W debiucie trenera Tomasza Kaczmarka przed gdańskimi kibicami Lechia pokonała Piasta Gliwice 1:0. Zwycięską bramkę po świetnej akcji Josepha Ceesaya zdobył Łukasz Zwoliński.
W sobotę nowy trener Lechii Gdańsk Tomasz Kaczmarek po raz pierwszy poprowadzi zespół na własnym stadionie, rywalem będzie Piast Gliwice. Już po pierwszym spotkaniu ma on sporo uwag do swoich piłkarzy i wskazuje pola do poprawy.
106,5 km przebiegają średnio na mecz piłkarze Lechii w obecnym sezonie ekstraklasy i są pod tym względem na szarym końcu całej stawki. Będąca na drugim biegunie Wisła Kraków wykręca wynik na poziomie 117,5 km. - Nie znałem tych statystyk i nie są one dla mnie zbyt ważne - mówi trener gdańskiego zespołu Tomasz Kaczmarek.
To była jedna z najbardziej absurdalnych sekwencji zdarzeń w tym sezonie Ekstraklasy. Lechia Gdańsk jeszcze w 87. minucie przegrywała 0:2, a mimo to zdołała zremisować 2:2, choć w tym czasie Piast Gliwice miał jeszcze rzut karny. Nieprawdopodobne!
Lechia Gdańsk w sobotę podejmie na stadionie w Letnicy Piasta Gliwice (godz. 15). Stawką meczu jest utrzymanie dystansu do pierwszej trójki w tabeli, a zwycięzca może zrobić duży krok w kierunku europejskich pucharów.
Lechia Gdańsk w drugim meczu grupy mistrzowskiej po raz drugi wygrała 1:0 - tym razem z Piastem Gliwice. - Mogliśmy dziś równie dobrze przegrać, cieszę się, że wytrzymaliśmy tę próbę nerwów i charakteru. Nie zachłystujemy się i dalej robimy swoje - mówił po spotkaniu trener Piotr Stokowiec.
Lechia Gdańsk po cichutku włącza się do walki o podium Ekstraklasy. Dzięki bramce niezawodnego Flavio Paixao już po raz piąty w sezonie pokonała wciąż urzędującego mistrza Polski Piasta Gliwice - tym razem 1:0.
Lechia Gdańsk zmierzy się w środę na Stadionie Energa z Piastem Gliwice (godz. 18). Po raz pierwszy od niemal czterech miesięcy na trybunach będą kibice. A gdzie obejrzeć mecz w telewizji?
Lechia Gdańsk w obecnym sezonie wygrała wszystkie cztery mecze z Piastem Gliwice. Jeśli w środę na Stadionie Energa podtrzyma tę serię, pozostanie w grze o podium. Początek spotkania - wreszcie z kibicami na trybunach - o godz. 18.
Trzy mecze Lechii Gdańsk w grupie mistrzowskiej będzie mogło oglądać z trybun Stadionu Energa maksymalnie 9 272 kibiców. Klub ogłosił zasady rozprowadzania biletów.
Piłkarze Lechii pokonali Piasta Gliwice 1:0. Bohaterem meczu był Flavio Paixao, który najpierw nie wykorzystał co prawda rzutu karnego, ale potem zdobył zwycięską bramką. Już ósmą z kolei dla gdańskiego zesołu.
- Dziwiłem się, kiedy przed meczem ze Śląskiem wszyscy skazywali nas na porażkę. Wiem, na co stać ten zespół, nawet kiedy byliśmy w trudnej sytuacji kadrowej, w żadnym momencie nie pomyślałem o nas jako chłopcach do bicia - mówi bramkarz Lechii Dusan Kuciak. W piątek gdańska drużyna podejmie na Stadionie Energa Piasta Gliwice (godz. 20.30).
Pięciu nowych piłkarzy pojawiło się w zespole Lechii w tym tygodniu. Przed piątkowym meczem w Gdańsku z Piastem Gliwice (godz. 20.30) trener Piotr Stokowiec będzie miał dużo większe pole manewru niż tydzień wcześniej.
Piłkarze Lechii mogą w sobotę upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - dobrze zacząć rywalizację w rundzie finałowej i praktycznie zapewnić sobie co najmniej wicemistrzostwo Polski. Warunkiem jest wygrana na Stadionie Energa z Piastem Gliwice. Początek spotkania o godz. 15.30.
W wygranym 2:0 meczu z Piastem Gliwice po raz kolejny wielką klasę pokazał bramkarz Lechii Dusan Kuciak. Bardzo solidnie spisywali się też obrońcy, którzy dali coś ekstra w grze do przodu. Tego zabrakło zawodnikom ofensywnym. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
W meczu na szczycie ekstraklasy Lechia Gdańsk pokonała na własnym stadionie Piasta Gliwice. Zadecydowała o tym skuteczność obrońców, nie tyle w defensywie, ale przede wszystkim w ataku. Po golu zdobyli bowiem stoperzy - Błażej Augustyn oraz Michał Nalepa.
- Nie chcę deprecjonować dokonań Piasta w tej rundzie, ale uważam, że jeśli my zagramy swoją piłkę, zgodną z założeniami trenera, to nie musimy obawiać się o wynik - mówi przed piątkowym meczem na szczycie ekstraklasy bramkarz Lechii Dusan Kuciak. Początek spotkania z Piastem Gliwice na Stadionie Energa o godz. 20.30.
Po przerwie na mecze reprezentacji piłkarze ekstraklasy wracają do gry. Zespół Lechii w piątek zmierzy się na Stadionie Energa (godz. 20.30) z Piastem Gliwice. Będzie to starcie lidera tabeli z najlepszą jak do tej pory drużyną rundy wiosennej.
