Niby zwykły wyjazd, niby kolejna grupa kibicowska, która odwiedzi Gdynię i Stadion Miejski. Z kibicami Ruchu Chorzów wiąże się jednak też inna, nieco bardziej przykra historia, która swoje miejsce w ogólnopolskich mediach miała miejsce prawie trzy lata temu.
W piątek o godz. 18 meczem z Ruchem Chorzów Arka otworzy trzecią kolejkę ekstraklasy. Po efektownym zwycięstwie z Wisłą Kraków apetyty w Gdyni są już dużo bardziej wyostrzone.
Obie ekipy ponad pięć lat nie grały w jednej lidze, lecz gdy w końcu do tego doszło, zaczęły się poszukiwania w statystykach, kiedy to Arka po pełnej serii gier w tabeli patrzyła na Lechię z góry. A było to bardzo dawno temu...
Ani na sekundę awans Arki do kolejnej fazy Pucharu Polski nie był zagrożony. Żółto-niebiescy pokonali IV-ligową Romintę Gołdap 4:1 (2:0) i awansowali do 1/16 finału krajowych rozgrywek.
Mało kto uważa, że trener Arki Grzegorz Niciński na wtorkowy mecz 1/32 finału Pucharu Polski z IV-ligową Romintą Gołdap powinien rzucić swoje najlepsze armaty. To ma być idealny czas na pokazanie się etatowych zmienników. Początek spotkania o godz. 18.
W Miedzi Legnica trenera Ryszarda Tarasiewicza Yannick Sambea był jednym z wielu. Wielokrotnie znajdował się nawet poza kadrą meczową, bo podobno nie był wystarczająco dobry.
Dzień konia w meczu z Wisłą Kraków miał bramkarz Arki Konrad Jałocha. Goście, choć w drugiej połowie mieli momenty bombardowania bramki żółto-niebieskich, to nie zdołali swoich strzałów zamienić na gole. Czujny na linii był dwumetrowy golkiper.
Jednogłośnie najlepszym piłkarzem zwycięskiego meczu z Wisłą został wybrany strzelec pierwszej bramki Yannick Sambea. Dzięki jego debiutanckiemu trafieniu w ekstraklasie Arka złapała wiatr w żagle i rozbiła Wisłę Kraków 3:0 (2:0).
Nigdy w ekstraklasie gola nie strzelił, choć rozegrał 20 meczów w Bełchatowie, dlatego smak tego pierwszego i to w barwach Arki, jest dla niego czymś niezwykłym. - Strzeliłem tutaj, w Arce, czyli w klubie, który jest dla mnie bardzo wyjątkowy - mówi skrzydłowy Marcus da Silva.
Jednym z bohaterów meczu Arki z Wisłą Kraków (3:0) był napastnik żółto-niebieskich Dariusz Zjawiński, który w cztery dni przeżył istną przemianę. Z piłkarskiego piekła wszedł na niebiańskie wyżyny.
W wygranym 3:0 (2:0) meczu z Wisłą Kraków, Arka znakomicie funkcjonowała jako zespół. Zdecydowanie ponad przeciętność w szczególności wybili się Yanncik Sambea i Dariusz Zjawiński, który powstał z martwych po słabym występie w Niecieczy. Oceny trojmiasto.sport.pl w skali 1-6.
To był koncert Arki. Takiego powrotu do ekstraklasy na własnym boisku mało kto w Gdyni się spodziewał. Żółto-niebiescy rozbili Wisłę Kraków 3:0 (2:0), a najlepszy na boisku był strzelec pierwszego po pięciu latach gola gdynian w elicie, Yannick Sambea.
Po słabym występie w Niecieczy Dariusza Zjawińskiego, tematem numer jeden przed meczem Arki z Wisłą Kraków (piątek, godz. 20.30) jest obsada pozycji napastnika. Na kogo tym razem postawi trener Grzegorz Niciński?
