Przykład dał Rafał Siemaszko. Były piłkarz Arki Gdynia w październiku został posłem. Teraz polityczny zew poczuł jego kolega z boiska, Brazylijczyk z polskim paszportem, Marcus da Silva. O mandat radnego miasta Gdyni w jednym okręgu powalczy z... obecnym koszykarzem Arki, Bartłomiejem Wołoszynem. Czy sukcesy sportowe obu panów przełożą się na głosy gdynian?
Zanim Dorota Arciszewska-Mielewczyk (PiS) wróciła do parlamentu, zarabiała na posadach zależnych od działaczy jej partii ok. 41 tys. zł miesięcznie. Dochody posła Rafała Siemaszki, byłego piłkarza Arki Gdynia, wynosiły kilka tysięcy złotych.
Pierwszą niespodziankę sprawił, gdy zdecydował się kandydować do Sejmu. Drugą niespodzianką, a wręcz sensacją, był jego wyborczy wynik. Rafał Siemaszko uzyskał mandat, zdobywając w Gdyni ponad 15 tys. głosów. Więcej od Henryki Krzywonos-Strycharskiej, Tadeusza Aziewicza czy Stanisława Lamczyka.
U półtorarocznej Tosi z Gdyni lekarze zdiagnozowali SMA, rdzeniowy zanik mięśni. By ją ratować, potrzebna jest terapia genowa w USA, która kosztuje 10 mln zł. Lek można aplikować tylko dzieciom do dwóch lat, więc czasu zostało niewiele.
W drugim sparingu podczas zgrupowania w tureckim Kargicak piłkarze Arki Gdynia pokonali 1:0 szósty zespół bułgarskiej ekstraklasy Czerno More Warna. Gola zdobył Rafał Siemaszko, a spotkanie odbyło się w nietypowym formacie 4x30 minut.
Po raz pierwszy w swojej karierze napastnik Arki Gdynia Rafał Siemaszko stał się skrzydłowym. Tylko raz przyniosło to wymierne korzyści. Niemniej w klubie wiedzą, jak docenić go za zasługi, dlatego przedłużono z nim o rok trwający jeszcze przez dziewięć miesięcy kontrakt.
Osłabiająca się pozycja w Arce Gdynia napastnika Rafała Siemaszki spowodowała zainteresowanie nim ze strony innych klubów. Jak dowiedziała się "Wyborcza", najbardziej konkretny jest pierwszoligowy GKS Katowice.
Problem z napastnikami w Arce Gdynia powraca jak bumerang. Trener Zbigniew Smółka wprowadza do zespołu Aleksandyra Kolewa, dużo rzadziej grają za to Maciej Jankowski i Rafał Siemaszko. Żaden nie strzelił gola w przedsezonowych sparingach.
Kto by pomyślał, że taki mały i wywrotny będzie hasał po boisku i strzelał gole - mówił o sobie piłkarz Arki Gdynia Rafał Siemaszko, gdy podczas gali Pomorskie Sztormy 2017 odbierał statuetkę w kategorii Sportowiec Roku.
Nie jest zadowolony z gry swoich napastników, a w szczególności z Rubena Jurado, trener Arki Leszek Ojrzyński. - Nie spełnia jak na razie moich oczekiwań - mówi zdecydowanie szkoleniowiec.
Dwa gole w trzech ostatnich starciach z Piastem Gliwice zdobył napastnik Arki Rafał Siemaszko. Do siatki nie trafił jednak od 12 grudnia. To wszystko sprawia, że głód bramek sięga już zenitu.
Zarówno zdobywca gola w ostatnim meczu Arki z Wisłą Rafał Siemaszko, jak i Yannick Sambea, który na "Białą Gwiazdę" ma już strzelecki patent, nie zagrają w sobotę w Krakowie. Atak wzmocni za to nowy nabytek Enrique Esqueda.
Piłkarze Arki przebywają właśnie na zgrupowaniu w tureckiej Antalyi, która w porze posiłków kusi ogromną ilością smakołyków. Za nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu są jednak przewidziane kary. Finansowe.
