W rozgrywanym w Sosnowcu meczu o Superpuchar Polski koszykarze Trefla Sopot przegrali z mistrzami Polski, Kingiem Szczecin 90:92. A już w niedzielę zainaugurują rozgrywki ligowe.
Jeśli Lechia Gdańsk 24 lipca pokona w finale Pucharu Polski Cracovię, sezon 2020/21 rozpocznie już 9 sierpnia meczem o Superpuchar z Legią Warszawa. Kilka dni później wystartuje nowa edycja PP, a Ekstraklasa ma ruszyć 21 sierpnia.
Bohaterem zespołu Lechii w wygranym 3:1 meczu o Superpuchar Polski z Piastem Gliwice był Lukas Haraslin. Słowak od dawna wzbudza zainteresowanie klubów z silniejszych lig i niewykluczone, że jeszcze w tym oknie transferowym opuści Gdańsk. - Lukas w takiej formie oznacza, że musimy się liczyć ze wszystkim. To jest ambitny chłopak, marzy mu się znamienita liga i nikt nie będzie mu przeszkadzać w realizacji tych planów - przyznaje trener Piotr Stokowiec.
Niespełna półtora roku wystarczyło Piotrowi Stokowcowi, żeby stać się najbardziej utytułowanym trenerem w historii Lechii Gdańsk. Najpierw jego zespół wywalczył Puchar Polski, potem brązowy medal mistrzostw Polski, a w sobotę - po wygranej z Piastem Gliwice 3:1 - dołożył Superpuchar.
W rozpoczynającym piłkarski sezon w Polsce meczu o Superpuchar piłkarze Lechii Gdańsk pokonali w Gliwicach Piasta 3:1 i tym samym ustrzelili pucharowy dublet. Bohaterem spotkania był strzelec dwóch bramek Lukas Haraslin.
W sobotę piłkarze Lechii zmierzą się w Gliwicach z mistrzem Polski Piastem w walce o Superpuchar. 36 lat temu gdański zespół wygrał pierwszą, historyczną edycję tych rozgrywek, jednak zdobyte wówczas trofeum w tajemniczych okolicznościach zaginęło. Odnalazło się dopiero w 2014 roku.
- Cieszymy się, że już na otwarcie sezonu gramy o coś. Nie traktujemy tego meczu jako przetarcie przed ligą, ale walkę o konkretne trofeum. Podejdziemy do rywalizacji bardzo poważnie i zagramy najbardziej na dziś optymalnym składem - zapowiada trener Lechii Piotr Stokowiec przed sobotnim spotkaniem o Superpuchar z Piastem. Początek meczu w Gliwicach o godz. 20.30.
- To nie jest tak, że mamy za sobą dobry sezon, w którym określiliśmy swój styl i tak będziemy grać cały czas. Wręcz przeciwnie, chcemy się cały czas rozwijać, pracujemy nad wieloma aspektami. Nawet nad takimi niuansami jak ustawienie pozycji ciała, żeby być otwartym do większej części boiska, albo nabieganie pod jak najlepszym kątem, żeby było łatwiej zagrać piłkę do przodu - mówi pomocnik Lechii Daniel Łukasik.
Już w sobotę piłkarze Lechii meczem o Superpuchar z Piastem Gliwice rozpoczną nowy sezon. Kadra zespołu jest silniejsza i przede wszystkim liczniejsza niż w poprzednich rozgrywkach, choć przydałby się jeszcze co najmniej jeden transfer. Ale już teraz drużyna jest gotowa do podjęcia walki na kilku frontach.
W środę o godz. 18 w Ergo Arenie staną naprzeciw siebie mistrz Polski PGE Skra Bełchatów oraz zdobywca Pucharu Polski Trefl Gdańsk. Stawką jest pierwsze trofeum obecnego sezonu - Superpuchar.
Pełna niewiadomych przed nowym sezonem Arka ma za sobą pierwszy oficjalny mecz. Gdynianie zaskoczyli w nim wszystkich, wygrywając Superpuchar Polski z Legią Warszawa 3:2. Czy nad morze nadchodzi powiew absolutnej nowości stylu gry?
