- Ostatni rok to, niestety, kolejny rok zastoju w inwestycjach rowerowych. Nie tylko w Gdańsku, ale też w Gdyni - uważa Roger Jackowski, jeden z organizatorów 25. Pomorskiego Wielkiego Przejazdu Rowerowego, największej tego typu imprezy w kraju.
Są lekkie, estetyczne, inteligentne i potrafią ładować się jeden od drugiego. Można wynająć je na minuty, ale i na pół roku. Francuska firma Smoove-Zoove pokazała w Polsce swoje nowoczesne rowery elektryczne i szuka samorządów do współpracy.
Rowerowa Metropolia przeprowadziła ankietę wśród kandydatów na prezydenta Gdańska, zadając im sześć konkretnych pytań o problemy rowerowe miasta. Na pytania aktywistów odpowiedziało troje kandydatów - Elżbieta Jachlewska, Kacper Płażyński oraz Jarosław Wałęsa. Dwoje w ogóle ją zignorowało, a jeden - kandydat SLD Andrzej Ceynowa, zamiast odpowiedzi skrytykował Rowerową Metropolię i wysunął absurdalne zarzuty.
Gdańscy urzędnicy przedkładają troskę o dewelopera nad komfort pieszych i rowerzystów - taki wniosek płynie z najnowszego raportu Rowerowej Metropolii. Władze miasta nie widzą problemu.
- BO w Gdańsku to już nie jest budżet obywatelski, tylko budżet urzędniczy. To jest cień tego, czym powinien być budżet obywatelski i czym był w pierwszych edycjach. Uważamy, że BO musi wrócić w ręce mieszkańców - mówił w poniedziałek na konferencji Roger Jackowski z Rowerowej Metropolii, zarzucając władzom miasta, że nie chcą dopuszczać mieszkańców do udziału w podejmowania decyzji.
W niedzielę, 10 czerwca, na Pomorzu po raz 22 odbędzie się Wielki Przejazd Rowerowy Metropolii Gdańskiej. Każdy rowerzysta może wziąć w nim udział bezpłatnie, ale kierowcy muszą w tym dniu liczyć się z poważnymi utrudnieniami na drogach
W ubiegłym roku w Gdańsku doszło do niemal stu wypadków z udziałem rowerzystów (dokładnie do 94). Żaden rowerzysta nie zginął, 89 zostało rannych. Rok wcześniej było gorzej - w 132 wypadkach zostały zabite dwie osoby, a 126 zostało rannych. - Im więcej rowerzystów, tym bardziej doświadczeni stają się kierowcy w reakcjach na rowerzystów na drogach - komentuje Roger Jackowski z Rowerowej Metropolii.
Polityk PO w sejmiku Bartosz Piotrusiewicz obraża aktywistów z Rowerowej Metropolii, nazywając ich "velofaszystami" i porównując do psów. Prezydenci Gdańska rugają publicznie na Facebooku Jolantę Banach za uchwałę obywatelską w sprawie niepełnosprawnych. A to wszystko w "walce o równość i demokrację". Czy tak ma wyglądać samorząd? - pyta Maciej Sandecki, dziennikarz "Gazety Wyborczej Trójmiasto".
- Po aferze ze "znikniętymi głosami" gdański budżet obywatelski należy przemyśleć od nowa. W obecnym kształcie to jedynie konkurs wizerunkowy, a nie świadome wpływanie mieszkańców na kierunek rozwoju miasta. Proponuję połączyć go z panelem obywatelskim - mówi dr Marcin Gerwin, jeden z pomysłodawców budżetu obywatelskiego w Polsce.
W sprawie skandalu z budżetem obywatelskim władze Gdańska zawiodły. W tym roku wielkim wyzwaniem będzie dla nich odbudowanie zaufania aktywnych mieszkańców - pisze Maciej Sandecki, dziennikarz "Gazety Wyborczej Trójmiasto".
Tylko 4393 osoby wzięły udział w dodatkowym głosowaniu gdańskiego budżetu obywatelskiego. To zaledwie 28,8 proc. uprawnionych. - Przestrzegaliśmy przed tym. Uważamy, że tzw. dogłosowanie było tak samo skandaliczne, jak i zniknięcie głosów - mówi Roger Jackowski z Rowerowej Metropolii, która ujawniła aferę.
