jako pierwszy piłkarz Lechii w historii został królem strzelców rozgrywek ekstraklasy, a Dusan Kuciak pobił rekord legendarnego Henryka Gronowskiego w ilości minut bez puszczonego gola. Chociaż w tym drugim przypadku pojawiają się pewne kontrowersje.
Piłkarze Lechii w czwartym kolejnym sezonie zajmują w tabeli ekstraklasy pierwsze miejsce z tych niepremiowanych awansem do europejskich pucharów. Powoli trzeba to chyba nazywać klątwą, chociaż pocieszeniem dla kibiców gdańskiego zespołu może być fakt, że z roku na rok jest coraz bliżej jej przełamania.
Z Arki odejdą trzej skrzydłowi: Miroslaw Bożok, Adrian Błąd i Dariusz Formella. Oznacza to, że na tej pozycji pozostanie jedynie dwóch piłkarzy. Kontrakt ma zaś podpisać trenujący z zespołem od kwietnia obrońca Tomasz Koszut.
Głównie za sprawą triumfu w Pucharze Polski, Arka kończy sezon z niemałym zastrzykiem gotówki. Zarobiła bowiem ponad 2,5 mln zł więcej, niż planowała.
Wraz z utrzymaniem Arki w ekstraklasie pewne stało się, że w dalszym ciągu będzie jej przewodniczyć trener Leszek Ojrzyński. Niepewny jest za to los kapitana Krzysztofa Sobieraja, który pierwotnie po zakończeniu sezonu miał zawiesić buty na kołku.
Piłkarze Lechii rozegrali z Legią Warszawa solidny mecz, choć w swoich poczynaniach skupieni byli głównie na defensywie. W drugiej połowie sytuację mocno skomplikował swojemu zespołowi Sławomir Peszko, który znów wykazał się brakiem rozwagi i za brutalny faul zasłużenie wyleciał z boiska. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Dla tych, którzy nie mogli pojawić się w Warszawie na meczu Legia - Lechia, przygotowano wielki telebim na Targu Węglowym. Do oglądania spotkania w strugach deszczu chętnych nie brakowało, choć z pewnością wszyscy wracali do domów w minorowych nastrojach.
- Ciężko mi coś powiedzieć po takim meczu, jesteśmy strasznie rozczarowani. Do 87. minuty byliśmy w pucharach, tak naprawdę jedna bramka dzieliła nas od mistrzostwa, a zostaliśmy z niczym. To bardzo boli - mówił po bezbramkowo zremisowanym meczu z Legią Warszawa piłkarz Lechii Lukas Haraslin.
W lipcu na stadionie przy Łazienkowskiej dojdzie do meczu o Superpuchar Polski. Zagrają w nim świeżo upieczony mistrz kraju Legia Warszawa oraz zdobywca Pucharu Polski Arka Gdynia.
Aż czterech byłych piłkarzy Legii odgrywa obecnie kluczową rolę w zespole Lechii Gdańsk. Zresztą dwóch z nich to aktualni mistrzowie Polski z warszawską drużyną, w niedzielę będą chcieli swoim niedawnym kolegom odebrać tytuł.
Stoicki spokój zachowuje trener Lechii Piotr Nowak przed meczem w Warszawie z Legią, który zadecydować może o tytule mistrza Polski. - Nie będę wygłaszał specjalnych mów motywacyjnych, puszczał jakichś filmów czy bojowej muzyki. Każdy z moich piłkarzy wie, o co gra, ma w głowie swój plan na to spotkanie i nie chcę tego zaburzać - mówi szkoleniowiec biało-zielonych.
To był wieczór piłkarskich cudów. Arka grała bowiem jak nigdy i wygrała... jak nigdy. Determinacja, pressing i pazerność na gole sprawiły, że oceny trojmiasto.wyborcza.pl (w skali 1-6) za to spotkanie nie mogą być niskie.
