Pandemia koronawirusa, galopująca inflacja i brak ustawy metropolitalnej. To kolejne przeszkody, które w ostatnim czasie oddalają wprowadzenie zapowiadanego już na początku 2020 r. miesięcznego biletu za 150 zł w gminach Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej.
1 lipca na terenie 14 gmin zrzeszonych w Metropolitalnym Związku Komunikacyjnym Zatoki Gdańskiej miała wejść w życie obniżka ceny miesięcznego biletu metropolitalnego z 230 do 150 zł. Pandemia spowodowała jednak, że na bilet w nowej cenie musimy poczekać dłużej.
1 lipca na terenie 14 gmin zrzeszonych w Metropolitalnym Związku Komunikacyjnym Zatoki Gdańskiej ma wejść w życie obniżka ceny biletu metropolitalnego z 230 do 150 zł. Termin ten, nie tylko przez panującą epidemię, jest coraz mniej realny. - Zmiany w bilecie metropolitalnym w obecnie proponowanym kształcie służą przede wszystkim dużym gminom. Dla nas koszty byłyby nieadekwatne do korzyści - podkreśla wójt gminy Wejherowo.
Z powodu koronawirusa wtorkowa sesja rady miasta Gdańska odbyła się bez udziału dziennikarzy i publiczności, radni siedzieli od siebie w sporych odległościach i nie używali przycisków do głosowania. Przyjęli tylko kilka uchwał finansowych.
Dla integracji transportu publicznego w metropolii tak wysoka obniżka ceny biletu metropolitalnego może być swoistym "pocałunkiem śmierci", który odsunie ją na kolejne lata. Zamiast wprowadzić radykalną zmianę jak Gdańsk, władze Gdyni i Sopotu poszły w populizm.
- Oprócz sprawowania urzędu prezydenta miasta jestem także obywatelką, która ma pełnię praw. Nie będzie milczenia. Dopóki będą niszczone podstawowe zasady praworządności i konstytucji, to będę głośno o tym mówić. Kluczem do zmiany sytuacji w Polsce jest zmiana prezydenta RP - podkreśla prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Jest odpowiedź Gdyni i Sopotu na wprowadzenie przez Gdańsk wspólnego biletu na kolej i komunikację miejską. Sąsiedzi zmuszą władze Gdańska do sfinansowania obniżki cen biletu metropolitalnego. Same jednak honorowania nie wprowadzą.
"Fala" - tak nazywać się będzie bilet metropolitalny. Zwycięzcę wskazali internauci.
Co prawda pierwsi pasażerowie skorzystają ze wspólnego biletu dopiero w 2020 r., jednak już teraz można wziąć udział w konkursie na jego nazwę. Propozycje można zgłaszać do 16 stycznia.
Radni Gdańska zdecydują we wtorek o podwyżce cen biletów komunikacji miejskiej oraz o rozszerzeniu stref płatnego parkowania i obniżce cen za abonamenty do parkowania dla mieszkańców. - Miasto powinno zachęcać do korzystania z transportu publicznego, a te uchwały nie idą w parze - krytykują władze miasta radni dzielnicowi i aktywiści miejscy.
Koniec problemów z odrębnymi biletami na pociągi PKM. Nowa linia włączona zostanie w końcu w system biletów metropolitalnych. Pojawią się też nowe rodzaje biletów: łączony (od stycznia) i tandemowy (od lutego).
Strona jakdojade.pl nie podaje informacji na temat rozkładu jazdy pociągów PKM. Dlaczego? Nie pozwala na to Metropolitalny Związek Komunikacyjny Zatoki Gdańskiej. - Nie udostępniamy rozkładu, bo w PKM nie obowiązują bilety metropolitalne - tłumaczy Hubert Kołodziejski, przewodniczący MZKZG. - To jakiś absurd, pasażerów nie interesują rozwiązania systemowe, ale dostęp do informacji - mówi Ryszard Świlski, wicemarszałek województwa pomorskiego.
Samochodem? Autobusem? PKM-ką i tramwajem, czy może z przesiadką na kolejkę SKM? Sprawdziliśmy, jakim środkiem transportu po uruchomieniu nowej linii kolejowej mieszkańcy Osowej najszybciej i najtaniej dojadą do centrum Gdańska.
Pełna integracja taryfowo-biletowa komunikacji kolejowej - w tym Pomorskiej Kolej Metropolitalnej - oraz autobusów, tramwajów, trolejbusów Obszaru Metropolitalnego Trójmiasta kosztowałaby rocznie 67 mln zł. - To ważne przedsięwzięcie, ale bardzo drogie - mówią władze Gdańska i Gdyni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.