Już w Niecieczy było widać, że kiedy nie idzie, odpowiedzialność za drużynę Arki bierze Antoni Łukasiewicz. Mało kto wątpi, że to właśnie w nim żółto-niebiescy powinni upatrywać swojego lidera.
W piątek o godz. 20.30 meczem z Wisłą Kraków Arka wróci do ekstraklasy przed własną publicznością po ponad pięcioletniej przerwie. Spotkanie z pewnością będzie wyjątkowe dla trenera gdynian Grzegorza Nicińskiego.
Po przegranym przez Arkę meczu w Niecieczy śmiało można powiedzieć, że Antoni Łukasiewicz pozostał admirałem, sporo wniósł Marcus da Silva, a kompletnie zawiódł kapitan Miroslav Bożok i Dariusz Zjawiński, który do gry ofensywnej Arki nie wniósł kompletnie nic. Oceny trojmiasto.sport.pl w skali 1-6.
Nie da się ukryć, że remis w meczu Bruk-Bet Termaliki z Arką byłby chyba najbardziej sprawiedliwym rezultatem. To jednak gospodarze, jak mówi trener Arki, byli w tym meczu dużo konkretniejsi.
Na inaugurację sezonu 2016/17 Arka przegrała w Niecieczy z Bruk-Bet Termalicą 0:2 (0:1). Radości z wyniku nie krył trener gospodarzy Czesław Michniewicz, choć dodał, że jego piłkarze popełnili wiele błędów.
Nie tak wyobrażali sobie powrót Arki do ekstraklasy jej kibice. Żółto-niebiescy przegrali 0:2 (0:1) w Niecieczy z Bruk-Bet Termaliką. Choć momentami byli drużyną lepszą, to bez pomysłu w ofensywie i z błędami w obronie.
Wciąż aktualny w Gdyni jest temat prawego obrońcy Arki. Rozmowy się jednak przeciągają, bo nowy nabytek miał uzupełnić kadrę drużyny jeszcze przed startem sezonu. Mówiło się, że będzie nim Kebba Ceesay, ale obrońca Lecha Poznań znalazł innego pracodawcę.
W poniedziałek o godz. 18 w Niecieczy po raz pierwszy po pięciu latach przerwy Arka zagra w ekstraklasie. Czy trener Grzegorz Niciński zaskoczy czymś najbliższego rywala?
W Arce nie koniec wzmocnień. Mowa nie tylko o piłkarzach, którzy w liczbie dwóch mają zasilić jeszcze gdyński zespół, ale i o sponsorze, którego logo w najbliższym czasie moglibyśmy ujrzeć na koszulkach meczowych.
Po raz pierwszy od pięciu lat w ekstraklasie znów zagrają dwa zespoły z Trójmiasta - do Lechii Gdańsk dołączyła Arka Gdynia. Obie drużyny mają swoje ambicje, a o to jak widzą ich szanse w nowym sezonie "Wyborcza" zapytała ekspertów.
Jeśli tylko zostanie wybrany do wyjściowej jedenastki w poniedziałkowej inauguracji ekstraklasy przez Arkę (mecz z Bruk-Bet Termaliką o godz. 18), będzie ją wyprowadzał. Słowak Miroslav Bożok został wybrany przez partnerów z drużyny nowym kapitanem. - Byłem bardzo zaskoczony tym wyborem - komentuje Bożok.
Król strzelców I ligi i nowy nabytek Arki, czyli napastnik Szymon Lewicki nie miał wątpliwości, kiedy pojawiła się oferta znad morza. Chciał jednak zostać w Zawiszy Bydgoszcz, gdyby tylko klub spełnił jeden warunek.
Stal Mielec wykupiła z Arki obrońcę Roberta Sulewskiego. Oznacza to, że piłkarz wraca do zespołu, z którym wywalczył awans do I ligi.
Jeszcze przed końcem minionych rozgrywek Krzysztof Sobieraj zapowiadał oddanie opaski kapitańskiej Arki. Kto więc będzie wyprowadzał drużynę w meczach ekstraklasy?