Widać, że po aferze z nieprawidłowym zliczeniem głosów w gdańskim budżecie obywatelskim wiele osób rozczarowało się i postanowiło nie wziąć udziału w dodatkowym głosowaniu. Do piątkowego popołudnia głos oddało zaledwie 2351 osób z ponad 15 tysięcy uprawnionych. Być może frekwencja zwiększy się w ostatnich dniach głosowania.
W poniedziałek o północy rozpoczęło się tzw. dogłosowanie w gdańskim budżecie obywatelskim. Do 21 stycznia powtórne głosy będą mogły złożyć osoby, których - w wyniku błędu informatycznego - system nie uwzględnił przy pierwszym głosowaniu. "Dogłosowanie" dotyczy ponad 15 tys. gdańszczan.
Prokuratura Rejonowa w Gdańsku prowadzi postępowanie w sprawie nieprawidłowości w Budżecie Obywatelskim w Gdańsku na 2018 rok. Kontrole planuje również NIK
W tym tygodniu ponad 15 tysięcy gdańszczan i gdańszczanek otrzyma SMS z informacją o tzw. dogłosowaniu w budżecie obywatelskim. Rozpocznie się ono 15 stycznia po północy. Rozwiązanie to krytykuje Rowerowa Metropolia, która ujawniła aferę ze źle zliczonymi głosami w budżecie obywatelskim.
Ponowne głosowanie w gdańskim budżecie obywatelskim ma się odbyć między 15 a 21 stycznia. Obejmie ono ponad 15 tysięcy osób. Wcześniej nowy system głosowania, firmy Asseco, zostanie publicznie przetestowany, a wobec firmy Implyweb miasto skieruje wniosek o odszkodowanie. Władze Gdańska częściowo przyjęły postulaty Rowerowej Metropolii, ale aktywiści nie są z rozwiązania zadowoleni.
- Z wyników budżetu obywatelskiego zniknęło o kilka tysięcy głosów więcej niż podała firma Implyweb. Za błędy w budżecie obywatelskim winę ponoszą również urzędnicy, którzy nie przetestowali systemu. Zaproponowane przez miasto "dogłosowanie" łamie zasadę równości i jest manipulacją wynikami. Oczekujemy audytu i powołania zespołu, który wypracuje uczciwy sposób wyłonienia wyników BO 2018 - ogłosili w czwartek na konferencji aktywiści z Rowerowej Metropolii.
To one nadają dzisiaj ton miejskiej polityce. Aktywiści, społecznicy, eksperci w różnych dziedzinach, zrzeszeni w ruchach miejskich punktują dziś urzędników, zastępując w wielu sprawach partyjną opozycję. Władze miast ich nie znoszą. Przedstawiamy osiem najważniejszych ruchów miejskich w Gdańsku, Gdyni i Sopocie.
11 414 mieszkańców Gdańska, których głosy zostały błędnie policzone w głosowaniu na budżet obywatelski, zostaną poproszone o powtórne głosowanie. Przyszłoroczny budżet obywatelski zostanie także powiększony o dwa miliony złotych. Taką decyzję ogłosił prezydent Gdańska Paweł Adamowicz po spotkaniu z autorami projektów. Poprzedziła ją bardzo burzliwa dyskusja.
W poniedziałek autorzy projektów będą dyskutować z urzędnikami, co dalej z budżetem obywatelskim. Gdy ujawniono, że system błędnie zliczał głosy, miasto zaproponowało dwa rozwiązania: powtórzenie budżetu lub dogłosowanie przez osoby, których głosy zostały źle zliczone. Zdania wśród autorów projektów są mocno podzielone
Chwała aktywistom z ruchu Rowerowa Metropolia za wykrycie błędów w wynikach głosowania budżetu obywatelskiego. Chała dyrekcji Muzeum II Wojny, która już się nie certoli i zmienia wystawę główną wbrew jej autorom i opinii zwiedzających.
- Jest mi niezmiernie przykro, że doszło do takiej sytuacji - pisze prezydent Gdańska Paweł Adamowicz do autorów projektów budżetu obywatelskiego i zaprasza ich na spotkanie 6 listopada do ECS. To efekt wykrycia przez inicjatywę Rowerowa Metropolia nieprawidłowości w wynikach głosowania.
Głosowanie na budżet obywatelski w Gdańsku zostanie powtórzone w całości lub tylko częściowo przez osoby, których głosy nie zostały prawidłowo policzone. Firma, która prowadziła głosowanie, oraz urząd miasta przyznają się do błędu i przepraszają społeczników z Rowerowej Metropolii, którzy wykryli błędy w wynikach głosowania.
