Gdańska prokuratura postawiła zarzuty trzem mężczyznom, którzy sterroryzowali przedsiębiorcę na barce mieszkalnej na Motławie. Ofiara napaści w swojej obronie pociągnęła za spust pistoletu.
Ranny w nogę został mężczyzna, który według policji był napastnikiem i prawdopodobnie chciał dokonać rozboju na przedsiębiorcy. Prokuratura sprawdzi teraz, jaki był motyw napaści.
To miało być szybkie i bezproblemowe zatrzymanie młodego handlarza bronią, ale skończyło się na strzelaninie. 24-latek zginął, policjant został trafiony w palec. We wtorek w całym kraju w sprawie nielegalnego handlu bronią zatrzymano 13 osób.
Strzelanina w Straszynie. Do zdarzenia doszło podczas próby zatrzymania mężczyzny podejrzanego o posiadanie broni i amunicji.
Wciąż nie udało się zatrzymać mężczyzny, który w niedzielę w Gdańsku zignorował policjantów chcących zatrzymać go do kontroli drogowej. 43-latek staranował radiowóz i uciekł mimo strzałów ostrzegawczych. Według policji, poszukiwany jest powiązany z narkobiznesem.
Policjanci z wydziału kryminalnego zauważyli za kierownicą mężczyznę, który posiada zakaz prowadzenia pojazdów. Próbowali go zatrzymać, ale ten nie reagował na ich polecenia, staranował radiowóz i uciekł. Padły strzały.
Od kilku świadków dowiadujemy się, że wojskowy prokurator, który postrzelił w Gdańsku dwóch młodych mężczyzn, bez żadnego ostrzeżenia nacisnął spust swojego glocka.
Dwóch mężczyzn zostało postrzelonych w Gdańsku przez prokuratora wojskowego, gdy znaleźli się na jego posesji. Przesłuchano już oficera, który strzelał do rzekomych włamywaczy. Ranni wciąż nie zostali przesłuchani - ich stan jest na tyle poważny, że uniemożliwia to podjęcie takich czynności.
Dwóch młodych mężczyzn zostało postrzelonych i trafiło do szpitala po tym, jak próbowali włamać się do mieszkania oficera w gdańskim Wrzeszczu.
26-latek umówił się na spotkanie ze znajomą. Kobieta przyszła z dwoma mężczyznami i to do nich z broni prochowej strzelał mężczyzna. Po oddaniu strzałów wymierzył sobie w głowę. Zmarł dwa dni później w szpitalu.
Na jednej z klatek schodowych na Dolnym Mieście, przy CSW "Łaźnia", znaleziono zakrwawionego mężczyznę. Wezwano policję, która dostała informację, że potencjalny sprawca może być uzbrojony. Kiedy zauważono podejrzanego, rozpoczął się pościg. Funkcjonariusze oddali strzały.
W biurowcu Thomson-Reuters w Gdyni policjanci zatrzymali 30-letniego Białorusina, który oddał tam dwa strzały z broni palnej. Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że podejrzany celował ze swojej broni do kolegi z zespołu. Wiadomo również, że interesował się strzelectwem oraz brał udział w konkursach w tej dyscyplinie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.