Michał Probierz, który w przeszłości był trenerem Lechii Gdańsk, został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. W jego sztabie szkoleniowym, co stanowi niemałe zaskoczenie, znalazł się również były piłkarz biało-zielonych Sebastian Mila.
- Powiem trochę jak Francesco Totti: to nie ja zdecydowałem się kończyć karierę. To czas za mnie zdecydował - mówi Sebastian Mila. Jaka była ta kariera? Pełna wzlotów i upadków, łez radości i smutku, z wieloma sukcesami w różnych klubach.
Marco Paixao, Jakub Wawrzyniak, Grzegorz Kuświk, Oliver Zelenika, Sebastian Mila, Mato Milos oraz Simeon Sławczew - to piłkarze, którzy po zakończeniu rozgrywek na pewno opuszczą Lechię.
Na pożegnalnej konferencji prasowej nie brakowało łez wzruszenia. - Ogień zgasł we mnie całkowicie. To moment, w którym trzeba powiedzieć "dość" - powiedział Mila.
- Za nami dopiero dwie kolejki i nie możemy popadać ze skrajności w skrajność. Tak jak z Jagiellonią nie zagraliśmy wyśmienicie, tak z Bruk-Bet Termalicą wcale nie wyglądaliśmy źle. Jestem zadowolony z początku rundy wiosennej, chociaż zdaję sobie sprawę z błędów, jakie popełniliśmy - mówi trener Lechii Piotr Nowak przed sobotnim meczem z Cracovią. Początek spotkania na stadionie Energa Gdańsk o godz. 18.
- Nie myślimy o tym, co będzie za dwa-trzy tygodnie, czy o tym, kto jest faworytem do tytułu mistrza Polski. Na dziś najważniejsza jest Jagiellonia. Chcemy krok po kroku zbliżać się do założonego celu i jak najlepiej wykonać swoją robotę na boisku - mówi kapitan Lechii Sebastian Mila. W niedzielę meczem z Jagiellonią na Stadionie Energa Gdańsk jego zespół zainauguruje rundę wiosenną. Początek spotkania o godz. 18.
W wygranym 3:0 meczu ze Śląskiem Wrocław, po raz pierwszy w podstawowym składzie Lechii znalazł się kapitan zespołu Sebastian Mila. - Czekałem na to długo i cierpliwie, ale w takiej sytuacji jestem nie tylko ja. Wszyscy to rozumiemy, bo trener ma do dyspozycji wielu zawodników. Wiemy przy tym, że każdy z nas jest potrzebny drużynie i każdy będzie miał swój moment - mówił po spotkaniu pomocnik biało-zielonych.
Piłkarze Lechii Gdańsk przerwę na mecze reprezentacji narodowych wykorzystali na rozegranie sparingu z V-ligową Pomezanią Malbork. Biało-zieloni rozgromili rywala aż 16:1. Po trzy bramki zdobyli Marco Paixao, Sebastian Mila oraz testowany Alen Ozbolt.
W najbliższą środę 12 października o 19 odbędzie się kolejna edycja zwiedzania Stadionu Energa Gdańsk z piłkarzem. Tym razem w rolę przewodnika wcieli się pomocnik gdańskiej Lechii Sebastian Mila. Zwiedzanie to projekt partnerski realizowany przez spółkę Arena Gdańsk Operator (zarządcę Stadionu Energa Gdańsk) - i Lechię. Wszystkie edycje cieszą się dużym zainteresowaniem. Poprzednio po stadionie fanów oprowadzali m.in Jarosław Bieniuk, Jakub Wawrzyniak i Sławomir Peszko.
- Trener Nowak przede wszystkim dotarł do nas jako zawodników. Potrafił nas wszystkich zjednoczyć, wykorzystać potencjał każdego z nas. Dał każdemu możliwość pokazania się, dzięki czemu wiedzieliśmy, że możemy mu zaufać, i że to jest trener, który skoczy za nami w ogień - mówi kapitan Lechii Sebastian Mila, który po wyleczeniu kontuzji jest już gotowy do gry. Jeszcze bez jego udziału Lechia pokonała Zagłębie Lubin 2:1 i jest liderem tabeli.
- Nie ma znaczenia z kim gramy na inaugurację, choć oczywiście rywalizacja z beniaminkiem nie będzie należeć do łatwych - mówi Sebastian Mila, który z powodu kontuzji nie wystąpi w piątkowym meczu z Wisłą Płock (godz. 18).