Podczas Gali Gdyńskiego Sportu napastnik Arki odebrał nagrodę dla sportowca roku. Z przymrużeniem oka wypowiedzieli się o nim koledzy z drużyny w specjalnie przygotowanym filmie.
Za osiągnięcia w minionych 12 miesiącach Drużyną Roku została Arka Gdynia, a jej piłkarz Rafał Siemaszko Sportowcem Roku. Wśród kobiet najlepsza była natomiast gimnastyczka Natalia Kozioł. Nagrody przyznano w sumie w siedmiu kategoriach.
Siemaszko wiedział, że setny występ w barwach Arki trzeba uczcić z przytupem. Przeciwko Jagiellonii (4:1) zagrał nie tylko znakomicie, ale strzelił gola i popisał się robiącymi wrażenie umiejętnościami akrobatycznymi.
Dobrze dopracowane stałe fragmenty gry mają być jedną z broni Arki przeciwko Jagiellonii Białystok. Drugą - rozgrywający setny mecz w barwach zespołu napastnik Rafał Siemaszko.
Wielokrotnie mówiło się, że Rafał Siemaszko jest dla Arki nieoceniony. Sam napastnik czeka na stabilizację, w której będzie czuł się pierwszym wyborem trenera Leszka Ojrzyńskiego. Powoli może o niej mówić.
W tym sezonie strzela tylko w pucharach. Teraz chce w końcu zrobić to w lidze przeciwko Lechowi Poznań, któremu zapadł w pamięć przy okazji majowego finał Pucharu Polski.
Po raz kolejny w trudnym momencie pomocną dłoń do Arki wyciągnął jej napastnik Rafał Siemaszko. To po jego golu w doliczonym czasie meczu gdynianie wygrali z FC Midtjylland 3:2. Napastnik może tym samym zacytować klasyka: "Why always me?".
Niedawno Arkę zasilił hiszpański napastnik Ruben Jurado. Nie będzie on jednak pełnił roli nominalnej "dziewiątki", bo trener ma wobec niego inne plany. Do klubu ma dołączyć też jeszcze jeden gracz pierwszej linii.
Najlepszy strzelec Arki z ubiegłego sezonu Rafał Siemaszko podpisał z zespołem nowy, dwuletni kontrakt. Wolał więc zostać kosztem nawet niższych zarobków, niż oferowały inne kluby.
- Priorytetem jest dla mnie Arka, ale muszę zakładać różne scenariusze. Jak się nie dogadamy, będę patrzył na inne oferty i na te z Polski też. Nic chyba aż tak bardzo nie stoi jednak na przeszkodzie, żeby zostać w Gdyni - mówi rozchwytywany ostatnio na rynku transferowym Rafał Siemaszko.
Choć Rafał Siemaszko był zdecydowanie najlepszym strzelcem Arki w minionym sezonie, to według raportu "InStats" jest dopiero 26. napastnikiem ligi. Co więcej, lepszym od niego był inny snajper gdynian Przemysław Trytko.
Jak udało się dowiedzieć "Wyborczej", napastnik Arki Rafał Siemaszko ma konkretne oferty z innych klubów. O najlepszego strzelca zespołu poprzedniego sezonu pytają na Cyprze i... w I lidze polskiej. Napastnik kuszony jest przez zarobki dużo większe niż w Arce.
Gra piłkarzy Arki w minionym sezonie nie obeszła się bez ocen. Te wystawialiśmy w szkolnej skali 1-6. Klasyfikowaliśmy zawodników, którzy rozegrali co najmniej 14 meczów, w których otrzymali noty. Najlepszym - zgodnie z przewidywaniami - został napastnik Rafał Siemaszko.
Zachowanie Rafała Siemaszki w meczu Arka - Ruch oraz słowa trenera Leszka Ojrzyńskiego po końcowym gwizdku nie przeszły bez echa. Całą sprawą zajęła się Komisja ds. Etyki i Fair Play PZPN. Nie można wykluczyć, że obaj panowie zostaną ukarani.
