Grzegorz Wojtkowiak w zremisowanym 0:0 meczu z Pogonią Szczecin po raz pierwszy od niemal pięciu miesięcy zagrał w meczu ekstraklasy. - Fizycznie czuję się już bardzo dobrze, wytrzymałem trudy tego spotkania. Powoli wracam do pełni formy - przyznał obrońca Lechii.
Napastnik Legii Warszawa Vamara Sanogo jest bardzo blisko przejścia do Arki. 22-letni Francuz we wtorek przyjechał do Gdyni, gdzie przeszedł testy wytrzymałościowe i szybkościowe.
- Ostatnie dwa mecze w Szczecinie przegraliśmy, dlatego ten punkt trzeba szanować. Zwłaszcza w naszej sytuacji, gdzie przechodziliśmy ostatnio kryzys - mówił po zremisowanym 0:0 meczu z Pogonią skrzydłowy Lechii Sławomir Peszko.
W zremisowanym 0:0 wyjazdowym meczu z Pogonią Szczecin zdecydowanie najlepszym zawodnikiem Lechii był bramkarz Dusan Kuciak, który uratował gościom jeden punkt. Żaden z pozostałych piłkarzy biało-zielonych nie wzniósł się ponad przeciętność. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Zarówno Pogoń, jak i Lechia miały swoje okazje, jednak żadnej ze stron nie udało się znaleźć drogi do bramki.
Luz, kilka efektownych zagrań technicznych i miano najlepszego na boisku - tak wyglądało niedzielne popołudnie w Zabrzu w wykonaniu pomocnika Arki Mateusza Szwocha.
W Zabrzu przy okazji meczu z Arką Gdynia fani Górnika, delikatnie mówiąc, nie przywitali z entuzjazmem swojego byłego trenera, Leszka Ojrzyńskiego. Gwizdy to była najprzyjemniejsza z form.
Dramatyczne chwile podczas meczu z Górnikiem przeżył obrońca Arki Tadeusz Socha. Zderzył się w powietrznym pojedynku z Michałem Kojem, po czym momentalnie stracił przytomność i chwilę później był już w karetce.
Dobre, a nawet bardzo dobre wrażenie po sobie w Zabrzu zostawili piłkarze Arki. Szczególną uwagę swoją grą zwrócił Mateusz Szwoch. Pierwszego gola w żółto-niebieskich barwach zdobył zaś Ruben Jurado. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
- Myślę, że zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż Górnik. Byliśmy bliżej zwycięstwa. Mieliśmy uważać przez pierwsze dwie minuty po zdobyciu gola, ale znowu nasze gapiostwo zostało ukarane. Tu i w Danii było podobnie - analizuje remis z Górnikiem Zabrze trener Arki Leszek Ojrzyński.
Piłkarze Arki zremisowali z rozentuzjazmowanym Górnikiem Zabrze (1:1). Gdynianie zostawili po sobie dobre wrażenie i byli znacznie bliżsi zwycięstwa.
- Teraz, z perspektywy czasu, mogę jedynie żałować. Nie dość, że przegrałem Superpuchar Polski, to nie mogłem pomóc drużynie w eliminacjach do Ligi Europy. Szkoda, że tak późno wróciłem do Arki - mówi kolejny raz wypożyczony z Legii pomocnik Mateusz Szwoch.
Zaledwie punkt zdobyty w trzech ostatnich meczach ligowych, porażka w fatalnym stylu w 1/16 finału Pucharu Polski z I-ligową Drutex-Bytovią. Trener Lechii Piotr Nowak stanął w obliczu największego kryzysu zespołu, od kiedy pracuje w Gdańsku. Czy będzie potrafił go zażegnać?
Dwóch zawodników Legii Warszawa ma zostać wypożyczonych do Arki. Jednym z nich na pewno będzie Mateusz Szwoch. Drugim może zostać napastnik Vamara Sanogo.
Czy w Arce na stanowisku trenera zasiadł w końcu właściwy człowiek? Patrząc na osiągnięcia z ostatnich miesięcy - bez wątpienia. Ale czy w polskich warunkach Leszek Ojrzyński ma szansę przetrwać jako trener jednego zespołu na przykład dekadę?
18-letni obrońca Adam Chrzanowski przedłużył kontrakt z Lechią. Nowa umowa obowiązuje do czerwca 2020 roku.
Meczem z Koroną Kielce Arka na dobre wróciła na polskie podwórko. Powrót nie był jednak udany, bo oprócz punktu nic pozytywnego o jej występie nie można powiedzieć.
Przeciwko Koronie Kielce piłkarze Arki zagrali słaby mecz i po boisku biegali bez pomysłu. "Bohater" wyklarował się sam, a został nim bramkarz Pavels Steinbors, który kilka razy uratował Arkę od utraty gola. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Arka kolejny raz mecz w Lidze Europy okupiła remisem i słabym występem w lidze. - Korona była lepsza, szybciej operowała piłką. My byliśmy słabi, mówiąc szczerze - ocenia spotkanie trener Arki Leszek Ojrzyński.
Poniedziałkowe starcie Arki z Koroną Kielce nie mogło porwać nawet najmniej wybrednych kibiców. W Gdyni bramek nie oglądaliśmy, a mecz stał na słabym poziomie.
Marco Paixao właśnie zalicza swój najlepszy bramkowo początek sezonu w karierze. Dzięki czterem golom w czterech meczach przesunął się już na 7. miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców Lechii w historii występów w ekstraklasie. Problem w tym, że poza nim do bramki trafił jeszcze tylko Mateusz Matras.