W czwartek o godz. 21 na Stade Velodrome w Marsylii reprezentacja Polski zmierzy się z Portugalią w meczu ćwierćfinałowym mistrzostw Europy. O medale walczy dwóch piłkarzy Lechii: Sławomir Peszko i Jakub Wawrzyniak. Pozostali zawodnicy biało-zielonych obejrzą spotkanie w Gniewinie, ale nie wszyscy będą kibicować biało-czerwonym. Portugalię dopingować będą rzecz jasna Flavio oraz Marco Paixao.
- Podium? Jakie podium? Naszym celem jest mistrzostwo Polski i Puchar Polski! Nic innego mnie nie interesuje - mówi kapitan gdańskiej Lechii Sebastian Mila.
Piątkowymi badaniami wytrzymałościowo-szybkościowymi piłkarze Lechii rozpoczną przygotowania do nowego sezonu. Wśród zawodników zabraknie tylko przebywających we Francji na Euro Jakuba Wawrzyniaka i Sławomira Peszko, spełniającego się podczas tego turnieju w roli dziennikarza Sebastiana Mili oraz Milosa Krasicia. Obaj dołączą do kolegów w poniedziałek, kiedy drużyna uda się na obóz do Gniewina.
- Patrząc na kadrę Lechii nie ma potrzeby przeprowadzenia transferów na siłę, właściwie na żadnej pozycji nie ma pożaru, który trzeba by było natychmiast ugasić. Utrzymanie trzonu z poprzedniego sezonu i dodanie jednego-dwóch jakościowych zawodników, którzy wzmocnią konkurencję powinno wystarczyć, aby walczyć o najwyższe cele - mówi były reprezentant Polski, ekspert nc+ Maciej Murawski.
Selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka ogłosił szeroką, 28-osobową kadrę, z której wybierze 23 piłkarzy na Euro 2016. W tym gronie znalazło się dwóch zawodników Lechii: Jakub Wawrzyniak oraz Sławomir Peszko. Zabrakło z kolei Sebastiana Mili.
Piłkarze Lechii wygrywając 2:0 z Legią Warszawa w świetnym stylu przedłużyli swoje szanse na awans do europejskich pucharów. - Od samego początku byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. To bardzo budujące, że zagraliśmy na tak wysokim poziomie w starciu z głównym pretendentem do tytułu mistrza Polski - mówił po spotkaniu kapitan biało-zielonych Sebastian Mila.
Piłkarze Lechii w wygranym 2:1 meczu z Ruchem Chorzów pokazali dwie twarze - przed przerwą zagrali świetnie, w drugiej połowie fatalnie. O mały włos mogło ich to kosztować utratę dwóch bardzo cennych punktów. - Myślę, że to było jedno z gorszych 45 minut za kadencji trenera Nowaka, ale jesteśmy na takim etapie sezonu, że nie musimy grać dobrze, ale skutecznie - mówi kapitan gdańskiego zespołu Sebastian Mila.
- Na pewno zmęczenie ostatnimi meczami było odczuwalne, ale nie chciałbym tym tłumaczyć tego jak wyglądała dziś nasza gra. Lech stworzył więcej sytuacji i to był dla nas szczęśliwy remis - mówił po bezbramkowym remisie w Poznaniu kapitan Lechii Sebastian Mila.
Od momentu powrotu do ekstraklasy (sezon 2008/09) piłkarze Lechii Gdańsk egzekwowali w sumie 48 rzutów karnych. Ten niewykorzystany przez Sebastiana Milę w niedzielnym spotkaniu z Piastem Gliwice był dopiero szóstym zmarnowanym. Przed nim mylili się Hubert Wołąkiewicz (dwukrotnie), Abdou Razack Traore, Piotr Wiśniewski oraz Grzegorz Kuświk.
- Nie jest to najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Biorę na siebie odpowiedzialność za tę porażkę bo uważam, że Lechia dzisiaj na nią nie zasłużyła, a ja się do niej przyczyniłem - mówił po przegranym 0:3 meczu z Piastem Gliwice Sebastian Mila. Kapitan Lechii w 77 minucie przy stanie 0:1 nie wykorzystał rzutu karnego.