Na jego twarzy rysował się wstyd, jakby od razu chciał zakopać się pod ziemię. - Trochę zawstydzony jestem, ale co zrobić? Robili to więksi niż Siemaszko - mówił o swoim golu zdobytym ręką napastnik Arki Rafał Siemaszko.
We wtorek, 23 maja w Warszawie odbyły się obrady kapituły, która wskazała nazwiska piłkarzy nominowanych do nagród Lotto Ekstraklasy. Uznanie w oczach dziennikarzy i ekspertów znalazło dwóch zawodników Lechii: Dusan Kuciak i Marco Paixao oraz Rafał Siemaszko z Arki Gdynia.
Choć Arka jest w trudnym położeniu, to wkrótce może się to zmienić, bo w piątek (godz. 18) czeka ją mecz ze Śląskiem, który leży jej jak nikt inny. Czy potwierdzi więc dominację z tego sezonu nad wrocławskim rywalem i po raz kolejny pewnie go pokona?
Zasługi Rafała Siemaszki dla Arki z tygodnia na tydzień stają się coraz wyraźniejsze. Tym razem zdobył zwycięskiego gola w meczu z Górnikiem Łęczna (1:0). - Nie mam zamiaru się zatrzymywać - zapowiada bogatą końcówkę sezonu bohater drużyny.
Jednym z bohaterów finału Pucharu Polski był niewątpliwie Rafał Siemaszko. Napastnik Arki wszedł z ławki i znowu wpisał się na listę strzelców. Jego gol dał drużynie dodatkowe pokłady energii, które pomogły w odniesieniu sensacyjnego zwycięstwa nad Lechem Poznań.
Zawieszony za kartki na mecz z Górnikiem Łęczna (sobota, godz. 15.30) Rafał Siemaszko to niemały problem dla Arki. - Nie mam żadnych problemów, tylko decyzję - odpowiada Grzegorz Niciński. A czy trener Arki widzi już teraz szansę na debiut Luki Zarandii?
Jedynym piłkarzem Arki, który bez wyrzutów sumienia może spać po nocach, jest Rafał Siemaszko. Strzela jak na zawołanie, walczy za trzech. Gdy tylko dorównają mu koledzy z zespołu, o utrzymanie w Gdyni nie będzie trzeba się martwić.
Posiadanie w ostatnim miesiącu sezonu zasadniczego ekstraklasy bramkostrzelnego napastnika, może okazać się kluczowe. Takiego ma właśnie Arka Gdynia.
To paradoksalne, ale najskuteczniejszego napastnika Arki najlepiej nie wystawiać w pierwszym składzie. Rafał Siemaszko większość goli w tym sezonie zdobył, wchodząc z ławki rezerwowych.
Wracający po kontuzji napastnik Rafał Siemaszko nie może oficjalnie mówić jak się czuje - takie wytyczne dostał od sztabu szkoleniowego. Wszystko jednak wskazuje na to, że jest w pełni gotowy na mecz z Zagłębiem w Lubinie (poniedziałek, godz. 18).
Można powiedzieć, że szkoleniowiec Arki przed meczem ze Śląskiem Wrocław stoi przed oczywistym wyborem: postawić na napastnika motorycznego i ruchliwego, który jest wartością dodaną dla drużyny, a do tego ostatnio trafił do siatki, czy na któregoś z dwójki ostatnio bezproduktywnych zawodników?
Już dawno napastnicy Arki przestali strzelać bramki. Niestety, to nie jedyny problem. Ostatnimi tygodniami ich obecność na boisku jest praktycznie niezauważalna.
W wygranym 3:0 meczu z Ruchem Chorzów w Arce było kilka okazji do świętowania. Swoje pierwsze gole w ekstraklasie w żółto-niebieskich barwach strzelili Miroslav Bożok i Rafał Siemaszko.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.