Po odpadnięciu z Ligi Europy w dramatycznych okolicznościach piłkarze Arki nie chcieli nawet słyszeć o poniedziałkowym meczu z Koroną Kielce. Czas się jednak nie zatrzymuje i trzeba zejść na ziemię, a wydatnie pomóc w tym mogą kibice.
- To jest inna Lechia niż w poprzednim sezonie, nie powiem, że słabsza, ale inna. Brakuje nam jeszcze zrozumienia, akcje nie zawsze się zazębiają. Na pewno nie tak wyobrażaliśmy sobie start sezonu - mówił po zremisowanym 1:1 meczu z Górnikiem Zabrze skrzydłowy biało-zielonych Sławomir Peszko.
W zremisowanym 1:1 meczu z Górnikiem Zabrze w szeregach Lechii na wyróżnienie zasłużył przede wszystkim wracający do gry po długiej przerwie Sławomir Peszko. Na przeciwnym biegunie znaleźli się Joao Nunes i Grzegorz Kuświk. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Błażej Augustyn został nowym piłkarzem Lechii. 29-letni środkowy obrońca podpisał z gdańskim klubem dwuletni kontrakt zawierający opcję przedłużenia.
- Dzisiaj praktycznie nie stwarzaliśmy dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Martwi mnie zarówno strata punktów, jak i styl gry zespołu. Ten mecz daje nam dużo do myślenia - mówił po zremisowanym 1:1 spotkaniu z Górnikiem Zabrze bramkarz Lechii Dusan Kuciak.
- Uważam, że wynik 1:1 to dla nas strata dwóch punktów, bo w drugiej części spotkania mieliśmy wystarczająco dużo sytuacji, żeby wygrać to spotkanie. Jednak brakowało nam skuteczności - mówił po meczu z Górnikiem Zabrze trener Piotr Nowak.
W kolejnym meczu ekstraklasy piłkarze Lechii tylko zremisowali na swoim stadionie z Górnikiem Zabrze 1:1. Remis padł również w pojedynku snajperów - po jednym golu strzelili liderzy klasyfikacji strzelców Marco Paixao oraz Igor Angulo.
O aktualnej sytuacji finansowej Lechii wypowiedział się prezes gdańskiego klubu Adam Mandziara. Przyznał on m.in., że dług wobec właściciela wynosi ok. 30 mln zł.
Cztery gole stracone w dwóch ostatnich meczach to bilans piłkarzy Lechii. Defensywa w niczym nie przypomina tej z końcówki poprzedniego sezonu.
Damian Zbozień o pozycję na prawej obronie w Arce rywalizuje z Tadeuszem Sochą. Obaj prezentują wyrównany poziom, jeden nie odbiega od drugiego. Często o tym, kto w danym momencie jest lepszy, decyduje forma. W lepszej jest ostatnio Socha, dlatego na niego w pierwszej kolejności stawia trener.
- Jestem takim typem zawodnika, który dochodzi do wysokiej formy meczami, nie traktuje ich jako pretekst do zmęczenia. Ja się nimi naładowuję, to daje mi siłę i wydolność - zdradza lewy obrońca Arki i strzelec gola z Wisłą Płock, Marcin Warcholak.
Arce lekką czkawką w niedzielnym meczu z Wisłą Płock odbiły się czwartkowe wojaże w Lidze Europy. W upalnej pogodzie najlepiej jednak prezentował się Patryk Kun, który po raz kolejny potwierdza, że warto było go sprowadzić. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
W meczu Arki z Wisłą Płock remis 1:1. Kogo ten wynik bardziej urządza? - Cieszymy się z tego punktu - mówi trener płocczan Jerzy Brzęczek. - Trzeba szanować ten remis - odpowiada trener Arki Leszek Ojrzyński.
Po pucharowej euforii Arka wróciła do ligowej rzeczywistości i tylko zremisowała w niej z Wisłą Płock 1:1.
Największe zagrożenie dla Arki po meczu z duńskim FC Midtjylland to obniżka lotów w weekend ligowy. Przed gdynianami staje Wisła Płock, lecz zapewniają, że nie ma czego się bać. - Nie zwariujemy. To, że wygraliśmy z Midtjylland, nic nie zmienia w naszych głowach - zapewnia strzelec decydującej w tym meczu bramki Rafał Siemaszko.
Przed rozpoczęciem sezonu Lechia oddała do Śląska Wrocław swojego pomocnika Michała Chrapka. W piątek ograł swoich byłych kolegów, a przecież wobec kontuzji w środku pola gdańszczan z pewnością by się jej przydał.
Arka staje przed motywacyjnym problemem większości zespołów. Jak po meczu w europejskich pucharach tak samo mocno zmobilizować się na zwykłe spotkanie w ekstraklasie?
Piłkarze Lechii w przegranym 2:3 meczu ze Śląskiem Wrocław zaliczyli dwie zupełnie różne połowy. Równą formę przez całe spotkanie prezentował tylko Paweł Stolarski, który znów był najlepszym zawodnikiem biało-zielonych. Na drugim biegunie znalazł się niezawodny do tej pory Dusan Kuciak. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
- Dusan Kuciak wielokrotnie nas ratował w bardzo trudnych sytuacjach. Dziś zdarzył mu się słabszy dzień. Mimo wszystko druga połowa meczu w naszym wykonaniu napawa optymizmem - mówił po przegranym 2:3 meczu ze Śląskiem trener Lechii Piotr Nowak.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.