Wystarczy napisać we wniosku do dyrektora szkoły, że dziecko nie ma warunków do nauki w domu i miejsce pracy w szkole się znajdzie. Dla jednych rodziców to konieczność, dla innych wygoda.
Gdy w jednym z gdańskich liceów dyrektorka z dnia na dzień zamknęła szkołę, zaczęli do nas dzwonić rodzice. Pytali: co się dzieje? czy w szkole jest koronawirus? czy nasze dzieci mogą wychodzić z domu? Nie do wszystkich dotarła informacja, że w placówce są zakażeni.
Na Pomorzu lawinowo rośnie liczba nauczycieli i uczniów objętych kwarantanną. Tylko w ciągu ostatniej doby przybyło ich prawie 500.
W środę podstawówki w Sopocie rozpoczęły naukę w trybie mieszanym - uczniowie klas 1-3 uczą się w szkołach, a uczniowie klas 4-8 w domach. Śladem Sopotu idą Gdańsk i Gdynia.
Od środy 21 października podstawówki w Sopocie, który jest w czerwonej strefie, przechodzą na hybrydowy tryb pracy. Klasy I-III zostają w budynkach szkolnych. Klasy IV-VIII wracają do nauki zdalnej.
Od poniedziałku do końca tygodnia w trybie zdalnym będą pracować kolejne szkoły podstawowe w Gdańsku i Gdyni. W Sopocie wszystkie podstawówki będą pracować w trybie mieszanym.
Z dnia na dzień przybywa na Pomorzu zakażonych uczniów i nauczycieli. Liczba tych, którzy przebywają na kwarantannie przekroczyła już pięć tysięcy.
W Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Kwidzynie zakażonych koronawirusem jest 48 podopiecznych oraz siedmiu wychowawców. - Nie dojdziemy, od czego się zaczęło - mówi Anna Jankowska, dyrektorka placówki.
- Gdy ogłaszane są kolejne rekordy zakażeń koronawirusem, rodzice mają obawy, czy wysyłać dzieci do szkoły - przyznaje Dariusz Cichy, dyrektor SP 27 we Wrocławiu.
Rekordy zakażeń wirusem SARS-Cov-2, które padają w Polsce, rekordy zgonów, pacjentów pod respiratorami pokazują, że te bomby nie tylko tykają, ale też wybuchają.
Szkoły nie zostaną zamknięte. Poinformował o tym premier Mateusz Morawiecki w sobotę na konferencji prasowej. Na Pomorzu zakażonych jest 107 nauczycieli i 118 uczniów.
W województwie pomorskim rośnie liczba uczniów i nauczycieli zakażonych koronawirusem. Coraz więcej placówek przechodzi na pracę zdalną. Jedną z nich jest SP 21 w Gdańsku, gdzie zakażony koronawirusem okazał się nauczyciel świetlicy i logopeda.
- Mam udawać, że jestem ze stali i wirus mnie nie dopadnie? - pyta nauczycielka ze szkoły w Bojanie. Choć na kwarantannę przechodzą uczniowie, ich rodzice oraz rodzeństwo, jak dotąd nie wysłano na nią nikogo z kadry pedagogicznej.
Zdecydowana większość wniosków o zmianę trybu nauczania na inny niż stacjonarny rozpatrywana jest negatywnie. - To igranie z ludzkim zdrowiem - uważają dyrektorzy szkół.
Dyrektor liceum ogólnokształcącego w Nowym Dworze Gdańskim wymyślił, że uczniowie muszą nosić maseczki w trakcie lekcji. Pomysł nie podoba się uczniom i ich rodzicom.
Z powodu epidemii w wielu szkołach w Polsce zamknięto świetlice i biblioteki. Skutkiem tego, dzieci niechodzące na lekcje religii, nie mają gdzie się podziać i każe im się siedzieć w ostatniej ławce na religii. To rozwiązanie niepedagogiczne i niezgodne z prawem.
Najnowsze testy na koronawirusa potwierdziły zakażenia u jednego ucznia gdyńskiej "szóstki" i jednego "dwójki". W naszym województwie COVID-19 jest już w dziewięciu szkołach.
VI LO w Gdyni od poniedziałku, 7 września pracuje w trybie zdalnym. W sobotę okazało się, że dwóch uczniów ma koronawirusa. We wtorek dołączył trzeci zakażony uczeń.
Czterech zakażonych uczniów. Na kwarantannie nauczyciele, uczniowie i ich rodzice. W sumie 120 osób z dwóch gdyńskich liceów. Jedno zostało w poniedziałek zamknięte.
Z powodu zakażenia koronawirusem uczniów i pracowników szkół na Pomorzu jest już zamkniętych w sumie sześć placówek - dwie w Gdańsku, jedna w Gdyni oraz po jednej w powiatach: kościerskim, kartuskim i wejherowskim.
W VI LO w Gdyni dwóch uczniów jest zakażonych koronawirusem. Od poniedziałku 7 września szkoła zostaje zamknięta, nauka będzie odbywać się zdalnie.
- Boję się o siebie, moich uczniów i ich rodziny. Boję się o koleżanki i kolegów, bo wielu z nas jest w wieku emerytalnym albo przedemerytalnym. Nauczyciele i pielęgniarki to dwie grupy zawodowe z najwyższą średnią wieku - mówi Arkadiusz Ordyniec, nauczyciel historii w IX LO w Gdyni.
