Dusan Kuciak w dalszym ciągu popełnia kosztowne błędy. Stracony gol na 0:1 to tylko i wyłącznie jego wina. Na szczęście koledzy potrafili odrobić straty. Stało się to po akcji najlepszych na boisku Pawła Stolarskiego i Sławomira Peszki. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Lechia zremisowała z Wisłą Kraków 1:1. - Jesteśmy zawiedzeni takim rezultatem. Z przebiegu spotkania zasłużyliśmy na więcej - przyznał trener Adam Owen.
- Na szczęście uraz Rafała Wolskiego nie okazał się tak groźny, na jaki się zanosiło. Po piątkowym treningu podejmiemy decyzję, czy zagra przeciwko Wiśle - mówi trener Lechii Adam Owen.
Pomocnik biało-zielonych przedwcześnie zakończył ostatni sparing z Chojniczanką Chojnice i nie wiadomo, czy zdąży się wykurować na pierwszy wiosenny mecz - z Wisłą Kraków.
Wszelkie formalności zostały załatwione i 29-letni napastnik związał się z gdyńskim zespołem umową do końca obecnego sezonu z opcją przedłużenia.
18-letni Adam Chrzanowski jest największym wygranym zimowego okresu przygotowawczego w Lechii. W sparingach pokazał wysokie umiejętności i wyraźnie zyskał w oczach trenera.
W ostatnim czasie próżno było szukać nastolatków grających w barwach Lechii w Lotto Ekstraklasie. To może się zmienić wiosną, gdyż jest paru młodych zawodników, którzy coraz mocniej pukają do pierwszej drużyny.
Jakiś czas temu umowę z gdańskim klubem rozwiązał Łukasz Budziłek, teraz przyszła pora na Damiana Podleśnego. Żaden z nich kariery w Lechii nie zrobił.
Biało-zieloni przegrali z Universitateą Craiova 0:1 w swoim drugim sparingu podczas obozu w Turcji. Powodów do optymizmu nie ma zbyt wielu, by nie powiedzieć, że nie ma ich wcale.
Biało-zieloni zremisowali w sparingu z azerskim Qarabagiem Agdam 1:1. Najpierw stracili gola po katastrofalnym błędzie Błażeja Augustyna, ale później udało się odrobić straty za sprawą Flavio Paixao.
Lechia przebywa już na obozie w Turcji, jednak wszyscy zastanawiają się, dlaczego z drużyną nie pojechał Romario Balde. Ma ważny kontrakt z Lechią, a tymczasem nie stawił się na treningach.
Kibice Lechii nie mieli wielu powodów do dumy w kończącym się 2017 roku. Wybraliśmy kilka wydarzeń, które z pewnością na długo zapadły w pamięć - te pozytywne, jak i negatywne.
Dziś Wigilia Bożego Narodzenia, więc pod choinką powinny znaleźć się prezenty. Jesienią w rolę św. Mikołaja notorycznie wcielali się piłkarze Lechii, którzy potracili mnóstwo punktów przez swoją nieodpowiedzialność.
Piłkarze Lechii przebywają aktualnie na urlopach, ale część z nich na pewno nie będzie występować w Gdańsku w rundzie wiosennej.
Biało-zieloni podczas dwóch zimowych obozów przygotowawczych zagrają z Qarabagem Agdam, Universitatea Craiova, Viktorią Köln oraz Chojniczanką Chojnice.
Biało-zieloni znów zagrali słaby mecz, a po raz kolejny spora w tym zasługa defensywy. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Rafał Murawski na prośbę władz Pogoni Szczecin złożył rezygnację z funkcji członka rady nadzorczej Arka Gdynia.
Naprawdę trudno to pojąć. Obrona Lechii kompromituje się w każdym kolejnym spotkaniu i nie inaczej było w starciu z Pogonią Szczecin. Prawdziwy "popis" dali Jakub Wawrzyniak i Błażej Augustyn. Oceny portalu Trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Grali z ostatnią w tabeli Pogonią Szczecin, a tymczasem byli tak zachowawczy, jakby mierzyli się z Realem Madryt. Trudno logicznie wytłumaczyć taktykę, na jaką zdecydował się sztab szkoleniowy Lechii.
Przed piłkarzami Lechii ostatni w tym roku występ na własnym stadionie. W środę o godz. 18 zmierzą się oni z ostatnią w tabeli Pogonią Szczecin. - Chcemy pożegnać się z kibicami z przytupem - mówi Sławomir Peszko.
Po raz kolejny w meczu Lechii doszło do sędziowskiej kontrowersji. Gdańszczanie nie otrzymali rzutu karnego, choć wydaje się, że faulowany był Flavio Paixao.
Ogromną pracę w środkowej strefie boiska wykonał w piątek w Zabrzu Daniel Łukasik, który był jednym z najlepszych piłkarzy na murawie. Bohaterem został jednak Flavio Paixao, który tym razem okazał się skuteczniejszy od brata. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
- Jestem zadowolony z postawy zawodników, ale sam wynik jest dla mnie rozczarowaniem - powiedział trener Lechii Adam Owen po remisie w Zabrzu.
