Prawdopodobnie już do inauguracji rundy wiosennej I ligi swoje mecze kontrolne Arka rozgrywać będzie na naturalnej trawie. W najbliższą sobotą kolejny raz zaprezentuje się na boisku os. Złote Piaski w Kosakowie.
Runda wiosenna I ligi zbliża się nieubłaganie. Sparingi, sprawdzanie zawodników, pozycji. My postanowiliśmy przeanalizować sytuację w Arce i zastanowić się na kogo Grzegorz Niciński postawi na inaugurację w Katowicach. Będziemy was prowadzić po kolei przez poszczególne formacje. Dzisiaj - obrona.
W środowe popołudnie gdynianie grali piąty sparing. Testowany przez Arkę był w nim czwarty z kolei napastnik, Słowak Jakub Vojtus. Delikatnie mówiąc, nie zabłysnął, ale i tak dostanie szansę zagrania w kolejnym sparingu. Znowu zapewne kosztem Rafała Siemaszki. Dlaczego?
Piąty w tej przerwie zimowej sparing już za Arką. Zresztą, cały mecz był na piątkę, bo żółto-niebiescy pokonali lidera III ligi bałtyckiej GKS Przodkowo 5:0. Zagrał też kolejny - czwarty już - testowany napastnik, Słowak Jakub Vojtus. I pewnie o angaż będzie mu jeszcze trudniej od poprzedników.
Wygląda na to, że testowany napastnik numer trzy w Arce się nie sprawdził. Adam Nagórski, choć w sparingu z Gryfem Wejherowo gola strzelił, to zagrał mocno przeciętnie i został odesłany na znaną już "listę oczekujących". W środę do Gdyni przyjechał kolejny napastnik, 22-letni Jakub Vojtus ze Słowacji.
Podczas wygranego 2:0 sparingu z Gryfem Wejherowo Arka testowała trzeciego napastnika - Adama Nagórskiego. Choć zawodnik Vinety Wolin strzelił nawet gola, to niczym specjalnym później się nie wyróżnił. Kolejny bardzo dobry występ zaliczył z kolei Yannick Sambea Kakoko.
10 lutego ruszył ostatni, otwarty etap sprzedaży karnetów na mecze Arki Gdynia. Na kibiców czekają atrakcyjne zniżki!
Dopiero w czwartek po raz pierwszy piłkarze Arki powąchali naturalnej nawierzchni. Odbyli bowiem trening na boisku gdyńskiej Checzy. A jakie odczucia towarzyszą arkowcom po tygodniach spędzonych na sztucznej murawie? Odpytujemy Tadeusza Sochę i Michała Nalepę.
Ostatnie dni obozu w Gniewinie były pechowe dla Pawła Abbotta. Doznał urazu kostki, po którym pauzował w sobotnim sparingu i dwóch dniach treningowych. Gotowy ma być już jednak w środę.
Świetnie zagrał w pierwszym sparingu po powrocie do Gdyni, dalej daje drużynie mnóstwo polotu w grze, a na boisku porusza się z lekkością. Co najważniejsze, Mateusz Szwoch sam długo czekał, by móc ponownie zagrać w Arce. Jak ocenia pierwsze chwile w nowym/starym klubie i kto uratował mu życie? Sprawdźcie sami.
Arka Gdynia zagrała trzeci sparing przed rundą wiosenną I ligi. Choć przegrała 1:2 ze Zniczem Pruszków, to wynik miał drugorzędne znaczenie. Oczy zwrócone były bowiem na testowanego Jana Pawłowskiego oraz na nowe/stare nabytki żółto-niebieskich, czyli Mateusza Szwocha i Dariusza Formellę.
Polityka transferowa Arki w zimowym okienku jest naprawdę godna podziwu. Stricte trzyma się swoich założeń, w szczególności jeśli chodzi o preferencje pozyskiwanych piłkarzy. Do Gdyni trafili bowiem jej dwaj wychowankowie, zawodnicy z naprawdę sporym bagażem potencjału, a więc Mateusz Szwoch i Dariusz Formella. Została jednak najistotniejsza kwestia: co z napastnikiem?