Piłkarze Lechii od kilku miesięcy są liderem tabeli ekstraklasy, jednak na ich meczach w Gdańsku trybuny Stadionu Energa zapełniają się w niewielkiej części. Dlatego klub zdecydował, że na piątkowe spotkanie z Piastem Gliwice (godz. 20.30) wszystkie dzieci, uczniowie oraz studenci do 26. roku życia wejdą za darmo.
Piłkarze Lechii po świetnym widowisku i niesamowitym finiszu pokonali Piasta Gliwice 3:2 i tym samym utrzymali pozycję lidera tabeli. Fenomenalną dyspozycję zaprezentował w tym spotkaniu Sławomir Peszko, a o zwycięstwie zadecydowały dwa gole Flavio Paixao.
W niedzielnym spotkaniu z Piastem Gliwice (godz. 15.30) do składu Lechii wraca pauzujący w poprzedniej kolejce za kartki Mario Maloca. W środku obrony obok niego zagra prawdopodobnie Rafał Janicki, który wykorzystał swoją szansę w meczu z Zagłębiem Lubin.
Piłkarze Lechii bez dwóch zdań zapracowali w trzech pierwszych kolejkach wiosny na miano najbardziej szalonej drużyny ekstraklasy. W meczach z ich udziałem padło aż 15 bramek, sędziowie pokazali w sumie pięć czerwonych i 21 żółtych kartek, a emocjami można by obdzielić spotkania kilku kolejek. - Lechia wraca do gry, jesteśmy gotowi na wszystko! Jak trzeba będzie walczyć przeciwko 20 rywalom to staniemy i będziemy walczyć - mówi Flavio Paixao. We wtorek on i jego koledzy zmierzą się w Lubinie z Zagłębiem. Początek spotkania o godz. 20.30.
W spotkaniu z Piastem Gliwice po raz pierwszy w podstawowym składzie Lechii znalazł się Marco Paixao. Był to również jego premierowy występ przed gdańskimi kibicami. - Myślę, że w tym meczu zaczął się rodzić mały potwór - podkreśla Portugalczyk.
Marcin Pietrowski po raz pierwszy zagrał w Gdańsku w barwach innego zespołu niż Lechia, której jest wychowankiem. Jednak jego Piast Gliwice nie miał w starciu z biało-zielonymi nic do powiedzenia i przegrał 1:3.
W meczu z Piastem Gliwice po raz pierwszy od czerwca ubiegłego roku w bramce Lechii stanął Łukasz Budziłek. Był to dla niego słodko-gorzki powrót do składu, gdyż pomimo zwycięstwa 3:1 to on niepewną interwencją podarował przeciwnikom jedyną bramkę. - To nie była łatwa sytuacja, ale powinienem sobie w niej poradzić. Winę za tego gola biorę na siebie - mówił po meczu golkiper biało-zielonych.
Pomocnik Lechii Milos Krasić w meczu z Piastem Gliwice mógł zostać bohaterem tragicznym. W pierwszej połowie grał klasyczną profesurę, był najlepszym piłkarzem świetnie grającego zespołu Piotra Nowaka. Jednak tuż po przerwie w nieodpowiedzialny sposób osłabił zespół i jego koledzy przez długi czas musieli grać w osłabieniu. Na szczęście dla Serba dowieźli oni zwycięstwo do końca spotkania.
W wygranym 3:1 spotkaniu z Piastem Gliwice bardzo dobrą partię rozegrał Rafał Janicki. Obrońca Lechii nie tylko świetnie wywiązywał się ze swoich podstawowych obowiązków, ale również zaliczył efektowną asystę przy bramce Michała Maka. - Taką Lechię chciałbym oglądać w każdym meczu - podsumował spotkanie ?Kazek?.
Choć po pierwszej połowie meczu Lechii z Piastem kwestią wątpliwą były jedynie rozmiary zwycięstwa gospodarzy, to po przerwie mecz obrał zupełnie inny kierunek. Czerwona kartka dla Milosa Krasicia otworzyła wówczas gliwiczanom szansę na korzystny rezultat. Ostatecznie biało-zieloni wygrali 3:1.
Do momentu otrzymania czerwonej kartki Milos Krasić grał po prostu koncertowo. Michał Mak był niemal niedostępny dla rywali, a cała linia obronna zagrała wyśmienicie. Lechia pokonała lidera z Gilwic 3:1. Oceny trojmiasto.sport.pl w skali 1-6.
Lechia w pierwszej połowie meczu z Piastem Gliwice zagrała wręcz koncertowo i zasłużenie prowadziła 2:0. Tuż po przerwie boisko za dwie żółte kartki opuścić musiał świetnie do tej pory grający Milos Krasić i zaczęła się nerwówka. Goście zdobyli kontaktowego gola, ale w końcówce to biało-zieloni trzecią bramką przypieczętowali zasłużone zwycięstwo. Zaś Piast trwoni przewagę nad Legią i w niedzielę może spaść z fotelu lidera.
- Po meczu w Kielcach byliśmy na siebie bardzo źli, bo nie jesteśmy słabszym zespołem niż Korona. Z Piastem czeka nas bardzo trudne spotkanie, teoretycznie to rywal jest faworytem, ale to my gramy u siebie i chcemy to wykorzystać - mówi piłkarz Lechii Milos Krasić przed meczem z liderem z Gliwic. Początek spotkania na Stadion Energa Gdańsk o godz. 18.
W sobotę piłkarze Lechii zmierzą się z liderem tabeli Piastem Gliwice. - Czekam na ten mecz z niecierpliwością, jestem podekscytowany, że spotkamy się z tak dobrą drużyną. To będzie test, w którym miejscu obecnie się znajdujemy - mówi trener biało-zielonych Piotr Nowak. Początek spotkania na Stadionie Energa Gdańsk o godz. 18.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.