- Średnio co drugi pacjent o nie pyta - przyznaje farmaceutka z apteki w centrum Gdańska. Polacy masowo wykupują testy antygenowe umożliwiające jednoczesne wykrycie koronawirusa, wirusa grypy lub wirusa RSV.
Już ponad 5 mln osób zachorowało w tym sezonie na grypę w Polsce. To najgorszy wynik od lat.
W lutym na chwilę odpuściła. Ale od początku marca w Polsce znowu odnotowuje się kilkaset przypadków zakażeń grypą dziennie. - A kolejne dni nie będą lepsze - ostrzegają lekarze.
W sieci roi się od ogłoszeń osób, które oferują stawianie baniek. W sezonie infekcyjnym chętnych nie brakuje. - Skonsultujmy się z lekarzem - radzi dr Jerzy Karpiński, pomorski lekarz wojewódzki.
Kolejny tydzień masowo chorujemy na grypę, ale w obiegu jest też COVID i RSV. Efekt jest taki, że przychodnie pękają w szwach, a pacjenci czekają na przyjęcie do szpitala w karetkach.
Ponad 266 tys. zachorowań na grypę odnotowano w Polsce tylko od 8 grudnia. To najwyższy tygodniowy wynik od początku września. Tymczasem jak alarmują pacjenci, w aptekach brakuje leku na grypę i testów.
Oddziały pediatryczne pękają w szwach. W słupskim szpitalu ustawiają "dostawki", szpital w Gdańsku organizuje miejsca dla chorych dzieci na SOR-ze. Personel szuka miejsc w innych placówkach, ale nikt pacjentów przyjmować nie chce, bo wszędzie jest pełno.
Od 1 września do 7 listopada odnotowano w Polsce niemal 901 tys. zachorowań na grypę. Lekarze apelują, żeby się szczepić. Ale Polacy szczepić się nie chcą.
- W tym sezonie szczególnie ostrożnie powinniśmy podchodzić do grypy - ocenia prof. Adam Antczak, pulmonolog. Tymczasem zainteresowanie szczepionkami na grypę jest znacznie mniejsze niż w latach poprzednich.
Od 1 kwietnia nie będzie już darmowych szczepień na grypę dla wszystkich. Jednocześnie minister zdrowia przyznaje, że w ostatnich tygodniach odnotowano dwa razy więcej przypadków grypy niż koronawirusa.
Katar i kaszel - czy to od razu koronawirus? A grypy już nie ma? Sprawdziliśmy statystyki.
Główny Inspektor Sanitarny apeluje, żeby szczepić się przeciwko grypie. Zadzwoniliśmy do kilkudziesięciu aptek z pytaniem o szczepionki. Za każdym razem odpowiedź była taka sama.
63-letnia Marta Kowalik z Gdańska wydzwoniła kilkanaście aptek na Pomorzu, ale szczepionki na grypę nie znalazła. Ma pecha, bo bezpłatne szczepienie jej jeszcze nie przysługuje. Ale nawet ci, którzy mogą zaczepić się za darmo, muszą się liczyć z ograniczeniami.
Eksperci: - Obecnie mamy o połowę mniej przypadków zachorowań na grypę niż rok temu o tej porze. Jeśli popatrzymy na zapadalność na grypę dzieci w wieku szkolnym, to jest ona nawet sześciokrotnie mniejsza niż w analogicznych tygodniach ubiegłego roku.
Gdańsk chciał zaszczepić 14 tys. seniorów, ale szczepionki wystarczyło dla 250 osób. Ministerstwo Zdrowia zapowiada kolejne dostawy, ale nie chce zdradzić, ile szczepionek dotrze ostatecznie do Polski.
Pacjenci bezskutecznie szukają szczepionek przeciwko grypie. "One są jak widmo" - mówi pani Sylwia z Trójmiasta. A ministerstwo potwierdza: apteki nie są priorytetem.
Sopoccy radni zdecydowali, że seniorzy z tego miasta przez najbliższe trzy lata będą mogli za darmo zaszczepić się przeciwko grypie. Za wszystko zapłaci miasto.
Od 1 września do 7 grudnia na Pomorzu na grypę i choroby grypopodobne zachorowało już 249 tys. osób. Ale prawdziwy szczyt dopiero przed nami.
W Gdańsku seniorzy mogą skorzystać z bezpłatnych szczepień przeciwko grypie. Jak alarmują mieszkańcy, nie w każdej z przychodni, które powinny mieć preparaty, są one dostępne.
W Trójmieście brakuje szczepionek przeciwko grypie - alarmują pacjenci. Producenci potwierdzają, że popyt jest większy, niż zakładali.
Tylko w ostatnim tygodniu na grypę i infekcje grypopodobne zachorowało prawie 26 tys. Pomorzan. W związku z tym, że chorych jest coraz więcej, wydłużają się kolejki do przychodni.
Diamentowy bioczujnik w ślinie pacjenta wykryje wirusa grypy w czasie krótszym niż pięć minut. Wyglądem i wielkością będzie przypominał glukometr i każdy z nas będzie mógł go mieć w domowej apteczce.
"Grypa na Pomorzu. Szkoły świecą pustkami", "Na Śląsku drastycznie wzrasta liczba chorych na grypę" - donoszą media. O to, czy powinniśmy się bać grypy i czy szczepienia mają sens, pytamy dr. Pawła Grzesiowskiego, immunologa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.