- Z jednej strony nie możemy ucznia bez maseczki odesłać ze szkoły, a z drugiej - jeśli okazałoby się, że to dziecko jest zakażone - to jest bardzo dużym zagrożeniem dla innych. I jeśli do takich zakażeń dojdzie, rodzice dzieci będą mieli uzasadnioną pretensję. Kto wie, czy taka sprawa nie znajdzie swojego finału w sądzie - mówi dyrektor jednej z gdańskich podstawówek.
Po wtorkowym rozpoczęciu roku, w środę, 2 września naukę w trybie stacjonarnym w placówkach oświatowych na Pomorzu rozpoczęło ponad 300 tys. uczniów, a pracę - kilkadziesiąt tysięcy nauczycieli oraz pracowników administracji i obsługi. Jak funkcjonują szkoły i przedszkola podczas pandemii?
- Najpierw Ministerstwo Zdrowia przez trzy miesiące nie mogło się zdecydować na zarządzanie powiatowe. Teraz widzimy, że edukacja brnie w ten sam ślepy zaułek. To absolutnie wbrew logice - mówi dr Paweł Grzesiowski, immunolog i ekspert ds. zakażeń.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w Szkole Podstawowej nr 59 w Gdańsku koronawirusem zakażony jest kolejny uczeń. Pozostałe dzieci czekają na wyniki testu. Nauczyciele nie zostali objęci kwarantanną, szkoła pracuje w trybie stacjonarnym.
- Pilnie potrzebne są szczepienia przeciwko grypie, które powinny być dostępne dla wszystkich nauczycieli. Wielu spośród nich to osoby powyżej 60. roku życia. Im ministerstwo nie ma nic do zaoferowania poza stwierdzeniem: "Nie bójcie się" - uważają parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej.
W jednej ze szkół podstawowych na gdańskiej Olszynce zakażeni koronawirusem są uczeń i nauczyciel. Osoby, które miały z nimi kontakt, przebywają na kwarantannie. Mimo to 1 września szkoła rozpoczęła pracę w trybie stacjonarnym.
Mowa o I LO w Kościerzynie. Nauczyciele i nauczycielki trafili na kwarantannę domową. Szkoła od środy będzie pracować zdalnie.
We wtorek 1 września naukę w trybie stacjonarnym w placówkach oświatowych w Trójmieście rozpocznie ponad 100 tys. uczniów, a pracę kilknaście tysięcy nauczycieli oraz pracowników administracji i obsługi. Jak będą funkcjonować szkoły i przedszkola podczas pandemii?
We wsi Kiełpino w powiecie kartuskim na Pomorzu uczniowie i uczennice szkoły podstawowej nie rozpoczną nowego roku szkolnego 1 września. U jednego z pracowników potwierdzono zakażenie koronawirusem. Nauczyciele i nauczycieli zostali objęci kwarantanną.
Ponad 5 mln ludzi ruszy za kilka dni do zamkniętych budynków, żeby w nich przebywać po kilka godzin dziennie. Każdy uczeń będzie miał kontakt z rodzicami, dziadkami, a ci z innymi ludźmi. Wyobraźmy sobie, jaka będzie skala rozprzestrzeniania się koronawirusa - mówi Przemysław Staroń, sopocki pedagog, dwa lata temu uhonorowany tytułem Nauczyciela Roku.
Inauguracja roku szkolnego na zewnątrz lub w sali gimnastycznej, w różnym czasie, oddzielnie dla każdej klasy. Tak 1 września uczniowie w Sopocie przywitają szkołę.
- Mam obawy, czy dzieci nie będą chorować, czy nie będą zarażać nauczycieli. Obawiam się, czy wszyscy nauczyciele przyjdą do pracy, czy może skorzystają z L4 ze strachu przed zakażeniem - mówi Anna Listewnik, dyrektorka SP 57 w Gdańsku.
- Dla mnie te wytyczne to bardziej koncert życzeń, bo niemal w każdym punkcie jest komentarz "w miarę możliwości". Co zrobić, gdy tych możliwości brak? - pyta ekspert.
Za dwa tygodnie 1 września. Jak będzie wyglądał nowy rok szkolny w cieniu koronawirusa?
Samorządowcy piszą list do Ministra Edukacji Narodowej z postulatami dotyczącymi nauki w nowym roku szkolnym. - Nie może być tak, że całą odpowiedzialnością obarczany jest dyrektor szkoły. Skąd on może wiedzieć, czy uczeń jest zakażony? - mówi Aleksandra Dulkiewicz, prezydentka Gdańska.
- Po tym koszmarnym okresie kilku miesięcy wiem, że straty psychiczne mogą być równie dotkliwe dla uczniów, rodziców i nauczycieli, co te zdrowotne - mówi o powrocie do szkół 1 września pan Bartłomiej, rodzic i nauczyciel.
Zakończenie roku szkolnego 2019/2020 będzie inne niż wszystkie. MEN nie daje wytycznych, jak ma wyglądać. Decyzja należy do dyrektorów i dyrektorek szkół.
Kiedy powrót do szkoły? To pytanie zadają sobie wszyscy rodzice. Minister edukacji Dariusz Piontkowski ogłosił dziś na konferencji prasowej, że do końca roku szkolnego lekcje będą odbywały się zdalnie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.