29 piłkarzy tworzy w tej chwili szeroką kadrę pierwszego zespołu Lechii Gdańsk. - To zbyt dużo. Dla mnie najważniejsze jest, żeby każdy zawodnik, który rano przychodzi do pracy, miał realną szansę na grę. W tej chwili to niemożliwe - mówi trener Tomasz Kaczmarek. Kto zatem zimą opuści drużynę?
Koszykarze Asseco Arki dzielnie stawili czoła mistrzowi Polski, Stali Ostrów Wlkp. Do przerwy przegrywali różnicą jedynie dwóch punktów, ale w drugiej połowie dali się stłamsić. Mecz zakończył się wysoką wygraną gospodarzy 98:75.
W ostatnim tegorocznym meczu Lechia Gdańsk zmierzy się w piątek na wyjeździe z Wisłą Płock. Wygrana oznaczać będzie utrzymanie miejsca na podium na koniec roku, co byłoby naprawdę dobrym wynikiem. Wiadomo już także w zarysie jak wyglądać będą przygotowania do rundy wiosennej.
Trefl Sopot zaskakująco łatwo pokonał na wyjeździe Benfikę Lizbona. Żółto-czarni już na początku meczu objęli prowadzenie, którego mimo naporu rywala przed przerwą nie oddali już do ostatniej syreny i zwyciężyli 79:67.
Były piłkarz Arki Gdynia Krzysztof S. został zatrzymany przez policję. Jak poinformował portal meczyki.pl ma to związek ze śledztwem dotyczącym grupy przestępczej zajmującej się wyłudzeniami podatku VAT.
Minęło 100 dni, odkąd Tomasz Kaczmarek jest trenerem Lechii Gdańsk. Proces, który ma uczynić z niej drużynę zdolną do walki o mistrzostwo, dopiero się zaczął.
Lechia Gdańsk rozgrywa już 14. sezon po powrocie do ekstraklasy, ale od tego czasu jej piłkarze bardzo rzadko sprawiali sobie prezent świąteczny. Tylko trzy razy bowiem kończyli rok zwycięstwem, aż osiem razy przegrywali. Jak będzie w piątek w Płocku?
Lechia Gdańsk w ostatnich czterech meczach ligowych straciła aż 11 bramek, czyli tyle samo ile w 14 poprzednich! - Gole, jakie tracimy w ostatnich tygodniach, są takie proste... To bardzo duży znak zapytania, dlaczego tak się zachowujemy - mówi trener Tomasz Kaczmarek.
Przegrane w katastrofalnym stylu derby Trójmiasta z Asseco Arka Gdynia wywołały spore niezadowolenie w gabinetach Trefla Sopot. Efektem niestabilnej formy i następnych porażek mogą być zmiany w klubie.
W wieku 44 lat zmarł Marek Szutowicz. Były piłkarz i trener m.in. Lechii Gdańsk ostatnio pracował w klubie Jaguar Gdańsk. Kilka miesięcy temu zdiagnozowano u niego chorobę nowotworową.
Bramkarz Lechii Gdańsk Dusan Kuciak wychodzi do dziennikarzy tylko po przegranych meczach. Po porażce z Jagiellonią Białystok 1:2 Słowak wręcz kipiał wściekłością. - Chcemy być mocnym zespołem, pracujemy nad czymś, a my tracimy takie głupie bramki. Po pierwszym golu miałem ochotę kogoś zabić!
W ostatnim tegorocznym meczu na własnym stadionie Lechia Gdańsk przegrała z Jagiellonią Białystok 1:2. Podopieczni Tomasza Kaczmarka po raz piąty z rzędu jako pierwsi tracili gola, ale tym razem losów spotkania odwrócić im się nie udało.
Trudno określić, co się stało z zespołem Trefla Sopot w drugiej połowie 38. derbów Trójmiasta koszykarzy. Po zmianie stron koszykarze Asseco Arki Gdynia zupełnie zdominowali wydarzenia na parkiecie, dzięki czemu utarli nosa lokalnemu rywalowi i zwyciężyli w jego hali 72:58.
Flavio Paixao jest w tym sezonie jednym z najbardziej wydajnych piłkarzy Lechii Gdańsk. Zdobył już pięć goli i jest coraz bliżej wymarzonego "Klubu 100", ale przy okazji trochę niespodziewanie stał się także królem asyst. Ma ich w tej chwili sześć, najwięcej ze wszystkich piłkarzy ekstraklasy.
