Siedemnasty raz ulicami Trójmiasta przeszła Manifa, demonstracja aktywistek i aktywistów z różnych środowisk. W tym roku uczestnicy podkreślali prawo kobiet do aborcji i solidarność z osobami LGBT+.
W maseczkach i z zachowaniem zasad bezpieczeństwa uczestnicy i uczestniczki 17. Manify Trójmiasto wyjdą w niedzielę 7 marca na ulice Gdańska. Będę się domagać wolności i praw kobiet.
- Wyrok Trybunału Konstytucyjnego będzie miał długofalowy wymiar polityczny. Kaczyński będzie miał dobrą opowieść dla fundamentalistów i fanatyków religijnych, jak o nich zadbał. I myśli, że przez trzy lata Polki zapomną. Ale one nigdy mu tego nie zapomną - mówi posłanka KO Barbara Nowacka.
Agnieszka, jeszcze do niedawna studentka Akademii Pomorskiej w Słupsku poprosiła Senat o wsparcie protestujących kobiet. Uczelnia wsparcia nie okazała, a niepokorna studentka została skreślona z listy. Interwencję w sprawie studentki zapowiedział Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar.
O księdzu z Chojnic znowu zrobiło się głośno. Znany na Twitterze jako @Janusz1967 poruszył w mediach społecznościowych temat produkcji szczepionek z ciał abortowanych dzieci.
Pomorscy działacze partii Zieloni złożyli oficjalny wniosek zmiany nazwy ulicy Romana Dmowskiego na Marii Dulębianki. "Patronem ulicy w Gdańsku nie powinien być nacjonalista, antysemita i człowiek, który prawa kobiet postrzegał jako poważne zagrożenie" - napisali w petycji.
- Boję się, ale nie przestanę protestować - mówi Iwona Ochocka, uczestniczka protestów w obronie praw kobiet w Tczewie. Jej mąż został zwolniony z Lotosu, ona spodziewa się teraz najgorszego.
Niedziela, 18. dzień Strajku Kobiet po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, zapowiada się w Trójmieście spokojnie. W ciągu dnia zaplanowano dwa cykliczne już wydarzenia.
W środę kobiety nie idą do pracy. - Bez nas nie byłoby polskiej gospodarki, a rząd PiS chce nas ubezwłasnowolnić. Proszę uprzejmie wypier*****! - mówi Lidia Makowska z Trójmiejskiej Akcji Kobiecej.
Strajk kobiet. Przed katedrą oliwską w Gdańsku protestowało w poniedziałek wieczorem ok. 4,5 tys. osób. Tłum, głównie młodych kobiet i mężczyzn, przyszedł tam z centrum Gdańska.
Rządząca Gdańskiem Aleksandra Dulkiewicz prowadzi bardziej konserwatywną politykę niż Paweł Adamowicz w ostatnich latach swojego życia. Równościowe inicjatywy, które wprowadził, nie są obecnie rozwijane, wręcz przeciwnie.
W piątkowe popołudnie ok. 150 osób protestowało w centrum Gdańska przeciwko pomysłowi rządu Prawa i Sprawiedliwości, który zamierza wypowiedzieć konwencję antyprzemocową.
Mijane po drodze kobiety biły brawo, mężczyźni pukali się w czoło i kręcili głowami. Czy ten, który pukał się w czoło, pomyślał, co by zrobił, gdyby jego żona została zgwałcona i zmuszona do urodzenia dziecka z gwałtu?
Kilkanaście samochodów oklejonych hasłami "piekło kobiet" na światłach awaryjnych i klaksonach przejechało spod Ergo Areny do centrum Gdańska. W ten sposób przeciwnicy zakazu aborcji chcieli wyrazić swój protest. Po drodze zatrzymała ich policja.
Nie boję się fanatyków, tylko cyników. Wolę przeciwnika, który z otwartą przyłbicą idzie walczyć, niż takiego, który po cichu chce coś zmieniać w ustawach. W żadnym dotychczasowym Sejmie po 1989 roku nie było łatwo tym, którzy walczą o prawa kobiet czy prawa człowieka. Różnica jest jednak taka, że teraz jest nas znacznie więcej i stoją za nami miliony ludzi.
Maria Moczydłowska była jedną z ośmiu posłanek, które weszły do polskiego Sejmu po przyznaniu kobietom praw wyborczych. Po wojnie aż do śmierci mieszkała w Sopocie. Muzeum Sopotu chce przypomnieć jej historię i szuka informacji na temat Moczydłowskiej. W ten weekend organizuje cykl wydarzeń jej poświęconych.
Słupski Kongres Kobiet kończy pięć lat. Do wzięcia udziału w tym wydarzeniu nikogo nie trzeba namawiać - 180 wejściówek rozeszło się w dwa dni. W tym roku Kongres odbywa się pod hasłem "Polka wielopokoleniowa".
Manifa przeszła w sobotę ulicami Gdyni. W tym roku uczestniczki maszerowały pod hasłem: "Idziemy po swoje prawa".
- Manifa jest po to, żeby mężczyźni zobaczyli, że mogą pracować z kobietami i żeby kobiety zobaczyły, że mogą pewne wartości tworzyć z mężczyznami. Tylko żeby to wszystko zadziałało, trzeba ciągle zabiegać o równość - mówi Elżbieta Rutkowska, jedna ze współorganizatorek 15. Trójmiejskiej Manify, która w sobotę odbędzie się w Gdyni.
- Znamienne, że w roku, w którym obchodzimy 30-lecie Okrągłego Stołu i wyborów 4 Czerwca, ponownie przychodzi nam stanąć do walki o solidarność i sprawiedliwość społeczną - tłumaczą organizatorki 15. Trójmiejskiej Manify, która w sobotę odbędzie się w Gdyni.
