Posłanka Barbara Nowacka z KO zwróciła się do Najwyższej Izby Kontroli o zbadanie kontrowersyjnej sprzedaży gruntu przy ul. Przemyskiej. Na tej transakcji Gdynia mogła stracić nawet kilkadziesiąt milionów złotych.
Gdyńska piekarnia Bochen ogłosiła przetarg na sprzedaż działki, która sąsiaduje z gruntem przy ul. Przemyskiej, kilka lat temu sprzedanym przez miasto. Tyle że cena wywoławcza ziemi oferowanej przez Bochen jest prawie osiem razy wyższa niż kwota uzyskana przez UM.
Teren po dawnym osiedlu baraków Pekin, położony blisko ul. Morskiej i wjazdu na obwodnicę, dostanie drugie życie. W przyszłości ma tam stanąć osiedle mieszkaniowe.
W sprawie działki przy ul. Przemyskiej, którą miasto sprzedało jako teren pod magazyny, a dopiero potem przekwalifikowało na działkę pod budownictwo, radni PO domagali się ponownej wyceny gruntu, żeby oszacować skalę strat dla budżetu Gdyni. Miasto odpowiada, że prawo na to nie pozwala.
Pomimo protestów społeczników i radnych opozycji członkowie klubu Samorządność Wojciecha Szczurka przegłosowali uchwałę umożliwiającą zabudowę w miejscu obecnych kortów Arki. Z 20 kortów mogą zostać tylko dwa.
Stowarzyszenie "Młodzi na rzecz Gdyni - Gdynianka" złożyło do prokuratury i NIK zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez władze miasta. Sprawa dotyczy działki przy ul. Przemyskiej 34, którą miasto sprzedało jako teren pod magazyny, a dopiero potem przekwalifikowało ją na teren pod budownictwo.
Zmiana planu na mieszkaniowy cztery lata po sprzedaży gruntu przez Gdynię może oznaczać, że miasto popełniło błąd i straciło znaczącą kwotę. Ale zmiana jest korzystna dla dwóch znajomych prezydenta Wojciecha Szczurka. Ujawniamy, że grunt przy ul. Przemyskiej 34 jest od wielu lat zaklepany przez Invest Komfort.
Stowarzyszenie Bryza zwróci się do wojewody o uchylenie uchwały gdyńskiej rady o przekwalifikowaniu 3 ha gruntu w Małym Kacku na tereny mieszkaniowe. Wcześniej miasto sprzedało je jako teren pod magazyny. Komisja Rewizyjna ma sprawdzić, czy Gdynia straciła na tej transakcji kilkadziesiąt milionów złotych.
Radni Gdyni w środę mają przegłosować nowy plan miejscowy dla ul. Przemyskiej, dopuszczający tam zabudowę mieszkaniową. - Ziemia kilkakrotnie zyska na wartości. Dlaczego miasto sprzedało swoje trzy hektary przed, a nie po uchwaleniu nowego planu? - oburzają się radni PO i społecznicy.
Prezes Lotosu Zofia Paryła poszła śladem Daniela Obajtka i zainwestowała w jego ulubionej gminie Choczewo. Gdy kupiła pastwisko, błyskawicznie zmieniono plan zagospodarowania, by mogła wybudować kompleks rekreacyjny. A wartość jej gruntów gwałtownie wzrosła.
W środę i czwartek odbędą się publiczne dyskusje online na temat dwóch obszarów gdyńskiego Orłowa. Jeden z nich dotyczy nadmorskiej działki, na której kiedyś stał nocny klub Maxim. Miasto od 12 lat bezskutecznie próbuje ją sprzedać.
Mieszkańcy gdańskiego VII Dworu nie zgadzają się na zmianę planu zagospodarowania osiedla. Obawiają się, że budowa nowych bloków zagrozi istnieniu tysięcy ropuch szarych, które przez lata mieszkańcy chronili. - Właściciel działki zadeklarował wybudowanie przejścia dla żab - odpowiada miasto. - To za mało, zaskarżymy ten plan do sądu - odpowiadają mieszkańcy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.