Napastnik Lechii Marco Paixao w ostatnim meczu sezonu z Legią Warszawa przede wszystkim będzie chciał walczyć wraz z kolegami o mistrzostwo Polski, ale ma też szansę na indywidualne trofeum, czyli tytuł króla strzelców. Co ciekawe, wszystkie ze swoich 18 goli zdobył uderzeniami z pierwszej piłki!
Jednym z wyróżniających się zawodników Lechii w przegranym 1:2 meczu z Legią Warszawa był Joao Nunes. Portugalczyk zagrał jako defensywny pomocnik i pokazał, że na tej pozycji może być przydatny w dalszej części sezonu.
Lechia przegrała trzeci mecz z rzędu w Lotto Ekstraklasie. I choć Dušan Kuciak dwoił się i troił w bramce, to nie zdołał zapobiec utracie dwóch bramek. - Myślę, że mogłem zrobić coś więcej przy pierwszym golu - przyznał po spotkaniu Słowak.
- Mecz trwa 90 minut, a każdy zespół ma swoje założenia taktyczne. Mieliśmy taki plan, żeby zaatakować Legię w drugiej połowie, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że rywal może opaść z sił. Zabrakło skuteczności pod bramka rywala i koncentracji przez pełne 90 minut - mówił po przegranym 1:2 meczu z Legią Warszawa obrońca Lechii Grzegorz Wojtkowiak.
Lechia przegrała z Legią Warszawa 1:2 w hitowym meczu 26. kolejki Lotto Ekstraklasy. Spotkanie stało na wysokim poziomie, szczególnie w drugiej połowie.
Na niedzielny, hitowy mecz ekstraklasy pomiędzy Lechią i Legią Warszawa zostało sprzedanych już ponad 36 tys. biletów. Ze względu na rekordową frekwencję gdański klub prosi wszystkich kibiców o zapoznanie się z ważnymi informacjami organizacyjnymi.
- Mam nadzieję, że ten mecz będzie inny niż ten w Poznaniu i po spotkaniu więcej będzie się dyskutowało o samej grze i czysto piłkarskich aspektach niż o wszystkich rzeczach, które działy się wokół - mówi Rafał Wolski przed niedzielnym starciem na szczycie ekstraklasy Lechia - Legia Warszawa. Początek meczu na Stadionie Energa Gdańsk o godz. 18.
W niedzielę o godz. 18 wszystkie oczy zwrócone będą na Gdańsk. Lechia zagra z Legią Warszawa i postara się przerwać mało przyjemną serię dwóch porażek z rzędu. - Nie jesteśmy zdruzgotani mentalnie - podkreśla trener Piotr Nowak.
- Nie chcę mówić, że mamy jakieś wielkie problemy, ale na pewno zdarzają się nam takie zachowania na boisku, o których wiemy, że nie są do końca prawidłowe. Jednak na pewno nie mamy poczucia, że znajdujemy się w kryzysie - mówi obrońca Lechii Jakub Wawrzyniak przez niedzielnym meczem z Legią Warszawa.
Niedzielny mecz Lechii z Legią Warszawa (godz. 18) ma olbrzymi ciężar gatunkowy. Te mecze przypominają mi starcia Interu z Juventusem - powiedział Milos Krasić.
28 tys. biletów zostało już sprzedanych na niedzielny mecz Lechii Gdańsk z Legią Warszawa (godz. 18). Organizatorzy spodziewają się kompletu widzów. Wejściówki rozchodzą się bardzo szybko.
W pięciu dotychczasowych meczach rundy wiosennej szkoleniowiec Lechii Piotr Nowak za każdym razem wystawiał inny skład. Niedzielne spotkanie z Legią Warszawa to dobry moment na rozpoczęcie procesu małej stabilizacji.
Podczas niedzielnego meczu Lechii Gdańsk z Legią Warszawa na trybunach może zasiąść nawet 37 500 widzów. Byłby to wynik historyczny.
- Gdybyśmy cały sezon grali tak jak na wiosnę, dziś walczylibyśmy nie o europejskie puchary, ale o mistrzostwo Polski. W spotkaniu z Legią po prostu "zabiliśmy" rywala, myślę, że w tej chwili jesteśmy najlepszą drużyną w lidze - mówi obrońca Lechii Mario Maloca.
