Mimo padającego cały dzień deszczu ok. 50 osób ponownie zebrało się w środę pod gdańskim sądem, aby zaprotestować przeciwko zamachowi na niezależność sądownictwa. Demonstracja była spontaniczna, nie zapowiadano jej wcześniej na Facebooku. Uczestnicy zapowiedzieli, że pod sądem będą się teraz gromadzić co niedzielę na tzw. niedzielnicach
W rytmie bębnów i gwizdków kilkadziesiąt osób demonstrowało w środę w Gdańsku pod biurem posłów PiS. "Panie Ziobro, my patrzymy", "Wolne sądy!" - krzyczeli demonstranci, a w kierunku pomorskich posłów i senatorów padły słowa - "Władza minie, wstyd zostanie".
Pamiętacie wyborczy spot PiS sprzed 10 lat? Ten z "mordo ty moja..."? Kto by pomyślał, że okaże się proroczy!
"Pytacie nas, czy kontynuujemy. Odpowiedź brzmi: TAK. Nie każdy z nas może pojechać do Warszawy. Ale każdy z nas może okazać solidarność z tymi, którzy tam protestują! Każdy z nas może okazać solidarność ze sprawą, która jest dla nas wspólna!" - nawołują działacze pomorskiego KOD-u. We wtorek w Gdańsku, Gdyni i Pucku odbędą się kolejne protesty przeciwko reformie sądownictwa.
Maciej Kazienko to nowy prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Gdańsku, a wiceprezesem została Teresa Jakubowska. W ciągu tygodnia tych kandydatów PiS zatwierdzą władze województwa. W poniedziałek pożegnano już kwiatami wieloletnią prezes gdańskiego WFOŚ Danutę Grodzicką-Kozak.
Z końcem maja nie przedłużono umów pracownikom pomorskich komórek administracji podatkowej, kontroli skarbowej i urzędów celnych. To efekt utworzenia KAS, czyli reformy w skarbówce. Wiele osób jest tuż przed emeryturą.
Radni PiS z Sopotu chcą zmienić nazwę ulicy 23 Marca na Rotmistrza Witolda Pileckiego. Uważają, że data 23 marca "propaguje komunizm". Władze miasta chcą zapytać o zdanie mieszkańców ulicy, z kolei prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Przylesie" proponuje, aby nie zmieniać nazwy ulicy, tylko nadać jej nową ideę.
"Gdzie patriotyzm, jeśli nie chce pani podać ręki Polakowi?" - pytała sędzia radną PiS podczas środowej rozprawy. Mimo jej usilnych sugestii, nie doszło do ugody w procesie posłanki PO Agnieszki Pomaskiej przeciwko gdańskiej radnej PiS Annie Kołakowskiej.
"Samorządom nie należy przeszkadzać niskiej jakości legislacją, ciągłymi zmianami zasad finansowania, a już nade wszystko ograniczaniem kompetencji" - piszą radni Gdyni z klubu Samorządność Wojciecha Szczurka na rocznicę pierwszych wyborów samorządowych. To pierwsze tak krytyczne stanowisko radnych Samorządności od czasów przejęcia rządów w kraju przez PiS.
Gdański sąd okręgowy odroczył ogłoszenie wyroku w sprawie radnej PiS, która wraz z rodziną zablokowała dwa lata temu legalny Marsz Równości. Tym samym doszło do przedawnienia i Kołakowscy nie odpowiedzą za złamanie prawa.
Sejmik pomorski przyjął w poniedziałek rezolucję z okazji Dnia Samorządu Terytorialnego, w której wyraził "potrzebę zachowania, ochrony i rozwoju samorządów w Polsce", bo "sprzeciwia się działaniom prowadzącym do pozbawiania samorządów terytorialnych kolejnych kompetencji". To zdanie nie spodobało się jednak radnym PiS, którzy zagłosowali przeciw rezolucji.
Zdaniem radnych Prawa i Sprawiedliwości ze Słupska prezydent Robert Biedroń powinien zarabiać o 200 złotych mniej. Według nich prezydent Słupska jest zbyt często w rozjazdach, a obniżka pensji ma go zmotywować do częstszej pracy na miejscu.
Gdański sąd okręgowy w ekspresowym tempie wyznaczył termin rozprawy odwoławczej gdańskiej radnej PiS Anny Kołakowskiej, która wraz z rodziną odpowiada za zablokowanie Marszu Równości w maju 2015 roku.