- Byliśmy drużyną, która bardziej zasługiwała na zwycięstwo - mówił Sebastian Mila po wygranym meczu z Zagłębiem Lubin. Lechia zaprezentowała dojrzały futbol i nie spanikowała nawet wtedy, gdy zdarzył się jej moment lekkiej drzemki, który zakończył się utratą gola na 1:1. Końcówka spotkania była już jednak popisem gdańszczan, który nie pozwolili rywalom na zbyt wiele.
W sobotnim spotkaniu Zagłębia Lubin z Lechią Gdańsk dojdzie do pojedynku dwóch zawodników, którzy walczą o wyjazd na Euro 2016 - Filipa Starzyńskiego oraz Sebastiana Mili. - Ten pierwszy od początku wiosny prezentuje się znakomicie, ale Sebastian też wraca do gry. Ich bezpośrednie starcie może być równie ciekawe jak sam mecz i dać trenerowi Nawałce dużo odpowiedzi - mówi ekspert nc+ Maciej Murawski.
Piłkarze Lechii dopiero w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego - wygrywając 2:0 z Ruchem Chorzów - wywalczyli awans do grupy mistrzowskiej, ale wcale nie zamierzają być w niej statystami. - Gramy dla klubu, który tylko raz w historii występował w europejskich pucharach i za punkt honoru stawiamy sobie, żeby po wielu latach przerwy znów do tego doprowadzić - mówi kapitan biało-zielonych Sebastian Mila.
Tylko remis albo aż remis Lechii w Warszawie. Z przebiegu meczu wydaje się jednak, że to pierwsze. Niektórzy piłkarze biało-zielonych byli zadowoleni po końcowym gwizdku sędziego, ale byli i tacy, którzy kręcili nosem. - Nie cieszy nas ten remis. Zresztą nawet zwycięstwo by nas nie cieszyło, bo i tak musielibyśmy czekać na mecz w ostatniej kolejce z Ruchem Chorzów - mówi kapitan gdańskiego klubu Sebastian Mila.
Piłkarze Lechii, aby realnie myśleć o awansie do grupy mistrzowskiej, w sobotnim, wyjazdowym meczu z Legią Warszawa nie mogą pozwolić sobie na porażkę. Tak naprawdę jak tlenu potrzebują zwycięstwa. - Zdajemy sobie sprawę, że gramy z faworytem do zdobycia tytułu mistrza Polski, ale to jak prezentujemy się w ostatnich tygodniach pozwala nam myśleć o zwycięstwie - mówi kapitan biało-zielonych Sebastian Mila.
Na dwa towarzyskie mecze reprezentacji Polski, które odbędą się w środę (z Serbią w Poznaniu) oraz w sobotę (z Finlandią we Wrocławiu) z piłkarzy Lechii powołanie otrzymał tylko Jakub Wawrzyniak. Trener Adam Nawałka pominął dwie ważne postaci eliminacji - Sebastiana Milę oraz Sławomira Peszko. Czy to oznacza, że stracili oni szanse na wyjazd na Euro 2016? - Drzwi są dla nich cały czas otwarte - zapewnia selekcjoner.
Sebastian Mila rozegrał trzechsetny mecz w ekstraklasie, ale Lechia tylko zremisowała na swoim stadionie z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza 1:1 i mocno skomplikowała sobie sytuację w walce o pierwszą ?8?. - Nie będę miło wspominał tego jubileuszu, po niezłej pierwszej połowie, w drugiej myśleliśmy przed wszystkim, żeby dowieźć to 1:0 do końca, ale znów nie ustrzegliśmy się błędu - mówił po spotkaniu kapitan biało-zielonych.
Lechia Gdańsk będzie mieć zaledwie jednego przedstawiciela przy okazji towarzyskich meczów reprezentacji Polski z Serbią i Finlandią. Selekcjoner Adam Nawałka powołał jedynie Jakuba Wawrzyniaka, rezygnując tym samym z usług Sławomira Peszki oraz Sebastiana Mili. - To musi być zespół, a nie promocja samego siebie - mówi trener Lechii Piotr Nowak.
W czwartek Sebastian Mila wrócił do treningów z pierwszą drużyną gdańskiej Lechii. Wcześniej - przez blisko dwa tygodnie - kapitan biało-zielonych był wyłączony z zajęć z powodu anginy. Niewykluczone, że 33-latek znajdzie się w składzie na niedzielny mecz z Jagiellonią Białystok. - Nie chcę wychodzić przed szereg i decydować za lekarzy. Antybiotyki z pewnością osłabiły jego organizm - przyznał trener Piotr Nowak.