Firma Implyweb z Olsztyna, która zarządzała systemem liczenia głosów w gdańskim budżecie obywatelskim, przyznała się do błędów w liczeniu głosów. Firma przeprasza mieszkańców, prezydenta i urzędników.
Władze Gdańska spuszczają z tonu, po tym jak Rowerowa Metropolia ujawniła w czwartek na konferencji prasowej nieprawidłowości w przeliczeniu wyników głosowania na projekty budżetu obywatelskiego. W piątek ma się odbyć kolejna konferencja prasowa w tej sprawie, a prezydent miasta nie wyklucza powtórki głosowania.
Wyniki głosowania na budżet obywatelski w Gdańsku mogły zostać zmanipulowane. Władze Gdańska powinny w tej chwili zrobić wszystko, aby wyjaśnić, jak to się stało, że w miejskiej bazie brakuje wielu głosów, które oddali gdańszczanie i gdańszczanki. A jeśli nie będą potrafiły tego wyjaśnić, to sprawę trzeba oddać prokuraturze i powtórzyć głosowanie - pisze Maciej Sandecki z "Gazety Wyborczej Trójmiasto".
Czy wyniki budżetu obywatelskiego w Gdańsku zostały zmanipulowane? Aktywiści z Rowerowej Metropolii przeprowadzili analizę wyników głosowania, z której wynika, że mogło tak być. W miejskiej bazie wyników brakuje części głosów oddanych na ogólnomiejski projekt rowerowy oraz naziemne przejście na Zaspie.
Około 10 tys. rowerzystów i rowerzystek przejechało przez Trójmiasto podczas 21. Wielkiego Przejazdu Rowerowego. "Rower to wolność, to nasza manifestacja" - powtarzali. Konkurs na najlepsze przebranie wygrali w tym roku bohaterowie "Gwiezdnych wojen", a Zardzewiałą Szprychę otrzymali DRMG oraz prezydent Wejherowa.
WPR po raz pierwszy w historii będzie miał aż cztery peletony, wydarzenie zaplanowane jest w 200. rocznicę wynalezienia roweru. Czy padnie kolejny rekord frekwencji?
W rocznicę dwusetnych "urodzin" roweru rowerzyści przejadą się ulicami Trójmiasta. Wielki Finał zaplanowany jest w niedzielę w Sopocie.
Droga Klesza to część popularnej wśród rowerzystów trasy prowadzącej z Oliwy w kierunku Złotej Karczmy. Droga zyskała nową, asfaltową nawierzchnię, a niedawno pojawiły się na niej... gumowe progi zwalniające. Leśnicy tłumaczą: - Rowerzyści jeżdżą za szybko, to dla ich bezpieczeństwa. Rowerzyści: - Teraz dopiero jest niebezpiecznie, są lepsze rozwiązania!
XX Wielki Przejazd Rowerowy pobił wszelkie rekordy: liczba uczestników (ponad 15 tys.) czy długości trasy przejazdu (ok. 120 km). Złotą Szprychę, czyli nagrodę za wsparcie środowiska rowerowego, przyznano także rekordowemu w skali kraju projektowi budowy węzłów komunikacyjnych oraz rowerowi metropolitalnemu w Trójmieście.
Dla samorządów jesteśmy trudnym partnerem, ale w wielu sprawach dobrze współpracujemy. Marzy nam się jednak, aby kiedyś 10 prezydentów miast, przez które wiedzie Wielki Przejazd Rowerowy, pojechało razem z nami - mówią Roger Jackowski i Michał Błaut, organizatorzy Wielkiego Przejazdu Rowerowego, który w tym roku odbędzie się już po raz 20.
- Gdańsk w kwestiach rowerowych jest punktem odniesienia dla innych miast, przyjeżdżają do nas urzędnicy z całej Polski, aby się dokształcać i podpatrywać nasze rozwiązania - mówi Roger Jackowski z Gdańskiej Kampanii Rowerowej, dzięki której Gdańsk uchodzi za rowerową stolicę Polski.
Jeszcze tylko do północy w niedzielę gdańszczanie mogą głosować na projekty zgłoszone do przyszłorocznego budżetu obywatelskiego. Na razie zagłosowało tylko 21 tys. mieszkańców. - Liczymy, że frekwencja znacznie podskoczy w ten weekend - mówi Sylwia Betlej z wydziału promocji, informacji i komunikacji społecznej Urzędu Miasta Gdańska.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.