W środę wieczorem na facebookowym fanpage'u TVP Gdańsk pojawiło się oświadczenie podpisane przez dyrektor stacji i kierownika Wydziału Audycji Informacyjnej, w którym wzywają trójmiejskich dziennikarzy do bojkotu informacyjnego Jacka Karnowskiego. Odczytano je również w środowej "Panoramie". Oświadczenie wzbudziło spore poruszenie w środowisku.
To był dobry rok dla radnych PiS z Gdyni. Z ich oświadczeń wynika, że nieźle zarobili w spółkach skarbu państwa, do których rekomendowała ich partia.
Sympatycy prawicowego stowarzyszenia Forum Młodej Prawicy spotkali się we wtorek w Gdańsku, żeby stworzyć najdłuższą żywą flagę Polski w Gdańsku. Szczytna akcja udała się jednak średnio, bo przyszło mało osób.
Z oświadczeń majątkowych radnych PiS pomorskiego sejmiku wynika, że większość z nich odczuła "dobrą zmianę" w kieszeni, a niektórzy także na parkingu.
Sąd odwoławczy ma tylko miesiąc na wydanie wyroku w sprawie zablokowania Marszu Równości przez radną PiS i jej rodzinę. Jeżeli nie zdąży, sprawa się przedawni - ustaliła "Wyborcza Trójmiasto".
Pięć lat mieszkańcy Pomorza Środkowego będą czekać na swój odcinek drogi krajowej S6. Podczas wizyty w Słupsku wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit odebrał mieszkańcom nadzieję na szybką realizację inwestycji. Pomorscy działacze PO już zapowiadają kolejne protesty.
Gdański sąd nakazał prokuraturze zająć się wpisem radnej PiS, która zaapelowała do internautów: "Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso". Propozycja Anny Kołakowskiej dotyczyła posłanki PO Agnieszki Pomaskiej.
To Prawo i Sprawiedliwość finansuje wynagrodzenia dla prawników za wypełnienie ankiety na temat zmian konstytucji - wynika z odpowiedzi, którą otrzymała "Wyborcza". Na przygotowanie ankiet partia zawarła umowy z sympatyzującymi z nią konstytucjonalistami.
Czy prawdą jest, iż Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz otrzymała polecenie, by umorzyć śledztwo przynajmniej w zakresie dotyczącym radnej PiS i jej córki? - pytają posłowie PO ministra Zbigniewa Ziobrę po tekście "Wyborczej".
Jerzy Milewski - gdański radny PiS i wiceprezes Ruchu im. Lecha Kaczyńskiego został doradcą zarządu PZU. Ktoś doniósł na niego do CBA, że nie widać go w pracy.
Ustawa nie pozwala na ich powoływanie, a jednak pielęgniarka oraz pracownicy biur poselskich nadal zasiadają w radach nadzorczych spółek skarbu państwa. Minister przesunął dla nich termin wejścia w życie nowych przepisów.
Prokuratura dostała polityczne zamówienie na umorzenie zarzutów postawionych gdańskiej radnej PiS Annie Kołakowskiej - dowiedziała się "Wyborcza Trójmiasto".
Lewicowe ugrupowania - partia Razem oraz Stowarzyszenie Lepszy Gdańsk apelują do gdańskich radnych Platformy Obywatelskiej, aby zmienili podział na okręgi wyborcze w mieście. - Nie można wygłaszać apeli w obronie demokracji i samorządu, a jednocześnie betonować układ polityczny w Gdańsku dla własnych interesów - mówią przedstawiciele lewicy i prezentują własną propozycję podziału Gdańska na okręgi wyborcze.
Rada Miasta Gdańska przyjęła w czwartek apel do rządu "w obronie niezależności wspólnot lokalnych", w którym sprzeciwiono się zmianom, jakie PiS wprowadza w samorządach. Połowa klubu radnych PiS nie wzięła udziału w sesji, a ci, którzy wzięli, byli przeciw. Głos w imieniu PiS zabrała tylko radna Anna Kołakowska, po czym ostentacyjnie wyszła z sali.
"Nie zgadzamy się na psucie państwa i złe reformy, które serwuje społeczeństwu rząd RP i parlamentarzyści, podporządkowując interes całej wspólnoty interesowi swojej polityki i wizji skrajnie scentralizowanego, autorytarnego państwa". To fragment apelu, który przyjmą w środę radni Gdańska na nadzwyczajnej sesji.