W ostatnim meczu sparingowym słabo prezentująca się Arka zaledwie zremisowała z II-ligowym Gryfem Wejherowo 1:1 (1:0). Teraz na gdynian czeka już tylko ekstraklasa.
W kuluarach coraz głośniej mówi się o nowym, znaczącym sponsorze dla Arki Gdynia. Jak na razie najwięcej pieniędzy daje jednak miasto Gdynia, drugi w kolejności jest Canal+. Trzeci ma być wspomniany sponsor, który zasiliłby klubową kasę około milionem złotych.
Ostatnim, który nie przedłużył jeszcze kontraktu z Arką jest jej kapitan, Krzysztof Sobieraj. To saga, która ciągnie się już tygodniami. - Kontrakt? Nie mam go jeszcze w szufladzie - śmieje się środkowy obrońca żółto-niebieskich.
Nie jest dobrze z pomocnikiem Arki Gdynia. Pierwszoligowiec ubiegłego roku Michał Nalepa ma problem z kontuzjowaną pachwiną i nie wiadomo, kiedy wróci do treningów. - Można zapomnieć o tym, bym zagrał w pierwszych dwóch meczach - ocenia sam zainteresowany.
Piłkarze Arki wysoko przegrali w przedostatnim sparingu przed inauguracją ekstraklasy. Żółto-niebiescy ulegli aż 0:3 z innym beniaminkiem - Wisłą Płock. Swojego dnia kompletnie nie miała gdyńska defensywa.
Transfer Adama Marciniaka do Arki wygląda obiecująco. To piłkarz, który w każdym poprzednim klubie był ważna postacią. - Mam nadzieję, że i w Arce stanę się ważnym ogniwem - mówi sam zainteresowany.
Najbliższym celem transferowym Arki jest prawy obrońca. - Prowadzimy rozmowy z piłkarzami, których nazwiska już przewinęły się w kontekście gry w Arce - zdradza dyrektor sportowy Edward Klejndinst. O kogo chodzi?
W sobotę 9 lipca odbędzie się prezentacja pierwszej drużyny Arki Gdynia. To jedyna okazja, by z bliska zobaczyć wszystkich piłkarzy żółto-niebieskich przed najbliższym sezonem ekstraklasy. Zostaną zaprezentowane również nowe stroje piłkarzy na nadchodzące rozgrywki.
Najlepszy strzelec Arki z zeszłego sezonu, podpisał właśnie nowy kontrakt z klubem. Paweł Abbott związał się z żółto-niebieskimi na najbliższy sezon.
Doświadczony defensor, były reprezentant Polski Adam Marciniak, ostatecznie podpisał kontrakt z Arką. Umowa obowiązywać będzie do 30 czerwca 2018 roku z opcją przedłużenia o kolejny sezon.
Brazylijczyk Alan Fialho, który w minionym sezonie był jednym z podstawowych zawodników Arki, podpisał właśnie nowy kontrakt z Fluminense. Umowa będzie obowiązywać do końca 2018 roku. Tym samym powrót Alana do Gdyni stał się tematem zamkniętym.
Piłkarze Arki Gdynia mają za sobą pierwszy sparing przed sezonem 2016/17. W Ostródzie minimalnie przegrali z Lechem Poznań po golu w doliczonym czasie gry. Na boisku obecni byli nowi zawodnicy żółto-niebieskich.
Paweł Maskiewicz, menedżer Adam Marciniaka, którym to piłkarzem zainteresowana jest Arka, powściągliwie wypowiada się o szansach na angaż w Gdyni swojego podopiecznego. - Arka? Pierwsze kroki musimy wykonać na Cyprze, a to nie jest taka łatwa sprawa. Na razie to bardzo daleka droga do tego, by szukać jakiegokolwiek nowego pracodawcy Adama - mówi Maskiewicz.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.