Pół roku wojewoda pomorski Dariusz Drelich blokował dostęp do dokumentacji byłej budowy elektrowni jądrowej z Żarnowcu, o który zabiegała spółka PGE EJ1 prowadząca badania lokalizacyjne elektrowni jądrowej.
- W mojej ocenie nie ma podstaw do wydania rozstrzygnięcia nadzorczego stwierdzającego nieważność uchwały krajobrazowej w całości. Wojewoda powinien stwierdzić nieważność części uchwały - tych kilku niezgodnych z ustawą przepisów. I nic ponad to. Uchwała bez tych przepisów sobie poradzi i spełni swoją funkcję - mówi dr Jakub Szlachetko, adwokat.
Wojewoda pomorski wydaje obecnie zezwolenia na pracę cudzoziemcom, którzy złożyli wnioski... we wrześniu 2017 r. W tym czasie część z nich podjęła pracę na czarno, a kłopoty z legalizacją pobytu mogły innych skłonić do wybrania innego kierunku emigracji zarobkowej.
Wojewoda pomorski Dariusz Drelich uważa, że zapisy długo wyczekiwanej przez mieszkańców uchwały krajobrazowej mogą przekraczać gminne uprawnienia. Władze miasta odpowiadają wojewodzie, że uchwała jest zgodna z prawem, i apelują, by jej nie blokował.
Wojewoda pomorski wszczął postępowanie, które zmierza do unieważnienia gdańskiej uchwały krajobrazowej. Uznał, że zapisy mogą przekraczać gminne uprawnienia. - Uchwała została rzetelnie przygotowana i nie jest sprzeczna z przepisami - odpowiada Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska
Wojewoda Dariusz Drelich wniósł zastrzeżenia do raportu Najwyższej Izby Kontroli, która krytycznie ocenia jego działania podjęte po nawałnicy w sierpniu 2017 r. Na razie skutki są takie, że stanowisko straciła dyrektor wydziału kontroli Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku.
Urząd wojewody pomorskiego zarzuca Pomorskiemu Urzędowi Marszałkowskiemu zaległości w realizacji programu 500 Plus. Urząd Marszałkowski stanowczo odpowiada: - To żenujące, że próbuje się przerzucić odpowiedzialność za te zaległości na samorządy - stwierdza wicemarszałek Paweł Orłowski.
Działacze Koalicji dla Gdańska przedstawili swój pomysł na rozwiązanie konfliktu wokół zmiany nazwy ul. Dąbrowszczaków na ul. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Działacze prawicowej organizacji, zrzeszającej m.in. polityków partii Porozumienie Jarosława Gowina i Kongresu Nowej Prawicy, zaproponowali, by ulicę nazwać imieniem Margaret Thatcher.
- Mam na utrzymaniu rodzinę, w tym dzieci mojej zmarłej córki. To jest dla mnie dramat życiowy - mówi o zawieszeniu w obowiązkach służbowych doradca wojewody pomorskiego Kazimierz Koralewski (PiS), który twierdzi, że ktoś włamał się na jego konto na Twitterze i zamieścił antysemicką propagandę nazistowską.
W piśmie skierowanym do dwóch rad osiedli Piastowska i Dąbrowszczaków, wojewoda pomorski Dariusz Drelich wyjaśnia zasadę działania ustawy dekomunizacyjnej i odsyła mieszkańców do rady miasta.
Krzysztof Adamski, który zasłaniał w Gdańsku tablice "ul. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego", po raz kolejny został wezwany na gdański komisariat. Karnista z UG: - Mamy do czynienia z czynnościami odwetowo-represyjnymi.
Policjanci przyszli do mieszkania Krzysztofa Adamskiego, gdańszczanina, który w nocy zasłonił tablice z nazwą ulicy Lecha Kaczyńskiego. Przeszukali mu mieszkanie i samochód, potem zawieźli na komisariat i postawili zarzuty.
Wojewoda pomorski, który skompromitował się wypowiedzią po sierpniowej nawałnicy, że do "grabienia liści nie będzie wzywał wojska" otrzymał w ub. roku 15 tys. nagrody. Za to mieszkańcy Trójmiasta dostali w tym tygodniu od samorządowców bonus w postaci bezpłatnych przejazdów dla dzieci i młodzieży.