Milos Krasić w wygranym 2:0 spotkaniu z Legią Warszawa po raz kolejny udowodnił, że na wiosnę jest jednym z najlepszych piłkarzy ekstraklasy. Znów rządził w środku pola i zdobył efektowną bramkę na 2:0. - Rzeczywiście czuję się w tej chwili bardzo dobrze, ale to jest również zasługa całego zespołu, który gra świetnie i pomaga mi zaprezentować swoje prawdziwe umiejętności - przyznaje Krasić.
Piłkarze Lechii wygrywając 2:0 z Legią Warszawa w świetnym stylu przedłużyli swoje szanse na awans do europejskich pucharów. - Od samego początku byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. To bardzo budujące, że zagraliśmy na tak wysokim poziomie w starciu z głównym pretendentem do tytułu mistrza Polski - mówił po spotkaniu kapitan biało-zielonych Sebastian Mila.
- Słyszałem, że Legia dominuje w ekstraklasie. Przepraszam, może ma momentami lekką przewagę i wygrywa mecze, ale na pewno nie dominuje. To my ich zdominowaliśmy! - mówi Sławomir Peszko po zwycięstwie nad wicemistrzami Polski 2:0.
Na taki mecz Sławomir Peszko czekał od momentu, gdy podpisał kontrakt z Lechią. Piękna bramka, asysta, a poza tym to po fauli na nim z boiska wyleciał Igor Lewczuk. Genialny występ reprezentanta Polski! Oceny trojmiasto.sport.pl w skali 1-6.
W meczu z Legią Warszawa Lechia była bezapelacyjnie zespołem lepszym. Zwycięstwo 2:0 (1:0) przedłużyło jej szanse na europejskie puchary i w meczu z Cracovią zagra swój własny finał. Triumf pozwoli osiągnąć uprawniony w Gdańsku cel.
Lechia zasłużenie ograła w Gdańsku Legię 2:0 (1:0). Stołeczny zespół zagrał wręcz fatalne spotkanie, a trener Czerczesow wystawił na niektórych pozycjach rezerwowych piłkarzy. Na wszystko jednak znalazł swoje wytłumaczenie podczas pomeczowej konferencji prasowej.
Piłkarze Lechii Gdańsk po świetnej grze pokonali Legię Warszawa 2:0. Tym samym odroczyli koronację Legii, a sami zostali w grze o europejskie puchary. Piękne bramki zdobyli Sławomir Peszko oraz Milos Krasić.
- Zagraliśmy w Warszawie bardzo dobry mecz, ale nie chciałbym powtórki, ponieważ zdobyliśmy wtedy tylko jeden punkt - mówi napastnik Lechii Grzegorz Kuświk, który w rozegranym na początku kwietnia spotkaniu zdobył gola na 1:1. - Chciałbym strzelić kolejną bramkę, ale nie jest to cel nadrzędny - dodaje 28-latek. Początek rywalizacji Lechii z Legią o godz. 20.30 na Stadionie Energa Gdańsk.
- Podejrzewam, że Legia już jutro chciałaby świętować mistrzostwo i nie odkładać tego na ostatnią kolejkę. Życzę Legii mistrzostwa, ale też życzę jej zdobycia trzech punktów w dwóch najbliższych meczach. Oczywiście niech zdobędą je w niedzielę przed własną publicznością, a nie w Gdańsku - mówi Jakub Wawrzyniak, w przeszłości zawodnik Legii. W środę o godz. 20.30 oba zespoły zmierzą się ze sobą na Stadionie Energa Gdańsk.
- Po raz kolejny udowodniliśmy, że bez względu na to z kim gramy, potrafimy zdominować rywala, pokazujemy fajną, ofensywną piłkę i szkoda tylko, że w trzecim meczu z rzędu nie udaje nam się tego podkreślić zwycięstwem. Uważam, że byliśmy dziś lepszym zespołem i zasłużyliśmy na zwycięstwo - mówił po zremisowanym 1:1 meczu z Legią Warszawa pomocnik Lechii Michał Mak.
Piłkarze Lechii po meczu słabym w pierwszej połowie i dramatycznym w drugiej pokonali Legię Warszawa 1:0. Spotkanie oglądało 36 500 widzów, co oznacza rekord frekwencji na ligowym meczu na PGE Arenie. Równocześnie to drugi wynik w tym sezonie, więcej widzów oglądało tylko spotkanie Lecha Poznań z Legią - 41 545.
Sobotni mecz Lechii Gdańsk z Legią Warszawa obejrzą prawdziwe tłumy i na pewno pobity zostanie rekord frekwencji na meczu ligowym na PGE Arenie, który wynosi 34 444. Mało tego, spotkanie prawdopodobnie zobaczy z trybun komplet 36 tys. kibiców!
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.