Trzydzieści lat mijających od pierwszych wolnych wyborów samorządowych to dla tysiącletniego Gdańska krótki epizod. Ale jakże wspaniały.
Bogdan Oleszek, wieloletni przewodniczący gdańskiej rady miasta, odszedł z klubu Koalicji Obywatelskiej. Mówi, że chciałby zająć się bardziej samorządem, a w klubie KO jest za dużo ogólnopolskiej polityki. Oleszek prawdopodobnie zasili szeregi, bardziej konserwatywnego i bliższego mu pokoleniowo klubu Wszystko dla Gdańska.
- Gdańsk nie jest republiką deweloperów, a decyzje prezydenta Pawła Adamowicza i Wiesława Bielawskiego nie były podejmowane bez poparcia radnych PO - mówi Bogdan Oleszek, wieloletni przewodniczący Rady Miasta Gdańska, kandydat na radnego z listy PO i stronnik Jarosława Wałęsy ubiegającego się o urząd prezydenta.
Urząd miejski otwarty raz w tygodniu do godz. 20, konsultacje społeczne planów zagospodarowania przestrzennego - kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta Gdańska składa kolejne propozycje.
Kilka tysięcy kobiet i mężczyzn przyszło w piątek na Czarny Protest w Gdańsku, aby zaprotestować przeciwko projektowi zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Hasło przewodnie manifestacji brzmiało - "chcemy wyboru zamiast terroru".
Działacze partii Razem oraz Stowarzyszenia Lepszy Gdańsk złożyli w czwartek wnioski o upamiętnienie w Gdańsku Ignacego Daszyńskiego, premiera pierwszego rządu po odzyskaniu niepodległości oraz Ireny Kosmowskiej, pierwszej kobiety minister w historii Polski.
Komenda Główna Policji na polecenie ministra Mariusza Błaszczaka ma sprawdzić, czy funkcjonariusze nie przekroczyli uprawnień w stosunku do córki radnej PiS, która uczestniczyła w burdach z policją. - To zdumiewające, że minister stanął po stronie córki partyjnej koleżanki, a nie policjantów, których nadzoruje - mówią gdańscy radni PO i apelują do władz PiS o wyciągnięcie konsekwencji wobec radnej Anny Kołakowskiej.
Radni Gdańska zdecydowali w czwartek, że przy alei Grunwaldzkiej w centrum Wrzeszcza stanie pomnik Anny Walentynowicz, bohaterki Sierpnia '80. Decyzja budzi jednak kontrowersje, bo przy okazji zignorowano pomysły mieszkańców na zagospodarowanie placu, gdzie ten pomnik ma stanąć.
Kuriozalny zapis w statutach gdańskich rad dzielnic sprawił, że część radnych dzielnicowych została pozbawiona swoich praw wyborczych. Prezydent Gdańska nie widzi jednak w tej sprawie problemu. Dwie radne z Wrzeszcza Górnego na znak protestu nie przyjęły więc mandatu. - Nie na tym polega dialog społeczny - stwierdza dr Ewa Hope.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.