Nagrody dla wojewody Dariusza Drelicha i wicewojewody Mariusza Łuczyka były wypłacane w systemie kwartalnym. Politycy opozycji nie kryją oburzenia. Według nich wojewoda powinien zostać ukarany, a nie nagrodzony - m.in. za spóźnioną reakcję po sierpniowej nawałnicy.
Mieszkańcy gdańskiej dzielnicy Przymorze przekazali do urzędu wojewódzkiego petycję, pod którą podpisało się 951 osób - przeciwko zmianie nazwy ul. Dąbrowszczaków na ul. Lecha Kaczyńskiego. Mieszkańcy, których dotyczy zmiana, chcieliby zachować starą nazwę, ewentualnie dopuszczają zmianę na ul. Biały Dwór.
- Apelujemy do premiera Mateusza Morawieckiego, aby przyjął dymisję wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha. W minionym roku wojewoda Drelich dał wystarczająco dużo powodów, aby go odwołać - stwierdziła posłanka Agnieszka Pomaska na konferencji prasowej i wymieniła sześć takich powodów.
Miasto Gdańsk złożyło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na zarządzenia wojewody pomorskiego, które zmieniają nazwy siedmiu gdańskich ulic.
Na początku stycznia skończy się program Mieszkanie dla Młodych, który pozwalał na otrzymanie rządowej dopłaty przy zakupie mieszkania. Nabywcy staną do wyścigu 2 stycznia, gdy otwarta zostanie ostatnia pula dopłat. Na Pomorzu jednak wojewoda Dariusz Drelich niemal do ostatniej chwili zwlekał z opublikowaniem wskaźników potrzebnych do złożenia takiego wniosku. Zrobił to dopiero po interwencji "Wyborczej".
Radni Gdańska podjęli w poniedziałek decyzję o zaskarżeniu do wojewódzkiego sądu administracyjnego zarządzenia wojewody pomorskiego w sprawie zmiany nazw ulic. - Tzw. ustawa dekomunizacyjna jest symbolicznym zamachem na samorządność - mówił prezydent miasta Paweł Adamowicz. W trakcie gorącej dyskusji radni PO i PiS podzielili się opłatkiem.
13 grudnia 2017 roku wojewodowie postanowili gremialnie pozmieniać nazwy ulic na mocy PiS-owskiej ustawy dekomunizacyjnej. W kilku miastach ulice zmieniły się w Aleje Lecha Kaczyńskiego. Były prezydent musi przewracać się w grobie. Jestem przekonany, że nigdy by nie chciał, aby uczczono go na mocy ustawy, w tak przemocowy sposób jak zrobił to PiS. Bo odpowiedzią na to będzie inna przemoc i sądowe spory o patronów ulic, ze szkodą dla tychże patronów.
Wojewoda Dariusz Drelich nadał nowe nazwy siedmiu ulicom w Gdańsku. Podobnie jak inni wojewodowie z rządu PiS, ogłosił swoją decyzję w rocznicę stanu wojennego i na jednego z nowych patronów wskazał Lecha Kaczyńskiego. Radni PO zastanawiają się już, czy nie zmienić nazw narzuconych przez wojewodę.
Wojewoda pomorski Dariusz Drelich powołał nową Radę Konsultacyjną ds. Działaczy Opozycji Antykomunistycznej oraz Osób Represjonowanych w PRL. Znalazły się w niej tylko osoby związane obecnie z PiS, m.in. kontrowersyjna gdańska radna Anna Kołakowska. - To skandal - komentują działacze innych środowisk opozycyjnych.
Po fali krytyki za słowa o pomorskich separatystach wojewoda Dariusz Drelich (PiS) wydał oświadczenie, w którym wyjaśnia swoje intencje. Atakuje zwolenników Donalda Tuska i europosłów PO, którzy zagłosowali za uruchomieniem procedury zmierzającej do nałożenia na Polskę sankcji.
Kiedy wojewoda pomorski wygłasza kompromitujące teksty o regionalistach-separatystach i "knowaniu przeciwko jedności państwa", można pomyśleć, że świat zwariował.
Kaszubi traktowani byli nieufnie po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. Po II wojnie byli poddawani haniebnym procedurom weryfikacji i rehabilitacji. Teraz znów rząd patrzy na mieszkańców Pomorza i grozi palcem: Jesteście elementem niepewnym politycznie.
Wyższy przyrost naturalny na Pomorzu to największy, zdaniem wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha, sukces jego dwuletniego urzędowania.