Po Rimo Huncie napastnikiem numer dwa, którego Arka ma zamiar przetestować będzie Jan Pawłowski z Jagiellonii. Piłkarz, który całą jesień leczył kontuzję i jego obecna forma - jak w przypadku Estończyka jest wielką niewiadomą.
Obecny mistrz Polski z Lechem Poznań formalnie nie jest jeszcze związany z Arką. Oficjalnie Dariusz Formella zostanie wypożyczony, gdy wszystkie formalności zostaną dograne.
Planowany na sobotę na godz. 12 sparing Arki ze Stomilem Olsztyn nie dojdzie do skutku. Rywalem będzie zaś Znicz Pruszków. Spotkanie zostanie rozegrane na Narodowym Stadionie Rugby.
Zagłębiając się w listę trenerów Arki w XXI w. jedno wyraźnie wpada w oko. Otóż, tylko siedmiu wśród 21 szkoleniowców w tym czasie pracowało w Gdyni dłużej niż rok. W tym gronie jest już Grzegorz Niciński i niedaleko ma do ścisłej czołówki, czyli Dariusza Pasieki, Wojciecha Stawowego i Marka Kusto...
Piłkarze Arki są już na obozie w pobliskim Gniewinie - ośrodku, w którym do meczów podczas Euro 2012 przygotowywała się chociażby reprezentacja Hiszpanii. W kadrze zespołu niespodzianek nie ma. We wtorek do zespołu dołączy wypożyczony z Lecha Dariusz Formella, a Mateusz Szwoch prawdopodobnie zagra jednak w Arce.
Drugi sparing Arki wymagał od jej zawodników dużo więcej czysto fizycznej walki, niżeli mecz numer jeden. Małe straty zespół poniósł też w ludziach. Zbity mięsień czworogłowy ma lider żółto-niebieskich Michał Nalepa. Uraz jednak wydaje się być niegroźny i tylko chwilowy.
Drugi sparing już za Arką. Drugi wygrany. Tym razem żółto-niebiescy pokonali drugoligową Kotwicę Kołobrzeg 1:0 po golu Pawła Wojowskiego. My zaś dzielimy się z wami kolejnymi wnioskami i spostrzeżeniami na kolejnym etapie przygotowań drużyny do rundy wiosennej I ligi.
Okres przygotowawczy Arki toczy się swoim tempem. Za zespołem już pierwszy sparing, w najbliższą sobotę kolejny. My pytamy najlepszego strzelca żółto-niebieskich czy forma już przyszła oraz jak reaguje na grę dwójką napastników w linii.
Arka Gdynia rusza po skrzydłowego. Zawodnik Pogoni Szczecin Karol Danielak, którego trener Czesław Michniewicz nie zabrał na obóz drużyny w Turcji, ma zostać wypożyczony właśnie do Arki. - Jest temat - mówi krótko szkoleniowiec portowców.
Obecnie jest ich dwóch. Napastnicy, którzy na dzisiaj mogą dostać angaż w Arce to Rimo Hunt i Przemysław Trytko. Wiadomo jednak, że - jeśli już - w Gdyni zagra tylko jeden. Który? I dlaczego jeśli obaj będą ostatecznie do wzięcia, będzie to Trytko?
W Arce wciąż trwają poszukiwania skrzydłowego i typowej "dziewiątki", a więc wysuniętego napastnika. Szansę na angaż na tej drugiej pozycji dostanie silny Estończyk Rimo Hunt. Kim jest?
- Z trenerem Tarasiewiczem nie rozmawiałem nawet. Niejako odciął się ode mnie i przestał na mnie stawiać. Może jego filozofia nie miała po drodze z moim stylem gry? Najwidoczniej. Bo od momentu, kiedy właśnie Tarasiewicz został trenerem Miedzi, ja głównie siedziałem na ławce - mówi w rozmowie z trojmiasto.sport.pl nowy pomocnik Arki Yannick Sambea Kakoko.
Piłkarze Arki po raz pierwszy po urlopach spotkali się w poniedziałek. Nastroje dopisywały wszystkim, każdy mniej lub bardziej stęsknił się za graniem. A jak spędzili miesiąc w rozłące? Kto trenował indywidualnie, kto biegał, grał w tenisa, a kto poleżał sobie na kanapie? Sprawdźcie sami.