To biało-zieloni jako pierwsi stracili gola, ale nie podłamali się. Grali do końca, co skończyło się wyrównującym trafieniem Flavio Paixao. Gdańszczanie wywieźli punkt z trudnego terenu w Zabrzu.
Dziś o godz. 20.30 Lechia zagra w Zabrzu z Górnikiem, czyli zespołem będącym na fali. Jak zagrać, by zapunktować? Przede wszystkim zatrzymać liderów - Igora Angulo i Rafała Kurzawę.
Przeciwko Śląskowi Wrocław z powodu nadmiaru żółtych kartek nie mogli zagrać Grzegorz Wojtkowiak i Rafał Wolski. O ile ten pierwszy wraca do składu i będzie mógł wystąpić w piątek w Zabrzu, gdyż pauzować musi Joao Nunes, o tyle nie wiadomo, co z Wolskim, który narzeka na uraz.
Przed biało-zielonymi zdecydowanie jeden z najtrudniejszych meczów w tym roku. Beniaminek z Zabrza jest sensacyjnym liderem Lotto Ekstraklasy. I nie jest to dziełem przypadku.
Ich przygoda z gdyńskim klubem trwała bardzo krótko, bo zaledwie pół roku. W poniedziałek obaj rozwiązali kontrakty za porozumieniem stron.
Marco i Flavio Paixao dali prawdziwy popis strzelecki w piątkowy wieczór. W sumie portugalscy bliźniacy zdobyli już na polskich boiskach 101 bramek.
Postawa Lechii w tym sezonie to w dużej mierze rozczarowanie, jednak niektórzy zawodnicy mogą chodzić z podniesioną głową. Jednym z nich jest Daniel Łukasik, do którego trudno mieć pretensje za grę w rundzie jesiennej.
To nieprawdopodobne, jak wielka dziura powstała w środku pola Lechii pod nieobecność Simeona Sławczewa. Zastępujący go Patryk Lipski nie dał powodów do optymizmu. Jednak pozostali pomocnicy również nie pozostawili po sobie zbyt dobrego wrażenia.
- Do momentu straty gola graliśmy dobrze, ale gdy Cracovia wyrównała, powinniśmy grać mądrzej - mówił na gorąco po spotkaniu trener Lechii Adam Owen. Gdańszczanie przegrali w Krakowie 1:2.
Biało-zieloni przegrali na wyjeździe z Cracovią 1:2, tracąc bramkę z rzutu karnego w szóstej minucie doliczonego czasu gry. Oba gole dla gospodarzy zdobył Krzysztof Piątek. Nie obyło się bez kontrowersji.
- Oglądaliśmy mecze Cracovii i wiemy, że to bardzo fizycznie i agresywnie grający zespół. Zapewniam, że ich nie zlekceważymy. Nie ma dla nas znaczenia, czy gramy z Legią Warszawa, czy Cracovią, zawsze przygotowujemy się tak samo do meczu. Jesteśmy tak samo zdeterminowani, by zwyciężyć - mówi trener Lechii Adam Owen. W piątek o godz. 18 biało-zieloni zagrają na wyjeździe z Cracovią.
Gdy Lechia grała z Cracovią po raz ostatni, wszystko wyglądało inaczej. Na zewnątrz upał zamiast padającego śniegu, na ławce biało-zielonych Piotr Nowak, a nie Adam Owen. I najważniejsze - to gdański zespół kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa na własnym stadionie. Serię tą - dość nieoczekiwanie - przerwały właśnie "Pasy".
W poprzednim sezonie należał do najlepszych piłkarzy Lechii. Zrobił na tyle dobre wrażenie, że musiał wrócić do Queens Park Rangers. Jednak za granicą po raz kolejny nie wiedzie mu się najlepiej i niewykluczone, że w zimowym okienku transferowym 26-latek wróci do Polski.
Serb był jednym z ojców wygranej Lechii z Wisłą Płock. Zagrał fantastycznie, nawiązując do lat ubiegłych, gdy błyszczał w silniejszych ligach europejskich. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Piłkarze Lechii bez najmniejszych problemów pokonali Wisłę Płock 3:0, choć zwycięstwo mogło być bardziej okazałe. - Z psychologicznego punktu widzenia przerwa nie była nam do niczego potrzebna - podkreślał trener Adam Owen.
- Skłamałbym, mówiąc, że to będzie zwykły ligowy mecz, ale z drugiej strony nie czuję żadnej dodatkowej presji. To są derby - przekonuje bramkarz Lechii Dusan Kuciak. W piątek jego zespół zmierzy się w Gdyni z Arką (godz. 20.30).
Aż trudno w to uwierzyć, ale Lechia ma w tej chwili najgorszą defensywę w całej ekstraklasie. W czternastu kolejkach biało-zieloni stracili aż 24 bramki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.