Czas oczekiwania na koszykarskie derby Trójmiasta jeszcze nigdy nie był tak długi. W sobotę o godz. 17.30 w Ergo Arenie rozpocznie się 38. w historii starcie Trefla Sopot z Asseco Arką Gdynia. Kto po meczu odśpiewa przyśpiewkę "Trójmiasto jest nasze"?
Stadion Narodowy w Warszawie został zgłoszony przez PZPN jako miejsce ewentualnego finału baraży o awans na mundial w Katarze w 2022 roku. Póki co nie podano obiektu rezerwowego na wypadek niedostępności stadionu w stolicy, który jest w tej chwili szpitalem covidowym. Wówczas poważnym kandydatem byłby Gdańsk.
30 stycznia, w śnieżnych warunkach, Lechia Gdańsk rozegrała swoje pierwsze tegoroczne spotkanie ligowe, a rywalem była Jagiellonia Białystok. Meczem z tym samym zespołem pożegna się w sobotę ze swoimi kibicami, a aura będzie równie zimowa. Zresztą mroźna pogoda mocno skomplikowała w tym tygodniu proces treningowy.
Nie tak wyobrażali sobie inaugurację drugiej rundy rozgrywek FIBA EuropeCup gracze Trefla Sopot. Żółto-czarni nie mieli nic do powiedzenia w starciu ze Sportingiem Lizbona, przegrywając 72:83. Na zdecydowany plus zasługuje natomiast postawa 18-letniego Huberta Łałaka.
- Zawsze lubiłem grę na prawej obronie, tu mogę pokazać inne atuty, niż grając w centrum defensywy - mówi piłkarz Lechii Bartosz Kopacz, który w ostatnim meczu z Rakowem Częstochowa bardzo udanie zastąpił Mateusza Żukowskiego.
Pięć goli, cztery asysty, sześć asyst drugiego stopnia - to dorobek w obecnym sezonie zawodnika Lechii Ilkaya Durmusa. Gdański klub tak dobrego transferu nie przeprowadził od dłuższego czasu, Turek jest jedną z rewelacji rundy jesiennej Ekstraklasy.
Po czterech porażkach z rzędu siatkarze Trefla wreszcie wygrali mecz i zrobili to w świetnym stylu. Gdański zespół bez żadnych kłopotów pokonał na wyjeździe Asseco Resovię 3:0.
W swoim ostatnim meczu w 2021 roku Arka Gdynia na własnym stadionie rozgromiła Stomil Olsztyn 6:0. Niezwykłym wyczynem popisał się stoper żółto-niebieskich Michał Marcjanik, który zdobył aż trzy bramki! Jednak ozdobą spotkania były dryblingi Mateusza Stępnia i gol Adama Dei.
Lechia Gdańsk po świetnej w swoim wykonaniu drugiej połowie pokonała Raków Częstochowa 3:1. - W przerwie powiedzieliśmy sobie, że nawet z tak mocnym rywalem możemy zagrać na naszych warunkach i mamy 45 minut, żeby to pokazać. To dla nas bardzo ważny krok, który na pewno pomoże w rozwoju drużyny - mówił po spotkaniu trener Tomasz Kaczmarek.
Piłkarze Lechii znów odwrócili losy meczu, w którym jako pierwsi stracili gola. Po pierwszej połowie Raków Częstochowa prowadził 1:0, jednak w drugiej części gdański zespół wbił trzy bramki, a bohaterem spotkania był Ilkay Durmus.
Na pomeczowej konferencji prasowej trenerzy Asseco Arki Gdynia i Zastalu Zielona Góra - odpowiednio Milosz Mitrović oraz Oliver Vidin - poruszyli kilka bardzo interesujących wątków. Nie zabrakło tematu wzmocnień, rosnących aspiracji czy atakowania czołgu... łopatą.
- Na razie nie wchodziłem zbyt intensywnie w temat zimowych transferów, jednak na pewno nie będzie żadnej rewolucji. Chłopaki robią w tej chwili zbyt dobra robotę, żeby wykonywać jakieś pochopne ruchy - mówi trener Lechii Gdańsk Tomasz Kaczmarek.