Radni PiS w sejmiku województwa pomorskiego zaapelowali w poniedziałek do władz województwa, aby podjęły działania w celu zmiany patrona Portu Lotniczego w Gdańsku. Radnym PiS nie podoba się, że lotnisko nosi imię Lecha Wałęsy. Powołali się przy tym na sondaże, których nie byli jednak... w stanie uwiarygodnić.
Prokuratura potwierdza, że jest podejrzany o przyjęcie łapówki i wyłudzenie dużej kwoty. Hipoteki należących do niego nadmorskich nieruchomości są zajęte jako zabezpieczenie grożącej kary grzywny. Studia na prywatnej uczelni w Radomiu skończył dopiero w ostatnich latach. Oto Daniel Obajtek, b. wójt Pcimia, a od marca nowy prezes gdańskiej Energi
Gdański sąd rejonowy orzekł w piątek, że rodzina gdańskiej radnej PiS Anny Kołakowskiej złamała prawo, blokując Marsz Równości na rzecz środowiska LGBT, ale odstąpił od wymierza kary. Nie pierwszy raz.
Gdańscy radni przyjęli w czwartek program wsparcia zabiegów in vitro. Sesji rady miasta towarzyszyły protesty przeciwników in vitro. Mimo, iż projekt powstał z inicjatywy klubu PO to kilku radnych Platformy było przeciw, wstrzymało się od głosu lub nie wzięło udziału w głosowaniu.
W czwartek gdańscy radni będą głosować nad przyjęciem programu dofinansowania in vitro. Swoją obecność na sesji zapowiedzieli zarówno jego zwolennicy, jak i przeciwnicy.
Nie będzie zapowiadanej na czwartek manifestacji załogi Lotos Kolej w Gdańsku. Pracownicy kończą protest w przekonaniu, że ich postulaty zostaną spełnione. Na razie spełniono jeden najważniejszy - do firmy powróci dyrektor Mirosław Łosiński, odsunięty wcześniej przez "dobrą zmianę".
W internecie pojawił się apel do ministra Piotra Glińskiego, aby pozwolił zobaczyć zwiedzającym wystawę Muzeum II Wojny w niezmienionym kształcie do września. - Jestem wdzięczny za taki gest, ale nam zleży, żeby ta wystawa w ogóle nie została zmieniona - mówi dyrektor Muzeum II Wojny i zapowiada, że zostanie ono otwarte w połowie marca.
Około 200 pracowników spółki Lotos Kolej protestowało w czwartek pod siedzibą spółki w Gdańsku. Domagają się przywrócenia do pracy dyrektora Mirosława Łosińskiego i zwolnienia ze stanowiska wiceprezesa Pawła Makurata. Tego drugiego nazywają "kolejnym Misiewiczem wstawionym do spółki przez PiS".
Ministerstwo sportu i turystyki odebrało samorządom wojewódzkim ponad 160 mln zł z Programu Rozwoju Regionalnej Infrastruktury Sportowej. - Jeszcze niedawno minister mówił o zacieśnianiu współpracy z samorządami, a teraz odebrał im pieniądze na program, który akurat na Pomorzu przynosił bardzo dobre efekty - mówi poseł PO Adam Korol, b. minister sportu i mistrz olimpijski.
Janusz Trus, jeden z najbardziej znanych gdańskich dziennikarzy, zamieszcza w prasie płatne ogłoszenia w odpowiedzi na materiał na swój temat, wyemitowany w TVP 3 Gdańsk, w której przepracował 42 lata. W materiale zasugerowano, że przeszłość Trusa jest niejasna i mógł być on tajnym współpracownikiem SB. - Nigdy nie byłem agentem SB. Należałem do PZPR, podobnie jak pan Krzysztof Czabański czy Marcin Wolski - mówi Janusz Trus.
Prawdopodobnie we wtorek odwołany zostanie zarząd Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Zarząd utracił zaufanie kierownictwa PiS i podpadł związkowcom z "Solidarności". Narodowiec Piotr Dziadul, protegowany prezes Strefy Aleksandry Jankowskiej, wulgarnie obraził Romana Gałęzewskiego, zasłużonego działacza stoczniowej "Solidarności".
Czasy są takie, że przed politykami musimy bronić sądownictwa, praw obywatelskich, a nawet Muzeum II Wojny Światowej - mówi mec. Roman Nowosielski, pełnomocnik Gdańska w sporze z ministrem kultury o MIIWŚ.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.