- To ma być radosna gala, która ma pokazać, że mamy prawa wyborcze i z nich korzystamy - mówi o Gali 100-lecia praw wyborczych kobiet w Europejskim Centrum Solidarności Barbara Kijewska, pełnomocniczka Kongresu Kobiet w Trójmieście.
- Europejska Agenda Cyfrowa podaje, że gdyby kobiety były reprezentowane w branżach technologicznych na równi z mężczyznami w Unii Europejskiej, to PKB Unii zwiększałoby się o 9 mld euro rocznie. Równość płci po prostu się opłaca - mówiła Dominika Bettman, prezes Siemens Polska, podczas drugiego dnia Europejskiego Forum Nowych Idei.
W Europejskim Centrum Solidarności w środę odbędzie się kolejne spotkanie w ramach cyklu "Polka niepodległa", związanego z rocznicą 100-lecia praw wyborczych kobiet. Poprowadzi je tym razem Małgorzata Tkacz-Janik - pełnomocniczka Kongresu Kobiet, polityczka i działaczka społeczna.
Władze Gdańska nie wezmą przykładu z Poznania i nie uruchomią nieodpłatnego, całodobowego gabinetu ginekologicznego. - To antykobieca decyzja. Niezgodna z podstawowymi zasadami medycyny - tłumaczą autorki pomysłu.
Spotkanie z Rzecznikiem Praw Obywatelskich Adamem Bodnarem, debaty poświęcona dyskryminacji osób LGBT i akcji #metoo, a także dyskusja z prezydentem Gdyni Wojciechem Szczurkiem - to niektóre z propozycji dla uczestników Open'er Festival na piątek i sobotę. Po raz pierwszy festiwal tak bardzo otworzył się na debaty i organizacje pozarządowe. - Zawsze je wspieraliśmy, a teraz będziemy je wspierali jeszcze bardziej - zapowiada Mikołaj Ziółkowski, szef Alter Art, organizatora festiwalu.
- Wierzę, że książka niesie ze sobą zmianę - podkreśla Elżbieta Rutkowska ze Świetlicy Krytyki Politycznej Trójmiasto, jedna z inicjatorek stworzenia kanonu 100 książek feministycznych na stulecie praw wyborczych kobiet. Setkę z ponad 200 propozycji wybiorą użytkowniczki i użytkownicy Facebooka. W czwartek rusza głosowanie.
W tym roku przypada setna rocznica uzyskania przez polskie kobiety praw wyborczych. Jednym z licznych wydarzeń odnoszących się do tego jubileuszu jest przedstawienie Rity Jankowskiej "Trafiło je".
W przyszłym roku obchodzimy nie tylko setną rocznicę odzyskania niepodległości, ale również 100-lecie przyznania kobietom praw wyborczych. Gdańsk, miasto wolności i solidarności, chce się mocno włączyć w przyszłoroczne obchody. We wtorek w Świetlicy Krytyki Politycznej w Trójmieście szczegóły ma zdradzić pełnomocniczka Kongresu Kobiet.
Nie jestem ani polityczką, ani osobą publiczną, jestem zwykłą osobą, a czuję dyskomfort, kiedy wychodzę na ulicę, dyskomfort między wiarą a praktyką. To poczucie jest dla mnie sygnałem, że muszę wyjść, że muszę z panią rozmawiać.
W naszej ocenie istnieje podejrzenie, że mogło dojść do zachowań dyskryminujących ze względu na płeć - uważa Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego, które zajęło się "zakazem wstępu dla kobiet" do salonu fryzjerskiego w Gdańsku.
Zakaz wstępu dla kobiet do "męskiego" salonu fryzjerskiego? To przerost formy nad treścią - właściciel warszawskiej sieci barbershopów komentuje zakaz obowiązujący w gdańskim lokalu. Nie wszyscy jednak podzielają tę opinię.
Gdańszczanka została wyproszona z "męskiego salonu fryzjerskiego", bo kobiety mają tam zakaz wstępu. "Po raz pierwszy w życiu spotkałam się z taką sytuacją" - napisała w liście do "Wyborczej" Julia Rychcik. W internecie zawrzało. Czy słusznie?
Miasto docenia rolę i znaczenie Kongresu Kobiet Pomorza. I jest zawsze chętne do współpracy - deklaruje rzecznik prezydenta Gdańska w odpowiedzi na krytykę niewłączenia Kongresu do programu Tygodnia Demokracji.
Sobotni Kongres Kobiet Pomorza to ważne, traktujące o priorytetowych sprawach i naszpikowane ekspercką wiedzą wydarzenie. Mimo to nie doczekało się dofinansowania od miasta, ani włączenia do programu Gdańskiego Tygodnia Demokracji - komentuje Katarzyna Włodkowska z "Wyborczej".
Co powstrzymuje kobiety przed aktywnym udziałem w życiu publicznym? Dlaczego to głównie one wykonują prace opiekuńcze? Czy i kiedy kultura zaczyna mieć wpływ na rolę kobiety w społeczeństwie? Te oraz wiele innych tematów pojawi się już w sobotę na Kongresie Kobiet Pomorza.
- Zaczęłam rozpinać bluzkę, nawet nie zdążyłam przystawić sześciomiesięcznej córki do piersi, kiedy podszedł kelner i powiedział, żebym tego nie robiła. Wskazał toaletę i powołał się na kierownictwo - twierdzi 27-letnia Liwia Małkowska. Kobieta walczy przed gdańskim sądem o 10 tysięcy złotych odszkodowania i przeprosiny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.