Portugalczyk jest w doskonałej formie i w wygranym meczu z Cracovią znów pokazał klasę, strzelając jedynego gola. W sumie zdobył już dla Lechii trzydzieści sześć bramek w ekstraklasie, tym samym wyrównał rekord Bogdana Adamczyka, który do tej pory był najlepszym strzelcem biało-zielonych w najwyższej klasie rozgrywkowej.
W dwóch ostatnich meczach Lechii o zwycięstwie gdańskiego zespołu zadecydował duet napastników Flavio Paixao - Jakub Arak. Obaj zawodnicy rozumieją się coraz lepiej i, co ważne, świetnie odnajdują się w przypisanych sobie rolach.
41. derby Trójmiasta zakończyły się identycznie jak cztery poprzednie, czyli wygraną Lechii. Jednak tym razem Arka była naprawdę blisko przełamania fatalnej passy. Co zadecydowało, że tak się nie stało?
W derbach Trójmiasta gra dwudziestu dwóch piłkarzy, a na koniec i tak wygrywa Lechia po bramce Flavio Paixao. Portugalczyk strzelił już sześć bramek lokalnemu rywalowi, a w sobotę zrobił to w swoim setnym występie w barwach Lechii.
Kapitan Lechii Flavio Paixao w sobotnim meczu z Arką Gdynia (godz. 18, Stadion Energa) zagra w biało-zielonych barwach po raz setny. Może również pobić strzelecki rekord derbów Trójmiasta należący do Jerzego Kruszczyńskiego.
Obrońca Lechii Joao Nunes z Lizbony do Gdańska przywędrował nieco ponad dwa lata temu. Dziś zaskakująco dobrze posługuje się językiem polskim, co przecież nie jest u obcokrajowców grających w naszej ekstraklasie regułą. Czy w ślad za postępami lingwistycznymi pójdzie u niego także zwiększenie roli w zespole? Na razie jest głównie rezerwowym.
Portugalczyk nie załamał się tym, że tydzień temu nie wykorzystał rzutu karnego przeciwko Wiśle Płock. W starciu z Zagłębiem Sosnowiec podszedł do piłki i pewnym uderzeniem wykorzystał "jedenastkę".
Przed obecnym sezonem Flavio Paixao w całej karierze nie wykorzystał tylko jednego rzutu karnego, w tym właśnie trwającym kapitan Lechii pomylił się już dwa razy. Czy w gdańskim zespole dojdzie zatem do zmiany egzekutora "jedenastek"?
Piłkarze Lechii przegrali mecz na szczycie z Wisłą Kraków aż 2:5, ale w żadnym wypadku nie należy tego wyniku nazwać katastrofą. Bardziej dobrą lekcją poglądową.
Arka Gdynia od dawna cierpi na brak napastników z prawdziwego zdarzenia. W ostatnich latach - zwłaszcza na tle lokalnego rywala - wypadają blado. O tym, jak w Lechii Gdańsk snajperzy po brzegi wypełniają worki bramkami, a w Arce jedynie do połowy.
Portugalczyk pokazał, że ból mu niestraszny. W pierwszej połowie pewnie wykonał rzut karny, a po przerwie ze spokojem wykończył szybką akcję Lechii.
Piłkarze Lechii nie zagrali wielkiego meczu, ale znów do maksimum wykorzystali swoje atuty i pokonali 2:0 Koronę Kielce. Bohaterem spotkania był strzelec dwóch goli Flavio Paixao.
- W tej chwili atmosfera w zespole jest fantastyczna, jako kapitan jestem z tego powodu szczęśliwy. Moja filozofia jest taka, że najważniejsza w życiu jest mentalność, jeśli jesteś pozytywnie nastawiony, wszystko działa prawidłowo. Taki stan osiągnęliśmy w tej chwili - mówi piłkarz Lechii Flavio Paixao. W piątek jego drużyna zmierzy się na Stadionie Energa z Koroną Kielce (godz. 20.30).
- Nie jestem w stu procentach zadowolony z wyniku, ale mamy jeden punkt. Pracowaliśmy bardzo dobrze, byliśmy lepsi w pierwszej połowie, ale druga była na korzyść Legii. Ciężką pracą budujemy tę drużynę, która ma nową atmosferę i nową mentalność - mówił po zremisowanym 0:0 meczu w Warszawie kapitan Lechii Flavio Paixao.
