Pomorscy samorządowcy mówią jednym głosem: "chcemy i jesteśmy gotowi na powstanie metropolii". Aby tak się stało, parlament musi przyjąć ustawę metropolitalną. Gotowy projekt za rządów PiS na lata utknął w sejmowej zamrażarce, a potem przepadł. Czy teraz, po zmianie władzy, zostanie szybko przyjęty?
W Sejmie nie było niespodzianki. Posłowie PiS byli przeciwni wprowadzeniu projektu ustawy metropolitalnej dla Pomorza do porządku obrad.
Ustawa metropolitalna dla Pomorza od dwóch lat leży w sejmowej zamrażarce. - Każdego dnia tracimy dodatkowe pieniądze - przypominali w środę w Sejmie posłowie Platformy Obywatelskiej.
Ćwiczenie wymowy skrótu "OMGGS", a tym bardziej stosowanie go w zdaniach, jest niemal tak trudne, jak czternastoletnie zabiegi o ustawę metropolitalną dla Pomorza.
Pandemia koronawirusa, galopująca inflacja i brak ustawy metropolitalnej. To kolejne przeszkody, które w ostatnim czasie oddalają wprowadzenie zapowiadanego już na początku 2020 r. miesięcznego biletu za 150 zł w gminach Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej.
Posłowie i posłanki opozycji nie szczędzą krytyki parlamentarzystom PiS, którzy nie poparli wprowadzenia ustawy metropolitalnej dla regionu.
Pomorscy posłowie PiS, tak jak ich cały klub, zagłosowali przeciwko wprowadzeniu ustawy metropolitalnej dla Pomorza. To oznacza, że ok. 200 mln zł rocznie nie trafi do regionu.
O znaczeniu ustawy metropolitalnej dla Pomorza w 10-lecie istnienia Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot rozmawiamy z Michałem Glaserem, prezesem obszaru. - Mitem jest myślenie, że metropolie dzielą na silniejszych i słabszych - mówi Glaser.
Przyjęty w ub.r. przez Senat projekt ustawy metropolitalnej dla Pomorza wciąż czeka w sejmowej zamrażarce. W związku z tym przedstawiciele 59 samorządów zrzeszonych w Obszarze Metropolitalnym Gdańsk-Gdynia-Sopot napisali list do marszałek Sejmu z prośbą o jak najszybsze zajęcie się sprawą. Ustawa może dać Pomorzu dodatkowe 200 mln rocznie z podatków.
Eksperci, szefowie najważniejszych polskich jednostek badawczych i rektorzy trójmiejskich uczelni wyższych zaapelowali do posłów o poparcie ustawy metropolitalnej dla Pomorza.
Samorządowcy małych pomorskich gmin jednym tchem wymieniają korzyści, jakie dla mieszkańców peryferii trójmiejskiej aglomeracji przyniosłoby uchwalenie ustawy metropolitalnej. - Ludzie oczekują standardu życia podobnego do tego, jaki mają mieszkańcy dużych ośrodków miejskich - mówi Mirosław Chyła, burmistrz Pelplina.
Bez ustawy metropolitalnej pomorskie miasta i gminy tracą ok. 200 mln zł rocznie, które mogłyby zostać przeznaczone na inwestycje w transport publiczny. Pomorscy samorządowcy wskazują, jakie potrzeby transportowe mają mieszkańcy regionów położonych poza trójmiejską aglomeracją.
Tylko jeden pomorski poseł Zjednoczonej Prawicy odpowiedział nam na pytanie o poparcie dla ustawy metropolitalnej dla Pomorza. Dlaczego inni nie chcieli zabierać głosu w tej sprawie? - Bo ta ustawa nie zgadza się z przekazem politycznym ich partii - twierdzi senator Ryszard Świlski.
Ustawa metropolitalna dla Pomorza przyniesie mieszkańcom regionu same korzyści, co pokazuje przykład Górnego Ślaska. Tylko trzeba tę ideę bardziej rozpropagować wśród mieszkańców i przekonać posłów PiS. To konkluzje z seminarium nad ustawą, do którego zaproszono wszystkich parlamentarzystów z Pomorza.
W seminarium dotyczącym ustawy metropolitalnej dla Pomorza wezmą udział senatorowie i posłowie z Pomorza, ale też reprezentanci Metropolii Górnośląsko-Zagłębiowskiej. Ze względu na sytuację epidemiczną wydarzenie odbędzie się online.
Po sukcesie w Senacie stowarzyszenie metropolitalne OMGGS liczy na sukces ustawy, która pozwoli samorządom zyskać większy udział w podatku i utworzyć nowy urząd. Rower Mevo, po dwóch latach przerwy w funkcjonowaniu, ma wrócić na ulice jesienią 2021 r.
Ustawa metropolitalna. Po tym, jak Senat przyjął projekt ustawy o powołaniu związku metropolitalnego na Pomorzu, samorządowcy z regionu apelują do posłów o poparcie projektu. Dzięki temu nasze samorządy mogłyby otrzymać rocznie ok. 200 mln zł, które obecnie trafiają do budżetu państwa.
Na wspólnym czwartkowym posiedzeniu senackich komisji: ustawodawczej oraz samorządu terytorialnego i administracji państwowej odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy o związku metropolitalnym w województwie pomorskim. Do Warszawy pojechała silna reprezentacja naszego regionu na czele z prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz.
Metropolia Trójmiasta jest faktem, ale brakuje jej ustawy metropolitalnej, która zmusiłaby samorządowców do realizowania wspólnych zadań publicznych np. w zakresie transportu czy ochrony środowiska. Dlatego potrzebny jest wspólny lobbing samorządowców z Trójmiasta i posłów wszystkich partii, aby taka ustawa jak najszybciej powstała. To konkluzja z debaty w ramach "Smart Metropolii" zorganizowanej przez "Gazetę Wyborczą Trójmiasto".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.