Prokuratura Regionalna w Krakowie uznała, że nie ma podstaw do delegalizacji ONR, ale prezydent Gdańska zapowiada, że wyczerpie dostępną w Polsce i Europie drogę prawną, aby do tego doprowadzić.
Dziś ksenofobicznego hasła "Polska dla Polaków" nie krzyczą już łysi skinheadzi w glanach, ale faceci pod krawatem i w garniturach. A policja i urzędnicy słuchają i akceptują.
Gdańszczanie pamiętają przemarsz ONR-owców przez Długą. Było to rok przed śmiercią Pawła Adamowicza, który wnioskował o delegalizację tej faszystowskiej organizacji. Do dziś jest legalna.
Przez ścisłe centrum Gdańska przejdzie w sobotę marsz "Nigdy więcej bratnich wojen!". Mimo iż weźmie w nim udział nie więcej niż 150 osób, a hasła marszu wydają się niegroźne, to groźni są jego organizatorzy - nacjonalistyczne, neofaszystowskie grupy znane już w Gdańsku z ataków na restauracje. Środowiska lewicowe zapowiedziały kontrdemonstrację.
Żałuję, że dla kierownictwa NSZZ "Solidarność" ważniejszy jest flirt z ONR niż kontynuacja trwającej od lat merytorycznej współpracy z Europejskim Centrum Solidarności - tak dyrektor ECS Basil Kerski komentuje powstanie Instytutu Dziedzictwa "Solidarności". Nową placówkę zamierzają powołać ministerstwo kultury wspólnie ze związkiem zawodowym.
Publiczna debata na temat faszyzacji życia społecznego odbyła się w środę na Uniwersytecie Gdańskim. - Faszyzm jest ideologią bezwzględną, antyhumanistyczną i nie można mu się poddawać - mówiła prof. Joanna Rutkowiak, powołując się na swoje doświadczenia z okresu okupacji. W debacie wzięli też udział przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej.
Przemarsz neofaszystów z ONR przez Gdańsk był widokiem przerażającym, ale najbardziej bulwersujące w tej historii jest zachowanie władz "Solidarności", które wynajęły ONR historyczną Salę BHP i arogancko stwierdziły, że nie muszą się z tego nikomu tłumaczyć, bo to biznes. Chała tygodnia!
Ponad dwa tysiące osób wzięło udział w wiecu przeciwko faszyzmowi i nacjonalizmowi, który odbył się w sobotę na ulicy Długiej w Gdańsku. Wzięło w nim udział wielu znanych gdańszczan, przedstawicieli różnych partii politycznych. Nie odbyła się za to żadna z zapowiedzianych na ten dzień kontrmanifestacji środowisk prawicowych.
W sobotę w samym sercu Gdańska, bo przed Ratuszem Głównego Miasta, gdańszczanie wezmą udział w prodemokratycznym wiecu przeciwko faszyzmowi i nacjonalizmowi. Jest to pokłosie marszu ONR, który przeszedł ulicami Gdańska w ubiegłą sobotę.
- Polska pod rządami PiS ma bardzo złą opinię na świecie, rosną postawy ksenofobiczne. Ale wyjdziemy z tej choroby i zakotwiczmy nasz kraj na stałe w zachodniej Europie - mówi nam poseł Platformy Obywatelskiej Grzegorz Furgo.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz ujawnił, że lider ONR na Pomorzu Krzysztof Przyborowski pracuje jako przewodnik w Muzeum II Wojny Światowej. Na profilu Przyborowskiego na Facebooku widać jego zainteresowanie ideologią faszystowską, ale on sam w rozmowie z "Wyborczą" się od niej odcina.
- Ustawa o zgromadzeniach ma luki, dlatego kontrowersyjne sytuacje jak z marszem ONR trzeba poddać kontroli sądów. Niech one powiedzą, co myślą o przemycaniu rasistowskich treści na legalnych marszach - mówi mecenas Roman Nowosielski i proponuje zorganizować konferencję naukową w Gdańsku na ten temat.
Krzysztof Buja z Feministycznej Brygady Rewolucyjnej Febra związany z Ogólnopolskim Strajkiem Kobiet złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w związku z marszem ONR.