Skąd to oburzenie? Wojewoda Dariusz Drelich przestrzegł Pomorzan przed regionalistami i "knowaniami przeciwko jedności państwa polskiego". W samorządach dostrzegł zaczyn separatyzmu.
Radny PiS Jarosław Bierecki otrzymał od prezydenta Andrzeja Dudy Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski za działalność w SKOK, którą prezydent ocenił jako "wybitne zasługi dla gospodarki".
Relacje między prezydentem Gdańska a wojewodą pomorskim są tak złe, że prostą sprawę o przekazanie gruntu na rozbudowę domu opieki społecznej "Ostoja" musi rozstrzygać sąd arbitrażowy.
2,7 mld zł - na tyle Urząd Marszałkowski oszacował straty po nawałnicy. To kwalifikuje region do pomocy ze specjalnych funduszy Unii Europejskiej. Rząd jednak się do tego nie kwapi, a termin składania wniosków mija już 3 listopada.
Urząd Wojewódzki w Gdańsku nie pracował w pierwszym dniu roboczym przypadającym po sierpniowej nawałnicy. Część posłów PiS domagała się za to dymisji wojewody Dariusza Drelicha, ale skończyło się na tym, że to on pożegnał się z dyrektorem generalnym urzędu. Nowym dyrektorem został Andrzej Spiker.
Marszałek i członkowie zarządu województwa pomorskiego odwiedzili w piątek wojewodę Drelicha. Rozmawiali o działaniach po sierpniowej nawałnicy. - To było merytoryczne spotkanie - ocenia marszałek Struk.
Sześć dni po nocnej nawałnicy, która połamała tysiące drzew w woj. pomorskim, nadal trwa oczyszczanie lokalnych dróg i koryta Brdy, a 5 tys. gospodarstw domowych wciąż nie ma prądu.
Do zbierania gałęzi, do zamiatania liści, nie będziemy wzywać wojska - te słowa wojewody Drelicha mogą trwale połączyć się z nawałnicą w Borach Tucholskich, jak słynne "Trzeba się ubezpieczać" premiera Cimoszewicza z powodzią w 1997 r.
Kiedy premier Beata Szydło zapewnia, że rząd jest gotowy uruchomić dodatkowe siły do usuwania skutków nawałnic, wojewoda Dariusz Drelich stwierdza: nie będziemy wzywać wojska do zbierania gałęzi, do zamiatania liści.
Choć 10 tys. gospodarstw domowych wciąż jest bez prądu, drogi są nieprzejezdne, a ludzie mają problemy z odszkodowaniami, wojewoda pomorski Dariusz Drelich (PiS) nie chce wprowadzić stanu klęski żywiołowej na terenach zniszczonych przez nawałnicę. Nie wyjaśnia też, dlaczego wojsko wezwał dopiero po dwóch dniach
W Gdańsku, Słupsku i Chojnicach miały powstać punkty informacyjno-doradcze dla imigrantów. O unijne dofinansowanie do tego projektu ubiegali się wspólnie Pomorski Urząd Wojewódzki, miasto Gdańsk i Stowarzyszenie Vox Humana. - Jesteśmy zaskoczeni, bo wojewoda z dnia na dzień wycofał się ze współpracy - mówią gdańscy urzędnicy.
Dariusz Drelich z kolegami z Kolbud pracował na rzecz reaktywacji przedwojennej spółki, która chce zreprywatyzować majątek na Śląsku, wyceniany na 40 mln zł. Według prokuratury kierowanej przez Zbigniewa Ziobro, spółka Śląski Przemysł Cynkowy podejmowała bezprawne działania zmierzające do reprywatyzacji.
Wojewoda pomorski Dariusz Drelich (PiS) był członkiem zarządu i udziałowcem spółki Śląski Przemysł Cynkowy reaktywowanej, aby zdobyć nieruchomości na Śląsku. Polityk nie chce wytłumaczyć się z roli, którą tam pełnił i do tego stopnia pragnie zapomnieć o sprawie, że gubi swoje udziały w spółce.
Pracownicy największych sieci handlowych zorganizowali 2 maja akcję protestacyjną przeciwko złym warunkom pracy oraz niskim wynagrodzeniom. Chwała im za tę akcję, która może uświadomi społeczeństwu i decydentom, z jakimi problemami spotykają się pracownicy handlu. Chałę tygodnia dostaje zaś wojewoda Drelich za organizowanie urzędnikom pielgrzymki na Jasną Górę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.