Lider I ligi Lechia Gdańsk w piątek podejmie na Polsat Plus Arenie ostatnie w tabeli Zagłębie Sosnowiec. Pod każdym względem oba zespoły dzieli prawdziwa przepaść i trudno spodziewać się innego wyniku niż wysokie zwycięstwo gospodarzy.
Już niemal pięć miesięcy minęło od ostatniego występu Luisa Fernandeza w barwach Lechii Gdańsk. Jest szansa, że Hiszpan znajdzie się w kadrze meczowej na poniedziałkowe starcie z Resovią. Dużą rolę w jego powrocie do zdrowia odegrał angielski specjalista Kevin Paxton.
Jednym z największych pewniaków do gry w podstawowym składzie Lechii Gdańsk był jesienią Dawid Bugaj, choć on sam przekonuje, że na prawej obronie także jest duża konkurencja. Nam mówi o swojej roli w zespole, planach na rundę wiosenną, tęsknocie za Luisem Fernandezem i wymienia najgroźniejszych rywali w walce o ekstraklasę.
Po dwudniowych testach diagnostycznych i wydolnościowych zawodnicy Lechii Gdańsk w poniedziałek rozpoczęli zajęcia piłkarskie. Na razie nie uczestniczy w nich Luis Fernandez, który trenuje indywidualnie. Czy będzie gotowy do gry od początku rundy wiosennej?
Mijający rok miał dla pomorskiego sportu różne odcienie. Homeopatycznie dawkowane sukcesy międzynarodowe, góry i doliny w najpopularniejszych sportach zespołowych. Bywało dziwnie, czasami zabawnie, momentami przerażająco. Oto subiektywny alfabet pomorskiego sportu Anno Domini 2023.
Kto był największym pozytywnym zaskoczeniem? Kto zlekceważył I ligę? Kto odegrał wyjątkową rolę w budowie więzi wewnątrz zupełnie nowej drużyny? Czy Chłaniowi zaszumiało w głowie? Jaki był najważniejszy moment rundy jesiennej? W czym zespół nie wykorzystuje swojego potencjału? O tym i o wielu innych sprawach opowiedział nam trener Lechii Gdańsk Szymon Grabowski.
W ostatnim tegorocznym meczu w Gdańsku Lechia zmierzy się w sobotę na Polsat Plus Arenie z Chrobrym Głogów. To obok Arki Gdynia najlepsze zespoły I ligi ostatnich kilku tygodni, co pokazuje, jak zmienna i zaskakująca potrafi być piłka nożna.
Zespół Lechii do końca roku będzie sobie musiał radzić bez Luisa Fernandeza oraz prawdopodobnie Conrado. Czy trenerowi Szymonowi Grabowskiemu uda się przykryć brak dwóch absolutnie kluczowych zawodników?
Kolejne złe wieści dla kibiców Lechii Gdańsk. Po tym, jak kontuzję odniósł Conrado, teraz na dłuższy czas z gry wypada inny czołowy zawodnik zespołu Luis Fernandez. Hiszpana czeka artroskopia kolana i do treningów wróci dopiero na początku przyszłego roku.
Po 11 kolejkach rozgrywek I ligi piłkarze Lechii Gdańsk zajmują w tabeli 8. miejsce. Niby strata do strefy barażowej wynosi zaledwie punkt, ale zespół Szymona Grabowskiego nie wygląda w tej chwili jak kandydat do awansu. A taki jest przecież cel właścicieli klubu.
Lechia Gdańsk niemal przez cały mecz z Górnikiem Łęczna waliła głową w mur i była o krok od porażki. W ostatniej akcji meczu przepięknym strzałem z dystansu remis uratował rezerwowy Tomasz Neugebauer.
Ostatnie ligowe mecze Lechii Gdańsk pełne są trudnych wyzwań, a swoistym podsumowaniem będzie piątkowe spotkanie na Polsat Plus Arenie z wiceliderem tabeli Górnikiem Łęczna. Do starcia z jedynym niepokonanym zespołem w lidze gospodarze przystąpią mocno osłabieni.
Piłkarze Lechii Gdańsk po niezłej pierwszej połowie i kompletnie bezbarwnej drugiej bezbramkowo zremisowali w Niecieczy z Bruk-Bet Termalicą. To sprawiedliwy wynik, choć więcej okazji do zdobycia bramki stworzyli goście.
Lechia Gdańsk już po pierwszym spotkaniu pożegnała się z rozgrywkami Pucharu Polski, taka sytuacja po raz ostatni wydarzyła się sześć lat temu. Przegrany mecz z Wisłą Kraków pokazał, jak dużo deficytów wciąż ma zespół Szymona Grabowskiego.
Kapitan Lechii Gdańsk Luis Fernandez to jeden z najlepszych, a zdaniem wielu po prostu najlepszy piłkarz I ligi. Rywale nie mają dla Hiszpana litości, niemal w każdym spotkaniu polując na jego kości. Jak będzie w czwartek, kiedy w meczu Pucharu Polski zmierzy się z niedawnymi kolegami z Wisły Kraków?
Piłkarze Lechii Gdańsk pokonali na własnym stadionie GKS Katowice 5:1, ale końcowy wynik zupełnie nie oddaje przebiegu spotkania. Gospodarze zapewnili sobie zwycięstwo dopiero w momencie, kiedy rywal grał w osłabieniu - najpierw w "10", a potem nawet w "9".
W kolejnym meczu I ligi piłkarze Lechii Gdańsk w piątek podejmą na Polsat Plus Arenie GKS Katowice. Sezon lepiej zaczęli goście, którzy dysponują niemal w całości polskim składem. Mający aż 12 obcokrajowców biało-zieloni wciąż się docierają.