Dla Arki to był mecz o życie, dla Zagłębia o nic, co było na boisku doskonale widoczne. Żółto-niebiescy wygrali w Lubinie 3:1 i utrzymali ekstraklasę w Gdyni. - Wiem, że to może głupio zabrzmi, bo utrzymaliśmy się w ostatniej kolejce, ale myślę, że to jest jeden z najlepszych sezonów w historii Arki Gdynia - mówił zachrypniętym głosem kapitan Krzysztof Sobieraj.
Arka zapewniła sobie utrzymanie w ekstraklasie po meczu, w którym gołym okiem widać było, która drużyna ma nóż na gardle, a która gra o pietruszkę. Gdynianie pewnie wygrali z Zagłębiem Lubin 3:1.
- Chciałbym, żeby z naszej strony największą gwiazdą tego meczu była cała drużyna, żeby było widać na boisku, że nawet kiedy nie będzie szło, to jeden za drugim wskoczy w ogień, że nie pękniemy w żadnym momencie - mówi przed niedzielnym meczem z Legią w Warszawie pomocnik Lechii Sławomir Peszko. Początek spotkania, które może zadecydować o mistrzostwie Polski, o godz. 18.
- Przy tych remisach i porażkach wyjazdowych już dawno mogliśmy być poza grą, ale Opatrzność nad nami czuwała, ciągle daje nam tę szansę - mówi trener Arki Leszek Ojrzyński. Ostatni akt sezonu rozstrzygnie, kto nie zagra w ekstraklasie co najmniej przez rok.
- Na miejscu trenera Piotra Stokowca dałbym szansę młodym, bo ten mecz pozycji Zagłębiu nie poprawi, dodatkowych pieniędzy z racji miejsca nie dostarczy, a odpoczynek tym najważniejszym graczom jest potrzebny, bo nowy sezon lada dzień - mówi trener Arki Leszek Ojrzyński.
Niedzielny mecz Legii Warszawa z Lechią Gdańsk będzie miał wiele smaczków. Jeden z nich to bramkarski pojedynek Arkadiusza Malarza z Dusanem Kuciakiem. Obaj od dawna są niepokonani, po raz ostatni sięgali do siatki jeszcze w kwietniu.
Napastnik Lechii Marco Paixao w ostatnim meczu sezonu z Legią Warszawa przede wszystkim będzie chciał walczyć wraz z kolegami o mistrzostwo Polski, ale ma też szansę na indywidualne trofeum, czyli tytuł króla strzelców. Co ciekawe, wszystkie ze swoich 18 goli zdobył uderzeniami z pierwszej piłki!
Value - tak w bukmacherce określa się kurs, który jest zdecydowanie zawyżony, biorąc pod uwagę szanse danej drużyny na zwycięstwo. Takim według wielu było początkowe 2,75 na wygraną Arki Gdynia w meczu ostatniej kolejki z Zagłębiem Lubin.
Coraz więcej mówi się o meczu ostatniej kolejki zaprzyjaźnionych Zagłębia Lubin z Arką Gdynia. Że wystawienie do gry przez gospodarzy w znacznej części juniorów ma na celu ułatwienie zadania żółto-niebieskim, którzy potrzebują wygranej, by bez patrzenia na innych utrzymać się w lidze. Argumentacja może być jednak zupełnie inna.
Wielkie emocje wzbudza niedzielny mecz ostatniej kolejki ekstraklasy w Warszawie, w którym Legia podejmie Lechię Gdańsk. Spotkanie, które może zadecydować o tytule mistrza Polski, pokaże nie tylko Canal+, ale również TVP.
Niesamowitym wyczynem popisał się napastnik Lechii Marco Paixao. Portugalczyk w dwóch kolejnych meczach na własnym stadionie zdobywał po trzy bramki - najpierw z Jagiellonią Białystok, teraz z Pogonią Szczecin. Oba te mecze zakończyły się wygranymi Lechii po 4:0.
- Chcieliśmy dziś udowodnić, że cały czas liczymy się w czterozespołowej stawce walczącej o mistrzostwo Polski i godnie uhonorować Piotra Wiśniewskiego oraz Mateusza Bąka. Wszystko poszło zgodnie z planem, co bardzo mnie cieszy - mówił po wygranym 4:0 meczu z Pogonią Szczecin trener Lechii Piotr Nowak.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.