Luka Zarandia w pełni zdrowy może być najjaśniejszą postacią całej ligi. - Mam nadzieję, że to będzie mój sezon - mówił po bardzo udanym dla niego meczu o Superpuchar Polski, w którym Arka Gdynia wygrała z Legią Warszawa 3:2, a sam Gruzin zdobył jedną z bramek.
Piłkarze Arki Gdynia obronili Superpuchar Polski, drugi raz z rzędu pokonując Legię Warszawa (3:2). Arka pokazała w tym meczu niespotykaną dotąd intensywność w ofensywie.
Trener Arki Gdynia nie krył radości po zdobyciu trofeum w swoim debiucie za sterami drużyny. - Bóg wynagradza ludzi pracowitych i walecznych. Cieszę się, że nie zawiodłem - mówi szkoleniowiec.
Po raz drugi z rzędu w meczu z Legią Warszawa przy Łazienkowskiej piłkarze Arki Gdynia zdobyli paterę za Superpuchar Polski, wygrywając 3:2. Gospodarze przegrali finał o to trofeum po raz szósty z rzędu.
W sobotę pierwszy w tym sezonie mecz o stawkę dla piłkarzy Arki Gdynia. Bronić będą Superpucharu Polski przeciwko Legii Warszawa. - Uskrzydla mnie debiut w meczu o taką stawkę - mówi trener Zbigniew Smółka.
Już tradycyjnie nowy sezon piłkarski rozpocznie się od meczu o Superpuchar Polski. Zmierzą się w nim Legia Warszawa oraz Arka Gdynia, a spotkanie odbędzie się na stadionie mistrza i zdobywcy Pucharu Polski 14 lipca.
Dzięki zdobyciu mistrzostwa Polski przez piłkarzy Legii Warszawa ich przeciwnikiem w lipcowym meczu o Superpuchar - podobnie jak rok temu - będzie Arka Gdynia.
- To dla nas fajne przetarcie przed ligą, bo nie będzie to zwykły sparing, ale poważny mecz z kibicami, kamerami i napięciem - z dystansem i lakonicznie o meczu o Superpuchar Polski mówi Leszek Ojrzyński. Chwilę później wygrywa dla Arki drugie trofeum w ciągu w dwóch miesięcy. Abstrakcja!
Jeszcze do niedawna Mateusz Szwoch był piłkarzem Arki. Wrócił jednak do Legii po półtorarocznym wypożyczeniu. Ciągnięty był za język, czy chociaż w małym stopniu nie cieszy się z sukcesu drużyny, w której się wychował, ale nie uległ.
Prawy obrońca Damian Zbozień w meczu o Superpuchar Polski mógł po raz pierwszy w barwach Arki zdobyć gola, ale ubiegł go nieproszony gość, którym był... kolega z drużyny Adam Marciniak. - Nie wiem, skąd pojawił się tam Adam - śmiał się Zbozień.
Trzy miesiące temu bramkarz Arki Pavels Steinbors wyśmiewany był za fatalny błąd w półfinale Pucharu Polski. Wstał jednak o własnych siłach i został gdyńską ścianą nie do przebicia.
- Prezes wiedział, w jaki sposób i kiedy wejść, by pobudzić zmysły. Pojawił się w szatni i zapewnił, że dostaniemy premię, jak wygramy. Co prawda nie było mowy o sumie, jak za wygranie Pucharu Polski - ta jest dużo niższa, premia meczowa. Nie będę mówił jednak o kwotach - zdradza obrońca Krzysztof Sobieraj.
Szkoleniowcem Arki Gdynia jest od kwietnia, a już zdobył dla niej dwa trofea! Leszek Ojrzyński zapisał się w klubowych annałach jako zdobywca Pucharu Polski i Superpucharu Polski w przeciągu zaledwie dwóch miesięcy.
Dopiero rzuty karne wyłoniły zdobywcę Superpucharu Polski, który ostatecznie zdobyła Arka Gdynia. Ogromny wkład w ten sukces miał łotewski golkiper Pavels Steinbors, który w meczu bronił jak natchniony, a w konkursie jedenastek odbił dwa uderzenia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.