Taka kompilacja to zebranie do kupy wszystkiego, co najlepsze pokazał minionej jesieni Michał Nalepy. Trudno jednak liczyć, że gdyby pojawiło się wideo z najgorszymi chwilami pomocnika Arki, trwało by ono chociaż dwie minuty.
O najbliższych ruchach transferowych Arki Gdynia, potwierdzeniu, bądź ucięciu ostatnich spekulacji medialnych, pożegnaniach, zimowym okresie przygotowawczym oraz wizjach na rundę wiosenną w rozmowie z Trojmiasto.sport.pl mówi dyrektor sportowy klubu Edward Klejndinst.
Dobrze przepracowany okres przygotowawczy przed rundą wiosenną I ligi może być kluczowy w kontekście dyspozycji w meczach o stawkę. Ale czy da się tak samo dobrze przepracować zimowy czas w Polsce, jak za granicą? Arka zamierza przygotowywać się w kraju.
Jeden z czterech typowanych przez nas piłkarzy do odstrzału został trafiony. Michał Renusz rozwiązał kontrakt z Arką i trudno dziwić się takiej decyzji. W klubie to wyraźny znak, że piłkarze, którzy jesienią drużynie niewiele dali, mogą szukać nowego pracodawcy.
Podczas sobotniego turnieju Amber Cup można było spotkać byłych piłkarzy Arki. Wśród nich i Janusza Surdykowskiego, którego temat powrotu do Gdyni był nie tak dawno brany pod uwagę.
- Piłkarze Arki muszą się oswajać, że każdy mecz jest bardzo ważny. Nauczyć się żyć z obciążeniem, że jak się wyjdzie nawet na mecz w ekstraklasie, to żeby potem nie trząść portkami - mówi w rozmowie z Trojmiasto.sport.pl ekspert I ligi Andrzej Iwan.
- Nie planujemy, by z drużyny odeszli ci, na których nam bardzo zależy. Istnieje taka możliwość, że ktoś Arkę opuści już zimą, ale na pewno nie będą to piłkarze stanowiący trzon tej drużyny - mówi prezes Arki Wojciech Pertkiewicz. Wszystko wiemy - ktoś odejdzie na pewno. Pozostaje jednak pytanie kto? No właśnie...
- Przed startem sezonu pytał mnie ktoś, jaki jest cel Arki i odpowiedziałem, że tak naprawdę celem chyba każdego zespołu w I lidze jest walka o awans. Ambicja sportowca nie pozwala myśleć inaczej. Cieszę się, że udało nam się te słowa i chęci zamienić w czyny. Jesteśmy na drugim miejscu w tabeli, ale droga do tego awansu jest jeszcze bardzo długa, wyboista i kręta - mówi w rozmowie z trójmiasto.sport.pl. jeden z liderów Arki Antoni Łukasiewicz.
Do tej pory wśród kandydatów, teraz już oficjalnie. Gdynia i jej Stadion Miejski zostały wybrane jako miasto gospodarz młodzieżowych mistrzostw Europy w 2017 roku. Taką decyzję podjęła UEFA. Kto z trójmiejskich piłkarzy ma szansę zagrać na tym turnieju?
Wydawało się, że już nic w mijającym roku 2015 nie powinno nas zaskoczyć. A jednak! Z Arką kontrakt podpisał piłkarz Miedzi Legnica, środkowy pomocnik, Yannick Sambea Kakoko.
Jedni mówią o nim lider Arki Gdynia, inni nadzieja polskiej piłki w niedalekiej przyszłości. Jedno jest pewne - kariera Michała Nalepy rozwija się w Gdyni w błyskawicznym tempie. O sobie mówi tylko ?kandydat na piłkarza?, a do klubu, w którym gra, przywiązany jest jak mało kto. - Cały czas dopingowałem Arce, chodziłem na mecze i kiedy nie mogę w jakimś zagrać, to trudno mi sobie wyobrazić, żebym siedział spokojnie na trybunie VIP. Jak byłem z kolei na kadrze i chłopaki grali mecz w Głogowie, to założyłem szalik i z zacięciem oglądałem, aż wszyscy dokoła mnie się śmiali. I mimo, że mecz był przeciętny, to siedziałem i emocjonowałem się, jakby to była Liga Mistrzów. No cóż, taka moja natura (śmiech) - opowiada.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.