Przez kilka miesięcy przed tragedią 37-letnia Paulina mieszkała wraz z synem w Gdyni. Dziecko uczęszczało do przedszkola w Sopocie. Niedawno zauważono, że matka potrzebuje pomocy, choć zapewniała, że "jest pod opieką terapeutyczną".
Na promie Stena Line zginęli matka i jej siedmioletni syn. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zmieniła kwalifikację czynu na zabójstwo dziecka i targnięcie się na życie matki.
"Jeśli rzeczywiście było tak, że matka skoczyła za dzieckiem z wysokości kilkunastu metrów, to świadczy o najwyższej determinacji. Taka wysokość w każdym budzi respekt". O tym, co mogło się wydarzyć po wypadku na promie Stena Spirit, mówi Artur Pierzyński, oficer marynarki wojennej w rezerwie, doświadczony kapitan jachtów i żaglowców.
Siedmioletni chłopiec i jego matka, którzy w czwartek wypadli za burtę promu Stena Spirit, nie żyją. Informację o ich zgonie podała strona szwedzka, a potwierdził ją rzecznik Komendanta Głównego Policji inspektor Mariusz Ciarka. Jak doszło do tragedii?
Z pokładu promu Stena Spirit, który płynął w czwartek z Gdyni do Karlskrony, wypadło 7-letnie dziecko. Na ratunek skoczyła jego 36-letnia matka. Oboje zostali wyciągnięci z wody przez ratowników i przetransportowani śmigłowcami do szpitala w Szwecji.
Trudno ich zastać w weekend w mieszkaniu, właśnie chodzą po górach, smakują Włoch albo z dziećmi zwiedzają park rozrywki Świat Astrid Lindgren w Szwecji.
W sobotę przed południem prom "Wawel" został uszkodzony podczas wejścia do portu w Gdańsku. Pasażerom nic się nie stało.
Doświadczenia wynikające z katastrofy promu "Jan Heweliusz" zostały zmarnowane - uważa Marek Błuś, kapitan żeglugi wielkiej i dziennikarz, który w sprawie przyczyn zatonięcia promu przeprowadził szczegółowe śledztwo. 14 stycznia mija 30 lat od tej tragedii.
Do wypadku doszło w poniedziałek około godz. 9. Prom "Stena Spirit" wypłynął z Gdyni i zmierzał w kierunku szwedzkiej Karlskrony.
Wysłużony prom pasażerski "Motława", który kursuje między Długim Pobrzeżem a Ołowianką, doczeka się remontu. Miała go zastąpić nowa jednostka, ale Narodowe Muzeum Morskie nie ma na nią pieniędzy.
Najnowszy prom we flocie Stena Line w niedzielę wieczorem wypłynie z portu w Gdyni. W sobotę wiceprezydent Gdyni została matką chrzestną statku "Stena Estelle".
W sierpniu na wody południowego Bałtyku wypłynie "Stena Estelle", w grudniu dołączy do niej "Stena Ebba".
30-letni pasażer promu, który płynął ze Szwecji do portu w Gdyni, usłyszał zarzut dotyczący wszczęcia fałszywego alarmu bombowego. - Są jednak wątpliwości, co do jego poczytalności - przekazuje prokuratura.
Prom linii Stena Line, który od rana w Porcie Gdynia był przeszukiwany w związku z groźbami jednego z pasażerów o podłożeniu bomby, wypłynął już do Karlskrony. Zatrzymany przez policję 30-latek w celi oczekuje na doprowadzenie do prokuratury.
W niedzielę szwedzkie służby ratownicze poszukiwały mężczyzny, który wypadł za burtę z pokładu promu Polferries. Nikogo nie odnaleziono.
Port w Gdyni. Jeden z pasażerów płynącego z Karlskrony promu linii Stena Line zaczął zachowywać się agresywnie i groził wysadzeniem statku. Mężczyzna został obezwładniony. Akcja w gdyńskim porcie trwa.
Budowa nowego terminalu promowego w Gdyni jest na ostatniej prostej. Pierwsi pasażerowie mają pojawić się w nim we wrześniu 2021 r. Wszystko wskazuje na to, że oprócz Steny Line będą mogli skorzystać z oferty drugiego operatora. Zainteresowane pływaniem do Gdyni są: Polska Żegluga Bałtycka i niemiecki TT-Line.
Przyczyną zatonięcia promu "Estonia", na którym zginęło ponad 800 osób, mogło być zderzenie z inną jednostką, np. łodzią podwodną - uważają twórcy szwedzkiego filmu dokumentalnego poświęconego katastrofie "Estonii", którzy odkryli ogromną dziurę w poszyciu wraku.
Zakażenie koronawirusem wykryto u mężczyzny, który 14 czerwca przypłynął z Nynashamn w Szwecji do Gdańska. Sanepid ma problem z dotarciem do pasażerów, którzy rozjechali się po różnych częściach kraju.
Koronawirus. Pasażerorowie, który przypływają promami do Gdyni, od wtorku przechodzą kontrole sanitarne.
335 osób znajduje się na litewskim promie Regina Seaways, który we wtorek płynął przez Bałtyk i uległ awarii. Prawdopodobnie doszło tam do pożaru, ale, jak podaje Reuters, został już ugaszony. Na razie nie ma informacji o ofiarach i rannych. Prom znajduje się na rosyjskich wodach terytorialnych.
Mężczyzna w wieku ok. 50 lat poniósł śmierć na miejscu. Jak ustaliła policja, w chwili wypadku przechodził pod naczepą samochodu ciężarowego.
Od końca września Stena Nordica pływać będzie pięć razy w tygodniu w każdą stronę, tym samym zwiększając liczbę kursów samochodowo-pasażerskich Stena Line do 46 rejsów tygodniowo w obie strony na linii Gdynia - Karlskrona. Statek zastąpi prom, który transportował tylko ładunki toczne.
Gdański radny próbuje wypłynąć na fali reaktywowanej w majówkę przeprawy do Twierdzy Wisłoujście. "Przywróćmy kursy statkiem między Nowym Portem a Przeróbką" - napisał do prezydenta Adamowicza. W urzędzie miasta trwają analizy, czy taki pomysł ma w ogóle sens.
Michał Milowicz w czasie rejsu promem Stena Line nie używał smartfona, ale dostał rachunek na 445 zł za pobieranie danych. Pasażer uważa, że Stena Line świadomie naraża podróżnych na wysokie koszty.
U wybrzeży Holandii zatonął niemiecki prom "Siebengebirge" holowany przez gdyński holownik "Ikar". Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane. Wiadomo jednak, że holowana jednostka nie była przystosowana do żeglugi morskiej.
Gdańska stocznia Remontowa Shipbuilding przekazała pierwszy z dwóch promów pasażersko-samochodowych estońskiemu armatorowi. "Toll" jest już w nowym porcie macierzystym, a drugi, bliźniaczy prom o nazwie "Piret", dopłynie tam w marcu. Będą to jedne z najbardziej nowoczesnych promów pływających po Bałtyku.
"Myślisz, że ten kot może być twój?" - napisał na Facebooku operator Stena Line, załączając zdjęcie rudego kota. Zwierzak schował się na pokładzie promu, który płynął z Karlskrony do Gdyni. - Obecnie mieszka w domu jednej z pracownic terminalu portowego i czeka na właściciela - mówi Dariusz Zaniewski z załogi Stena Line.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.