W maju tego roku zespoły Arki Gdynia i Rakowa Częstochowa zmierzyły się w finale poprzedniej edycji Pucharu Polski. Teraz dojdzie do rewanżu, gdyż oba zespoły zmierzą się ze sobą w ćwierćfinale.
Nie udało się koszykarzom Asseco Arki sprawić niespodzianki w starciu z Enea Zastalem Zielona Góra. Gdynianie robili co mogli, ale prowadzący właściwie cały mecz rywale nie dali się zaskoczyć i wygrali 83:73.
Lechia Gdańsk po lekcji udzielonej jej w ostatniej kolejce przez Pogoń Szczecin w sobotę znów stanie naprzeciw czołowej drużyny ligi - zmierzy się z Rakowem Częstochowa. W zespole jest trochę problemów zdrowotnych, związanych m.in. z zakażeniami koronawirusem. Wiadomo również, że na ławce rezerwowych mecz rozpocznie Mateusz Żukowski.
Cokolwiek złego dzieje się w zespole Arki, w Pucharze Polski zawsze wiedzie mu się znakomicie. W 1/8 finału gdynianie pokonali ekstraklasowe Zagłębie Lubin 2:1 i są w najlepszej ósemce rozgrywek.
W marcu przyszłego roku piłkarska reprezentacja Polski walczyć będzie w barażach o awans do mistrzostw świata w Katarze. Jeśli w półfinale pokona na wyjeździe Rosję, decydujący mecz rozegra w naszym kraju. Istnieje możliwość, że odbędzie się on w Gdańsku.
Gdańsk został współgospodarzem mistrzostw świata piłkarzy ręcznych, które w styczniu 2023 r. odbędą się w Polsce i Szwecji. W Ergo Arenie rozegrane zostaną dwa ćwierćfinały oraz jeden półfinał.
Końcówka roku jest dla Arki Gdynia drogą przez mękę. Zespół przegrał trzy ostatnie mecze, na dodatek na urazy narzeka aż czterech podstawowych zawodników. W środę żółto-niebiescy w 1/8 finału Pucharu Polski podejmą Zagłębie Lubin.
Czwarty kolejny mecz Trefla Gdańsk z zespołem czołówki PlusLigi i czwarta porażka bez choćby jednego zdobytego seta. Tym razem wyraźnie lepsza w Ergo Arenie okazała się PGE Skra Bełchatów.
W meczu na szczycie Ekstraklasy Pogoń Szczecin rozgromiła Lechię 5:1 i w tabeli zamieniła się z nią, zostając wiceliderem. - Mieliśmy olbrzymią motywację, żeby zagrać jak równy z równym, ale na dziś nie jesteśmy na to gotowi - przyznał po spotkaniu trener gdańskiego zespołu Tomasz Kaczmarek.
W meczu na szczycie Ekstraklasy na boisku istniał tylko jeden zespół. Pogoń Szczecin rozgromiła Lechię Gdańsk 5:1, a mistrzem ceremonii był Kamil Grosicki, który rozegrał fenomenalne spotkanie, choć zaczynał je na ławce rezerwowych.
W kolejnym meczu I ligi Arka Gdynia uległa na wyjeździe Chrobremu Głogów 0:1. Znów rozegrała słabe spotkanie, a jej sytuacja w tabeli robi się coraz trudniejsza.
- Żeby mieć szanse na zwycięstwo z Pogonią, musimy wejść na poziom, na jakim za mojej kadencji jeszcze nie byliśmy. Nasz sobotni rywal to drużyna, która jest pod każdym względem gotowa na zdobycie mistrzostwa Polski, my taką dopiero chcemy się stać - mówi trener Lechii Tomasz Kaczmarek
Mistrzostwa Europy w piłce nożnej w rywalizacji kobiet odbędą się w 2025 r. Chętne na goszczenie najlepszych piłkarek są Gdańsk i Gdynia.
Jeszcze w sierpniu tego roku Tomasz Kaczmarek pracował w Pogoni, teraz jako trenera Lechii Gdańsk czeka go sentymentalny powrót do Szczecina i pojedynek z Kostą Runjaiciem. - Praca z nim była dla mnie ciekawym doświadczeniem, ale ani ja nie jestem jego uczniem, ani on moim mistrzem - przyznaje szkoleniowiec gdańskiego zespołu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.