W zremisowanym 1:1 meczu ze Śląskiem Wrocław jedynego gola dla Lechii zdobył z rzutu karnego Flavio Paixao. Jednak i tak najbardziej pamiętany będzie jego drugi strzał z 11 metrów. Miało być efektownie, wyszło komicznie. Ale do śmiechu na pewno nie było Portugalczykowi.
- Chcielibyśmy wzmocnić skrzydła, nie wiem jednak, na ile będzie to możliwe ze względów organizacyjnych. Dlatego nie szukamy panicznie nowych zawodników, a moim zadaniem jest odnaleźć się w tej sytuacji. Trenerzy w różnych klubach często mają podobne problemy, po tym poznaje się umiejętności szkoleniowca, że potrafi z nich wyjść - mówi trener Lechii Piotr Stokowiec. W piątek jego zespół zmierzy się na Stadionie Energa Gdańsk ze Śląskiem Wrocław (godz. 18).
Nieodpowiedzialne zachowanie Sławomira Peszki w meczu z Jagiellonią mocno skomplikowało sytuację Lechii na bokach pomocy. W tej chwili klasycznych skrzydłowych tak naprawdę jest tylko dwóch - Michał Mak i Lukas Haraslin. Na dodatek obaj nie są jeszcze w pełni sił po niedawno przebytych kontuzjach. Nie lepiej jest w ataku.
Bramka zdobyta w spotkaniu z Jagiellonią Białystok była 51. trafieniem Flavio Paixao w polskiej lidze. Nowy kapitan Lechii tym samym awansował na trzecie miejsce na liście najlepszych zagranicznych strzelców w historii ekstraklasy. Wyprzedzają go tylko Miroslav Radović i brat bliźniak Marco Paixao.
Na początek nowego sezonu piłkarze Lechii po dramatycznym meczu wygrali w Białymstoku z Jagiellonią 1:0. Zwycięską bramkę zdobył Flavio Paixao, a w końcówce wręcz skandalicznie zachował się Sławomir Peszko.
Miniony sezon był dla Lechii katastrofalny, ale Flavio Paixao i tak będzie miał co wspominać. Portugalczyk strzelił dziesięć goli, z czego aż połowę przeciwko Arce. W sumie na polskich boiskach ma już 50 trafień.
Portugalczyk zdobył w sumie pięć goli w trzech ostatnich meczach z Arką. Po ostatnim spotkaniu, w którym zdobył hat tricka, zabrał do domu piłkę. Teraz nic takiego nie miało miejsca, jednak jego koszulka pójdzie na aukcję charytatywną.
- Fajnie, że strzeliłem trzy gole w derbach, ale najważniejsze jest zwycięstwo drużyny. Mam nadzieję, że pozwoli nam to wyjść z kryzysu - przyznaje Flavio Paixao. Portugalczyk był bohaterem sobotnich derbów Trójmiasta, w których strzelił trzy gole.
Flavio Paixao przedłużył upływający z końcem obecnego sezonu kontrakt z Lechią. Nowa umowa obowiązywać będzie do czerwca 2020 roku.
Po raz kolejny w meczu Lechii doszło do sędziowskiej kontrowersji. Gdańszczanie nie otrzymali rzutu karnego, choć wydaje się, że faulowany był Flavio Paixao.
Marco i Flavio Paixao dali prawdziwy popis strzelecki w piątkowy wieczór. W sumie portugalscy bliźniacy zdobyli już na polskich boiskach 101 bramek.
Po wygranym 3:1 meczu ze Śląskiem Wrocław większość piłkarzy Lechii zasłużyła na pochwały. Na największe oczywiście bracia Marco i Flavio Paixao, ale duże słowa uznania należą się również niezwykle aktywnemu Sławomirowi Peszce, który powoli wraca po kontuzji do wysokiej dyspozycji. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
Bohaterem 38. derbów Trójmiasta między Arką i Lechią był Flavio Paixao, który w doliczonym czasie gry zdobył zwycięską bramkę dla gości. Portugalczyk przerwał tym samym serię 25 meczów bez gola na wyjeździe, a czekał na to od kwietnia 2016 roku!
Portugalczyk został bohaterem derbowego spotkania, strzelając zwycięską bramkę w ostatnich sekundach. Twierdzi, że wygrana biało-zielonych jest w pełni zasłużona, gdyż gospodarze grali antyfutbol.
Flavio Paixao twierdzi, że przerwa na mecze reprezentacji przyda się Lechii. Innego zdania jest trener pierwszej drużyny Adam Owen.