We wtorkowym meczu z Zagłębiem Lubin trener gdańskiej Lechii Piotr Nowak nie będzie mógł skorzystać z usług Sebastiana Mili i Sławomira Peszki. Pierwszego zmogła choroba, z kolei skrzydłowy narzeka na uraz.
- Nie sądziłem, że zagramy na gorszym boisku niż z Podbeskidziem. Dzisiaj murawa była wyjątkowo trudna - tak Sebastian Mila komentował przegrane 2:4 spotkanie gdańskiej Lechii z Koroną Kielce. Inna sprawa, że mimo fatalnego stanu nawierzchni, gra momentami mogła się podobać.
Kapitan Lechii Sebastian Mila po raz pierwszy w Gdańsku w biało-zielonych barwach zdobył bramkę. - Cieszę się bardzo z tej pierwszej bramki w Lechii na własnym stadionie, ale proszę mi uwierzyć, bardziej cieszę się ze zwycięstwa całej drużyny - mówi reprezentant Polski.
Milos Krasić przed laty uchodził za jednego z najlepszych europejskich skrzydłowych. Jednak jesienią męczył się w Lechii okrutnie. Wiosną mamy zobaczyć odrodzonego Serba, bo trener Piotr Nowak wymyślił dla niego zupełnie nową pozycję - środkowego pomocnika. - Chciałem dać mu trochę wolności, żeby wykorzystać jego niesamowitą kreatywność - tłumaczy szkoleniowiec Lechii.
- Wiążemy wielkie nadzieje z trenerem Nowakiem. Po jego przyjściu do zespołu wróciła wiara, której wcześniej trochę nam brakowało, przez co nie potrafiliśmy sobie poradzić z pewnymi rzeczami. Drużyna jest świadoma wyzwań, gotowa do ciężkiej pracy, ale przede wszystkim do odnoszenia - na razie - małych sukcesów. Ale te małe sukcesy za chwilę przyniosą coś większego - mówi kapitan Lechii Sebastian Mila. W sobotę, meczem na własnym stadionie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, biało-zieloni zainaugurują rundę wiosenną.
Jeszcze niedawno Sebastian Mila, Flavio Paixao i Marco Paixao byli kluczowymi postaciami wrocławskiego Śląska. Teraz cała trójka ma stanowić o sile Lechii. - Przyjście ich obu jest strzałem w "10". Wprowadzą do drużyny wiele optymizmu, a poza tym są niesamowitymi profesjonalistami, co będzie niezwykle ważne dla młodych piłkarzy - mówi o swoich kolegach Mila, który jeszcze w barwach WKS-u zanotował pięć asyst przy golach Marco i dwie przy trafieniach Flavio.
- W meczu z Olimpią Grudziądz mieliśmy 6-7 sytuacji, po których mogliśmy zdobyć bramki. Uważam, że gramy teraz dużo ofensywniej - Sebastian Mila komentuje taktykę 1-3-5-2 stosowaną przez trenera Piotra Nowaka.
Bardzo mocno obsadzony jest halowy turniej Amber Cup. Lechia Gdańsk zgłosiła m.in. Sławomira Peszkę, w barwach Fabryki Futbolu wystąpią zawodnik Lecha Poznań i reprezentacji Polski Karol Linetty, a także wypożyczony z Gdańska do Korony Kielce Bartłomiej Pawłowski. Silny skład przysyła też m.in. Podbeskidzie Bielsko-Biała, a ponadto kibice będą mogli zobaczyć w akcji dawne gwiazdy ekstraklasy, takie jak Tomasz Frankowski, Maciej Żurawski czy bracia Żewłakow. Lechia rozpocznie turniej o godz. 14.10, a jej pierwszym rywalem będzie Śląsk Wrocław, który przyjeżdża w młodzieżowym zestawieniu.
Wybraliśmy dla Was 12 osób, o których w 2015 r. było szczególnie głośno w Trójmieście, na Pomorzu, a nawet w kraju. O ich działaniach musieliście słyszeć.
Wielkimi krokami zbliża się 10. edycja halowego turnieju piłkarskiego Amber Cup, który odbędzie się 9 stycznia w gdańsko-sopockiej ERGO Arenie. Lechia Gdańsk przystąpi do niego w bardzo mocnym składzie, z reprezentantami Polski: Sławomirem Peszką i Sebastianem Milą na czele.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.