Z urządzeń rodzącego się w bólach systemu Fala do tej pory można było korzystać w tramwajach i autobusach gdańskiego ZTM i trolejbusach w Gdyni. 22 lutego do tego grona dołączyły autobusy gdyńskiego ZKM.
Biletomaty rodzącego się w bólach systemu Fala od piątku 26 stycznia zaczęły działać w gdańskich tramwajach oraz gdyńskich trolejbusach. Na ich uruchomienie w autobusach jeszcze trochę poczekamy.
Sprawdziliśmy, jak działa w Lęborku system Fala, który ma odmienić sposób poruszania się po całej metropolii. I co może czekać w grudniu mieszkańców Trójmiasta.
Przedstawiciele spółki InnoBaltica poinformowali w czwartek o zakończeniu testów i rozpoczęciu rozruchu systemu Fala, który ma zrewolucjonizować podróżowanie transportem publicznym na Pomorzu. Z pełni jego funkcjonalności i we wszystkich miastach biorących udział w projekcie będzie można skorzystać od 15 grudnia.
Wart ponad 140 mln zł system Fala, który miał być rewolucją w transporcie publicznym w Trójmieście, jest dziś jedną z największych katastrof inwestycyjnych. I choć o komunikacji miejskiej w Trójmieście powstają już nawet skecze, ten projekt można jeszcze obronić.
W jednej ze scen słynnego "Misia" można było zobaczyć "Dzień pieszego pasażera". Na Pomorzu będziemy teraz mieli "Szkołę Nowoczesnego Pasażera", czyli zajęcia dla uczniów za 800 tys. zł, podczas których będzie śpiewana piosenka o systemie Fala i korzyściach z podróży komunikacją miejską.
Na wprowadzeniu Fali skorzystają wszyscy uczestnicy systemu - przekonywał podczas czwartkowej debaty Marcin Stefański, prezes zarządu InnoBaltica, która ma realizować projekt. Nie wszyscy uczestnicy dyskusji jednak byli co do tego przekonani.
W Trójmieście prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki to bohater, który powiedział "stop" beznadziejnemu systemowi i wprowadził u siebie darmową komunikację. Niestety, rzeczywistość jest zupełnie inna.
Otwarte systemy poboru opłat - a właśnie takim ma być Fala - dają w zasadzie nieograniczone możliwości kreowania ofert dla pasażerów. Przykłady z wielu miejsc na świecie pokazują, że pasażerowie mogą na tym zyskać. Jest jednak jeden warunek: ktoś musi te oferty przygotować.
Samorządowcy mieli ogłosić pozytywne zmiany w komunikacji miejskiej wprowadzane dzięki nowemu systemowi o nazwie Fala, a poinformowali o podwyżkach. Teraz mieszkańcy Trójmiasta mówią o tym, że jedynym efektem wartego ponad 140 mln zł projektu są wyższe ceny biletów. Mimo że jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
Urzędnicy mieli kilka lat, aby przygotować się do uruchomienia wartego 130 mln zł systemu Fala. Niestety czas ten zmarnowali, a dzisiaj zastanawiają się czy nie zrezygnować z jego głównej funkcjonalności.
Kolejna oznaka nadchodzącej na Pomorzu transportowej rewolucji jest już widoczna dla pasażerów. W Ustce rozpoczęło się wyposażanie pierwszego Punktu Obsługi Klienta biletowego systemu "Fala".
Zintegrowany system płatności za przejazdy transportem publicznym na Pomorzu, znany jako "Fala", wreszcie nabiera realnych kształtów. W gdańskich tramwajach ruszył montaż baz dla tzw. walidatorów, czyli głównych urządzeń systemu, z którymi styczność będą mieć pasażerowie.
Cztery odwołania wpłynęły w przetargu na wykonawcę wartego ok. 130 mln zł systemu poboru opłat za bilety w województwie pomorskim.
Fala to jeden z największych projektów transportowych w historii naszego regionu. Problem w tym, że nikt tak naprawdę nie wie, czym on jest i czy ma być.
Fala to nowoczesny system poboru opłat, który ma zrewolucjonizować podróżowanie po Trójmieście i całym regionie. Otwarto oferty w przetargu na jego wykonanie. Najtańsza jest o ponad 25 mln zł wyższa niż przewidywali urzędnicy.
Na Targach Trako - największym i najbardziej prestiżowym w Polsce oraz drugim w Europie spotkaniu branży transportu szynowego - została podpisana umowa na dofinansowanie projektu zintegrowanego biletu dla Pomorza. Unijne Centrum Projektów Transportowych przyznało 90 mln zł spółce InnoBaltica na realizację projektu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.