Jednym z najbardziej zawodzących piłkarzy Lechii w tym sezonie jest Flavio Paixao. Od wielu miesięcy jest on cieniem samego siebie, w tym sezonie nie zdobył jeszcze gola i nie miał asysty. - To normalne, że w życiu piłkarza czasami zdarzają się dołki. Staram się poprawiać swoją formę i wiem, że cały czas stać mnie na grę na najwyższym poziomie. Pod tym względem nic się nie zmieniło - zapewnia Portugalczyk.
Trener Lechii Piotr Nowak do tej pory właściwie nigdy publicznie nie skrytykował żadnego swojego piłkarza. Jednak przed niedzielnym meczem z Lechem Poznań dość jasno dał do zrozumienia, że dużo więcej niż w ostatnich tygodniach oczekuje od Flavio Paixao.
13 bramek - to najlepszy w historii dorobek piłkarza Lechii w pojedynczym sezonie ekstraklasy. Ten rekord z bardzo już długą brodą od 1960 roku należy do Czesława Nowickiego. W obecnych rozgrywkach duże szanse na jego pobicie mają bracia Marco i Flavio Paixao.
Flavio Paixao zdobył w spotkaniu z Cracovią swoją 10. bramkę w sezonie i na dobre włączył się do walki o koronę króla strzelców. Jest to o tyle niezwykłe, że Portugalczyk trafia do siatki tylko na własnym stadionie. Przy okazji pnie się w klasyfikacji najlepszych zagranicznych strzelców ekstraklasy - w tej chwili zajmuje 3. miejsce.
- W pierwszym meczu z Termaliką zagraliśmy jedno z najgorszych spotkań w 2016 roku. Wtedy chyba zgubiła nas zbytnia pewność siebie. W piłce czasami wygrywasz, a czasami odbierasz naukę, tamten mecz był dla nas lekcją, bolesną, ale cenną. Chcemy udowodnić, że wyciągnęliśmy z niej wnioski - mówi skrzydłowy Lechii Flavio Paixao przed piątkowym starciem w Niecieczy. Początek spotkania o godz. 20.30.
W zespole Lechii nie ma piłkarzy odgórnie wyznaczonych do strzelania rzutów karnych, a o tym, kto w danym momencie podejdzie do "jedenastki", na gorąco decydują sami zawodnicy. To może prowadzić do takich sytuacji jak w spotkaniu z Jagiellonią Białystok, kiedy Flavio Paixao i Grzegorz Kuświk posprzeczali się o to, kto ma strzelać, i niemal wyrywali sobie piłkę, co pozostawiło spory niesmak.
Gdy w okresie świąteczno-noworocznym spędza się czas w ciepłym kraju, chodzi się w krótkich spodenkach na plażę, wszystko wydaje się w porządku. Jednak kiedy na początku stycznia trzeba wrócić do Polski, pojawia się delikatny problem. - To była masakra, już na lotnisku wiedziałem, że będzie mi ciężko się przestawić - mówi skrzydłowy Lechii Flavio Paixao.
2016 rok był najlepszym w całej historii Lechii. Piłkarze gdańskiego zespołu na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy byli tylko minimalnie gorsi od Legii, również w tabeli trwającego obecnie sezonu zajmują 2. miejsce - tuż za Jagiellonią Białystok. Trojmiasto.wyborcza.pl wybrała najpiękniejsza bramkę, asystę i jeszcze kilka innych naj... biało-zielonych w mijającym roku.
Flavio Paixao od momentu przyjścia do Lechii zdobył dla niej w ekstraklasie 14 goli. Co ciekawe aż 13 z nich strzelił na stadionie w Gdańsku, w 2016 r. nikt nie trafiał tu częściej.
Piłkarz Lechii Flavio Paixao zadebiutował w polskiej ekstraklasie - jeszcze w barwach Śląska Wrocław - 9 marca 2014 roku. Od tego momentu do dziś nie opuścił nawet jednej ligowej kolejki, zagrał w 100 meczach z rzędu! Nigdy nie pauzował za kartki, nie zmogła go również żadna kontuzja. Po prostu człowiek z żelaza.
Jak informuje "Przegląd Sportowy" Śląsk złożył skargę na Lechię do Piłkarskiego Sądu Polubownego. Chodzi o 70 tys. euro za transfer Flavio Paixao ze Śląska do Lechii.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.