Proboszcz parafii św. Barbary w Gdańsku odprawił dla ONR specjalną mszę, co gdańska kuria przyjmuje ze zrozumieniem. "Solidarność" nie odcina się od użyczenia tej organizacji historycznej sali BHP, a jej były przewodniczący Janusz Śniadek mówi, że dla niego "stokroć bardziej gorszące" były sytuacje, kiedy KOD protestował na placu Solidarności.
Dziewięć kontrmanifestacji zgłosiły środowiska nacjonalistyczne wobec demonstracji antyfaszystowskiej, zapowiedzianej na sobotę 21 kwietnia przez prezydenta Pawła Adamowicza. Wiec prezydenta to reakcja na oburzający marsz ONR, który w sobotę przeszedł ulicami Gdańska. Kontrmanifestację do wiecu prezydenta zgłosiła m.in. córka gdańskiej radnej PiS.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych uważa, że zgłaszając w gdańskim urzędzie manifestację, przedstawiciele ONR popełnili przestępstwo poświadczenia nieprawdy. Co na to prokuratura?
Nie milkną echa sobotniego przejścia przez Gdańsk prawie 400 narodowców. Prezydent miasta Paweł Adamowicz chce wyjaśnień od ministerstwa i zapowiada wniosek o delegalizację ONR.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, w reakcji na sobotni przemarsz ONR ulicami Gdańska, zapowiada zorganizowanie demonstracji dla tych, którym "bliskie są ideały demokracji, wolności i otwartości".
Prawie czterystu narodowców przemaszerowało w sobotę przez Gdańsk, wznosząc m.in. hasła "Śmierć wrogom ojczyzny" oraz "Od Pomorza aż do Śląska naszym celem wielka Polska". Czy prezydent Gdańska miał więc możliwość zakazać ich przemarszu?
W rocznicę powstania Obozu Narodowo-Radykalnego działacze tej organizacji zorganizowali przemarsz przez Gdańsk. Około stu osób ze sztandarami z symbolem falangi przeszło ulicą Długą.
Publiczne nazywanie Obozu Narodowo-Radykalnego organizacją "odwołującą się do faszystowskich, antysemickich, rasistowskich i ksenofobicznych korzeni" nie jest przestępstwem - uznał sąd. Lewicowy działacz z Elbląga został uniewinniony, ale oskarżyciel, który ma pokryć koszta całego postępowania, zapowiada apelację.
Działacz lewicy odpowiada przed sądem za publiczne nazwanie Obozu Narodowo-Radykalnego organizacją "odwołującą się do faszystowskich, antysemickich, rasistowskich i ksenofobicznych korzeni". W prywatnym akcie oskarżenia elbląski działacz ONR Jacek Gierwatowski domaga się od Roberta Kolińskiego z Partii Razem przeprosin i wpłaty dwóch tysięcy złotych na Fundację Pomoc Patrioty.
Amerykański psycholog Paul Cameron, znany ze swoich homofobicznych wystąpień przyjął zaproszenie skrajnie prawicowych środowisk i wystąpił w czwartek w Gdańsku z wykładem zatytułowanym "Mity homopropagandy". Pomimo protestów, kontrowersyjne spotkanie odbyło się bez zakłóceń. Kolejne wykłady zaplanowano w Bydgoszczy i Olsztynie.
Niedzielna pikieta przeciwko dyskryminacji i faszyzmowi w Tczewie zakończyła się przepychankami pomiędzy przedstawicielami Antify oraz grupą mężczyzn powiązaną z ONR i Młodzieżą Wszechpolską.
Obóz Narodowo-Radykalny zorganizował w niedzielę manifestację pod hasłem "Imigracja ze Wschodu zagrożeniem polskiego narodu".
W sobotę, 21 maja ścisłe centrum Gdańska stanie się forum manifestacji, pikiet i zgromadzeń. Odbędzie się aż 14 demonstracji, z których tylko jedna będzie w kontrze do pozostałych. Mowa o Trójmiejskim Marszu Równości organizowanym przez Stowarzyszenie Tolerado, które działa na rzecz osób LGBT.
Do Trójmiejskiego Marszu Równości w sobotę dołączą działacze KOD. Przeciwko nim odbędzie się 13 kontrmanifestacji środowisk narodowo-prawicowych i kibicowskich. Policja uruchomi specjalne stanowisko dowodzenia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.