Po chaotycznym i brzydkim meczu, w którym oba zespoły zmagały się głównie ze swoimi słabościami, Lechia Gdańsk bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z Odrą Opole.
Za nami siedem kolejek rozgrywek I ligi, a zatem jedna piąta sezonu. Lechia Gdańsk zajmuje w tabeli ósme miejsce, trzy razy wygrała, trzy razy przegrała, raz zremisowała. Czy to wynik dobry, zły, czy coś pomiędzy? Odpowiedź nie jest jednoznaczna.
Piłkarze Lechii Gdańsk podczas meczu z Zagłębiem Sosnowiec przysporzyli swoim kibicom niezwykłej huśtawki nastrojów. Byli blisko niesamowitego wyczynu, ale po dwóch czerwonych kartkach kończyli spotkanie w 9 i ostatecznie przegrali 2:5.
Lechia Gdańsk w spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała zdobyła trzy bramki, a mogła strzelić drugie tyle. W grze ofensywnej wciąż jest dużo do poprawy, jednak widać zalążki tego, czym może być zespół Szymona Grabowskiego, kiedy - jak mówi sam trener - wszystkie puzzle będą dopasowane.
W kolejnym spotkaniu I ligi piłkarze Lechii Gdańsk w dobrym stylu pokonali Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0. Dla strzelców wszystkich trzech bramek były to debiutanckie trafienia w biało-zielonych barwach.
W kolejnym meczu I ligi Lechia Gdańsk zmierzy się w piątek na Polsat Plus Arenie z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Zarówno trener Szymon Grabowski, jak i kibice biało-zielonych liczą na przebudzenie Luisa Fernandeza, który po wystrzałowym początku sezonu ostatnio spisuje się przeciętnie.
Podczas przegranego 0:2 meczu z Resovią zespół Lechii po raz pierwszy w naprawdę kliniczny sposób przekonał się, czym jest gra w I lidze. Rywal był agresywny, konkretny i skuteczny, co w zupełności wystarczyło na teoretycznie lepszych piłkarsko gdańszczan.
Po najsłabszym meczu w sezonie piłkarze Lechii Gdańsk wyraźnie ulegli na wyjeździe Resovii 0:2. Goście nie mieli argumentów w ofensywie, a w obronie popełniali proste błędy. Największe bramkarz Bohdan Sarnawski.
W kolejnym meczu I ligi Lechia Gdańsk pokonała na własnym stadionie Znicz Pruszków 1:0. Gospodarze zagrali bardzo przeciętne spotkanie, jednak dzięki bramce debiutującego w biało-zielonych barwach Szweda Eliasa Olssona udało im się odnieść ważne zwycięstwo.
Remisowe starcie Lechii z Wisłą Płock (1:1) było wręcz klinicznym przykładem tego, czym jest I liga. Tu zdarzyć się może praktycznie wszystko, a jednoznaczna ocena konkretnego spotkania często bywa po prostu niemożliwa. Dlatego trudno stwierdzić, czy gdański zespół wywiózł z Mazowsza wynik korzystny czy wręcz przeciwnie.
Lechia Gdańsk w pierwszym w tym sezonie meczu przed własną publicznością przegrała z Motorem Lublin. To beniaminek I ligi, ale dużo bardziej zaawansowany, jeśli chodzi o proces budowy zespołu. - Przed nami dużo pracy, żeby być na takim etapie jak rywal - mówił po spotkaniu trener Szymon Grabowski.
Na otwarcie I-ligowego sezonu w Gdańsku piłkarze Lechii przegrali z Motorem Lublin 0:1. Zawiodła nie tylko strona sportowa, ale niemal już tradycyjnie także ta organizacyjna. Na stadion nie dostali się bowiem wszyscy chętni.
Piłkarze Lechii Gdańsk po efektownym początku rozgrywek w piątek po raz pierwszy w tym sezonie I ligi zagrają przed własną publicznością. Na Polsat Plus Arenie podejmą beniaminka Motor Lublin. Zapowiada się bardzo ciekawe widowisko przy naprawdę dobrej frekwencji.
Luis Fernandez w swoim pierwszym meczu w barwach Lechii Gdańsk - z Chrobrym Głogów - zdobył aż trzy bramki. W XXI wieku taki debiut w biało-zielonych barwach nie miał wcześniej miejsca, choć dokładnie 10 lat przed wyczynem Hiszpana blisko hat tricka był pewien Japończyk.
Przyjemną niespodziankę sprawili swoim kibicom piłkarze Lechii Gdańsk, pokonując na inaugurację rozgrywek I ligi Chrobrego Głogów 4:2. Bohaterem meczu był autor hat tricka Luis Fernandez, ale trener Szymon Grabowski chwalił po spotkaniu cały zespół. - Widać, że tworzy się fajny kolektyw - przyznał szkoleniowiec.
W meczu inaugurującym rozgrywki I ligi piłkarze Lechii Gdańsk pewnie pokonali na wyjeździe Chrobrego Głogów 4:2. Fenomenalnie przywitał się z nowym zespołem Hiszpan Luis Fernandez, który udowodnił, że na tym poziomie rozgrywek jest zawodnikiem z innej planety.
Na niecałe 48 godzin przed inauguracyjnym meczem I ligi trener Lechii Gdańsk Szymon Grabowski nie wie jeszcze do końca, z których zawodników będzie mógł skorzystać. Wie tylko, że będzie ich bardzo niewielu. Wyjazdowy mecz z Chrobrym Głogów w sobotę o godz. 15.
Hiszpan Luis Fernandez został nowym piłkarzem Lechii Gdańsk. 29-letni ofensywny pomocnik poprzedni sezon spędził w Wiśle Kraków i był zdaniem wielu ekspertów najlepszym zawodnikiem I ligi - zdobył 20 goli i miał siedem asyst.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.